eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Szansa na pracę
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 139

  • 51. Data: 2006-09-27 07:29:51
    Temat: Re: Szansa na prac
    Od: adasiek <p...@p...wp.pl>

    Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl> wrote in
    news:efd8br$j42$3@news.onet.pl:

    > adasiek wrote:
    >> "Ola " <o...@N...gazeta.pl> wrote in
    >> news:efc07v$mhu$1@inews.gazeta.pl:
    >>
    >>> Błędy zrobiłam przez nieuwagę i dlatego, że co chwilę musiałam
    >>> zaglądać do dzieci. Tyle. Jeżeli macie zamiar mnie krytykować tylko za
    >>
    >> acha - a jak dziala ten mechanizm? jezeli musisz zagladac do dzieci,
    >> to Ci sie na moment myslenie wylacza? ja bylbym w stanie uwierzyc,
    >> gdyby w zwiazku z zagladaniem do dzieci Twoja wypowiedz byla dosyc
    >> niespojna logicznie - wiadomo: wychodzilas czesto to moglas zgubic
    >> watek - ale ORTy: to jest niepojete!
    >
    > Widzisz, sa ludzie przepisujacy z bledami tekst. I bynajmniej nie robia
    > tego swiadomie, jednoczesnie czytaja duzo i znaja zasady i co wtedy tez
    > powiesz, to niepojete?

    nie zrozumielismy sie - niepojete jest dla mnie powyzsze tlumaczenie Oli;
    ono jest wprost nierealne - ok: moze kolezanka ma dysortografie, moze to
    sie szczegolnie ujawnia sie w jakistam sytuacjach (stresowych, etc..) -
    ale co to ma do rzeczy?

    - Pani Zosiu! Nasz ulubiony klient wlasnie telefonowal wsciekly i mowi,
    ze przyslalismy mu faksem umowe, ale ze stawkami wyjsciowymi - a nie z
    tymi, ktore negocjowalismy od tygodnia. Mowi, ze ma nas w d***!
    - Acha - a nie szefie, to OK. Bo sie to... okno wiater otworzyl i kwiat
    spadl na podloge, to ja musialam pozbierac. No to widocznie przez moja
    nieuwage wyslalam zle papiery - bo ten kwiat spadl. To ja wiem. To OK.
    - Ale... on sobie poszedl wlasnie do konkurencji...
    - Nie, nie - to OK. Ja przez nieuwage, ja o tym wiem. To sie zdarza.

    pzdrv;
    adas;


  • 52. Data: 2006-09-27 07:32:41
    Temat: Re: Szansa na prac
    Od: "Any User" <a...@m...com>

    >> I ja, jako jedyny, widocznie się wyróżniałem pracowitością i
    >> inteligencją, wskutek czego zostałem skutecznie dostrzeżony.
    >
    > Albo trzej pozostali znalezli normalna prace...

    Tak, jeden przy produkcji mebli, fizycznie. Drugi jako "tonerowy", trzeci
    jako programista C++ Builder. Żaden z nich w tej samej firmie. Z tym trzecim
    osobiście prowadziłem rozmowę kwalifikacyjną, ale powiedział wprost, że nie
    chce do Poznania. Z pozostałymi uzgodniłem z prezesem, że gadać nie
    będziemy.

    Kwestią kluczową jest tu to, że to mi prezes zaufał i powierzył całe
    zorganizowanie strony informatycznej od początku (specyfikacje na sprzęt i
    na ludzi).


  • 53. Data: 2006-09-27 07:36:06
    Temat: Re: Szansa na prac
    Od: "Any User" <a...@m...com>

    >>> No i jedna ważna rzecz: aby dostać dobrą pracę, trzeba oprócz
    >>> umiejętności i formalnego doświadczenia (to jest niestety problem,
    >>> gdyż nie da się udokumentować pokątnych projektów bez umowy za 100-500
    >>> złotych, a takich mam sporo), trzeba umieć odpowiednio rozmawiać.
    >> [...]
    >>
    >> LOL! a powiedznomity jakie to formalne doswiadczenie sie zdobywa piszac
    >> pokatne projekty za 100-500 zlotych? i o czym takie doswiadczenie moze
    >> swiadczyc, a o czym nie moze? czyz przypadkiem nie jest tak, ze mowimy
    >> tutaj o "projektach" dla ludzi nie majacych zadnego pojecia o temacie?
    >
    > Za 100-500zl to znam osoby robiace projekty, ale oni je robie rzeczywiscie
    > dla siebie i dla idei, a nie dla zarobku, zarobek traktuja tak jak piwo
    > postawione przez kumpla za przysluge. ALe normalne komercyjne zlecenie za
    > taka kwote? no chyba, ze to jakas bzdurka na niecaly dzien pracy.

    Przykładem może być program do wysyłania SMS-ów powiadamiających o poczcie
    na serwerze - dla jednej firmy ten program zrobiłem za 250 brutto o dzieło,
    dla drugiej już niestety nie zdążyłem, gdyż właśnie zaczęła się moda na te
    programy za darmo w czasopismach i necie, wskutek czego firma użyła
    rozwiązania open-source. Pracowałem nad tym programem przez 9 dni
    (kalendarzowo), przy czym rzeczywista praca, to było ok. 10 godzin.


  • 54. Data: 2006-09-27 07:39:10
    Temat: Re: Szansa na prac
    Od: AKWinner <e...@w...pl>

    adasiek napisał(a):
    > Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl> wrote in
    > news:efd8br$j42$3@news.onet.pl:
    >
    >> adasiek wrote:

    Re wszyscy - czy usenet służy wam tylko w celu wylewania frustracji?
    Miłego dnia

    Ak


  • 55. Data: 2006-09-27 07:42:01
    Temat: Re: [OT] Szansa na prac
    Od: "Nixe" <n...@f...pl>

    W wiadomości <news:Xns984B601F29296adasiek.podolany.net@127.0.0.1
    >
    adasiek <p...@p...wp.pl> pisze:

    > - Pani Zosiu! Nasz ulubiony klient wlasnie telefonowal wsciekly i
    > mowi, ze przyslalismy mu faksem umowe, ale ze stawkami wyjsciowymi -
    > a nie z tymi, ktore negocjowalismy od tygodnia. Mowi, ze ma nas w
    > d***! - Acha - a nie szefie, to OK. Bo sie to... okno wiater otworzyl
    > i kwiat spadl na podloge, to ja musialam pozbierac. No to widocznie
    > przez moja nieuwage wyslalam zle papiery - bo ten kwiat spadl. To ja
    > wiem. To OK.
    > - Ale... on sobie poszedl wlasnie do konkurencji...
    > - Nie, nie - to OK. Ja przez nieuwage, ja o tym wiem. To sie zdarza.

    Pomijając meritum problemu, to chciałam zauważyć, że klient (ulubiony,
    czyli - jak mniemam - stały), który bez jakiejkolwiek próby wyjaśnienia
    nieporozumienia/błędu/pomyłki (sorki, ale wszyscy jesteśmy tylko ludźmi) z
    marszu mówi, że ma nas w dupie i przechodzi do konkurencji, robi nam tylko
    przysługę.
    Ja w każdym razie unikam współpracy z takimi osobami. Szkoda nerwów, niech
    inni się z nim użerają :)

    --
    Nixe


  • 56. Data: 2006-09-27 07:42:07
    Temat: Re: Szansa na prac
    Od: "Ola " <o...@g...pl>

    adasiek <p...@p...wp.pl> napisał(a):

    > "Ola " <o...@N...gazeta.pl> wrote in
    > news:efc07v$mhu$1@inews.gazeta.pl:
    >
    > [...]
    > > Błędy zrobiłam przez nieuwagę i dlatego, że co chwilę musiałam
    > > zaglądać do dzieci. Tyle. Jeżeli macie zamiar mnie krytykować tylko za
    > [...]
    >
    > acha - a jak dziala ten mechanizm? jezeli musisz zagladac do dzieci,
    > to Ci sie na moment myslenie wylacza? ja bylbym w stanie uwierzyc,
    > gdyby w zwiazku z zagladaniem do dzieci Twoja wypowiedz byla dosyc
    > niespojna logicznie - wiadomo: wychodzilas czesto to moglas zgubic
    > watek - ale ORTy: to jest niepojete!

    to działa tak, że jak piszesz to wiesz co chcesz napisać, ale nie
    zastanawiasz się nad tym dogłębnie, tylko zastanawiasz się, co dzieciaki
    robią. Poza tym akurat wtedy nie miałam czasu przeczytać tego co napisałam,
    więc.. gdybym przeczytała to na pewno bym poprawiła. Przynajmniej tak to
    działa u mnie. Tyle.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 57. Data: 2006-09-27 08:16:08
    Temat: Re: Szansa na prac
    Od: k...@p...onet.pl

    > Kto zatrudni? Zatrudnił pewien gość, który tworzył firmę za własne
    > oszczędności. Zatrudnił nas czterech i dzień w dzień zapieprzaliśmy z miasta
    > do jego miasteczka w obie strony po 40km PKS-em. Za 1000 brutto na umowę o
    > dzieło, z czego trzeba sobie było opłacić miesięczny PKS.

    > I ja, jako jedyny, widocznie się wyróżniałem pracowitością i inteligencją,

    No a według mnie po prostu potrzebował taniej siły roboczej bo na
    nic innego nie było go stać. Także celowo zdecydował się na kogoś
    po technikum. Bo nikt po studiach (oczywiście mówie o ludziach
    którzy mają umiejętności) nie chciał dla niego pracować za taką
    stawkę przez dłuższy czas.

    > wskutek czego zostałem skutecznie dostrzeżony. Firma padła, ale gość nie
    > zrezygnował, znalazł w Poznaniu wsparcie finansowe i stworzył nową firmę,
    > gdzie mnie "zaimportował", również na umowę o dzieło, za 1000 (zaraz potem
    > 1200) brutto + opłacone mieszkanie.

    Kurde normalnie może jeszcze za nim na koniec świata pojedziesz :) ?
    Dobre jest to sformuowanie "zaimportował" :)

    > A potem jakoś się potoczyło. Tyle, że ja nie nastawiałem się nigdy na pracę
    > 8 godzin dziennie. Pomijając wyjątki, dzień w dzień pracuję nie mniej, niż
    > 14 godzin, wliczając w to pracę, oraz samodokształcanie. Do tego robię
    > studia zaoczne (obecnie 4. rok). I mam obecnie powyżej średniej krajowej.

    Tylko uważaj bo niejeden na takiej pracy się wypalił i woli teraz
    łopatą machać niż programować.

    > Co do tego, że trzeba mieć wykształcenie inżynierskie, całkowicie się nie
    > zgadzam. Owszem, jest to potrzebne w wielu firmach (aczkolwiek niesłusznie i
    > bezsensownie z punktu widzenia czysto technicznego), szczególnie tych, które
    > ponoć lepiej płacą, ale da się spokojnie znaleźć pracę ze średnim.

    Z tym się zgodzę. Jeśli chodzi o IT to papierki do niczego się nie
    przydają liczą się umiejętności doświadczenie i nic więcej, a
    programistą po technikum można być dobrym. Co prawda ci dobrzy
    zazwyczaj idą na studia. Zresztą ty jak napisałeś wkońcu się
    zdecydowałes na zaoczne :) kwestia tylko taka że taki programista po
    technikum zazwyczaj jeszcze z 3-4 lata musi poprogramować (koniecznie
    w jakiejś dużej firmie) i dużo książek poczytać. Bo jednak w 5
    lat technikum programować na dobrym poziomie nauczyć się nie da.
    Ogólnie dobra jest zasada że aby być specjalistą w jakiejś
    dziedzinie trzeba poświecić jej około 10 lat.

    > No i jedna ważna rzecz: aby dostać dobrą pracę, trzeba oprócz umiejętności i
    > formalnego doświadczenia (to jest niestety problem, gdyż nie da się
    > udokumentować pokątnych projektów bez umowy za 100-500 złotych, a takich mam
    > sporo), trzeba umieć odpowiednio rozmawiać. Dlatego też pracuję cały czas
    > bardzo intensywnie nad umiejętnościami poszukiwania pracy jako takimi. To
    > jest naprawdę przydatne.

    I tak i nie (największe znaczenie mają umiejętności dopasowane do
    wymagań pracodawcy czyli nie za małe nie za duże).

    Pracodawcy boją się czasami zatrudniać ludzi o dużych
    umiejętnościach (na stanowiska które tego nie wymagają) bo tacy
    ludzie często odchodzą z firmy do konkurencji. A dobry programista
    który odchodzi po 5 miesiącach pracy jest gorszy od beznadziejnego
    który trzyma się kurczowo danej firmy.

    Pozatym po co pracujesz nad takimi umiejętnościami przydatnymi
    podczas rekrutacji skoro chcesz być oddany swojemu pracodawcy do
    końca życia :)

    > I ostatnia rzecz: nie należy się zrażać po nieudanej rozmowie. Odbyłem w
    > swoim życiu kilkadziesiąt rozmów, większość jeszcze w moim rodzinnym
    > mieście, do prac za >=1000, i większość była nieudana.

    Kilkadziesiąt rozmów? No to rzeczywiście nie dziwie się dlaczego
    tak się trzymiesz tego pracodawcy.


  • 58. Data: 2006-09-27 08:20:23
    Temat: Re: Szansa na prac
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>

    k...@p...onet.pl wrote:
    > Z tym się zgodzę. Jeśli chodzi o IT to papierki do niczego się nie
    > przydają liczą się umiejętności doświadczenie i nic więcej, a
    > programistą po technikum można być dobrym. Co prawda ci dobrzy
    > zazwyczaj idą na studia. Zresztą ty jak napisałeś wkońcu się
    > zdecydowałes na zaoczne :) kwestia tylko taka że taki programista po
    > technikum zazwyczaj jeszcze z 3-4 lata musi poprogramować (koniecznie
    > w jakiejś dużej firmie) i dużo książek poczytać. Bo jednak w 5
    > lat technikum programować na dobrym poziomie nauczyć się nie da.
    > Ogólnie dobra jest zasada że aby być specjalistą w jakiejś
    > dziedzinie trzeba poświecić jej około 10 lat.

    Znam wyjatki, ale fakt oni nie uczyli sie programowac w technikum, tylko
    podczas nauki w tej szkole, a w sumie nawet wczesniej zaczeli :)

    Tyle, ze jak napisalem, sa to wyjatki.

    --
    Kaczus/Pegasos User
    http://kaczus.republika.pl
    nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
    http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia


  • 59. Data: 2006-09-27 08:27:14
    Temat: Re: Szansa na pracę
    Od: Robert Sander <r...@o...pl>

    Immona napisał(a):

    >> Rada baaardzo słuszna, ale czy błędy ort. podważają dyplom z nauk
    >> ścisłych? Przesadzasz :)

    > I zdradzaja osobe, ktora
    > bardzo malo w zyciu czytala.

    To Twoje przekonania, czy tez opierasz sie na jakis badaniach?

    Robert, co czyta duzo, a i tak slownikiem musi sobie pomagac


  • 60. Data: 2006-09-27 08:30:05
    Temat: Re: Szansa na prac
    Od: "Any User" <a...@m...com>

    > No a według mnie po prostu potrzebował taniej siły roboczej bo na
    > nic innego nie było go stać. Także celowo zdecydował się na kogoś

    Owszem, nie było go stać, gdyż za wszystko płacił własnymi, prywatnymi
    oszczędnościami.

    Ale gdy już zaczęło go być stać, to właśnie do mnie się zgłosił od początku.
    Dzięki mojemu poświęceniu w pierwszej "fazie".

    > Kurde normalnie może jeszcze za nim na koniec świata pojedziesz :) ?
    > Dobre jest to sformuowanie "zaimportował" :)

    Ależ wspominałem, że już tam nie pracuję (chociaż nie pamiętam, czy w tym
    wątku). Znalazłem coś lepszego.

    > zdecydowałes na zaoczne :) kwestia tylko taka że taki programista po
    > technikum zazwyczaj jeszcze z 3-4 lata musi poprogramować (koniecznie
    > w jakiejś dużej firmie) i dużo książek poczytać. Bo jednak w 5
    > lat technikum programować na dobrym poziomie nauczyć się nie da.
    > Ogólnie dobra jest zasada że aby być specjalistą w jakiejś
    > dziedzinie trzeba poświecić jej około 10 lat.

    Ja poświęciłem jak na razie 14 lat, czyli większość życia. Zgadzam się, na
    początku nie programuje się zbyt dobrze. I nawet się zgadzam, że na początku
    tempo uczenia się jest na tyle niskie, że w rok zrobi się samodzielnie to,
    co na studiach przez miesiąc. Szczególnie, że nie miałem wówczas Internetu,
    google itp.

    > Pozatym po co pracujesz nad takimi umiejętnościami przydatnymi
    > podczas rekrutacji skoro chcesz być oddany swojemu pracodawcy do
    > końca życia :)

    Tego nie napisałem. Jak już pisałem, znalazłem coś lepszego, później znowu
    coś lepszego, a teraz szukam jeszcze czegoś lepszego. Z pracy jestem bardzo
    zadowolony, ale strategię mam taką, że zawsze chcę mieć ze dwie oferty
    (choćby gorsze) aktualne "w razie czego", a dodatkowo szukam oferty naprawdę
    lepszej - oczywiście z tą lepszą wcale mi się nie spieszy i szukam tak
    mimochodem.

    > Kilkadziesiąt rozmów? No to rzeczywiście nie dziwie się dlaczego
    > tak się trzymiesz tego pracodawcy.

    Tak, kilkadziesiąt. Pochodzę ze stosunkowo niewielkiego miasta (ok. 150.000
    mieszkańców), w którym są takie a nie inne realia.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1