> witam,
>
> zostalem zaproszony na rozmowe do banku, dzial windykacji,
> wstepnie wiem ze praca na 1/2 etatu, umowa o prace
>
> pytanie - jaka kwote netto moge zaproponowac ?

Bank jest struktura schierarchizowaną i przypuszczam, że wie ile chce i
ile ci zapłaci. Pytają, ile byś chciał, by ocenić, jak bardzo będziesz
sfrustrowany, gdy dostaniesz mniej lub jak bardzo jesteś zdeterminowany,
że chcesz mniej, niż zamierzali dać. Nie pracowałem w banku, ale moja
odpowiedź, gdy chcę dostać pracę i nie mogę pozwolić sobie, żeby treść
mojej odpowiedzi utrudniła ten fakt, wygląda mniej więcej tak:
- w poprzedniej pracy zarabiałem tyle i tyle. Mam jednak świadomość, że
w państwa firmie są ustalone pewne standardy, w skład których wchodzi
poziom wynagrodzeń. Spodziewam się, że moje wynagrodzenie nie będzie
odbiegało znacząco od tego, co zarabiają inni pracownicy na podobnych
stanowiskach. Dlatego jestem skłonny rozważyć państwa propozycję,
ponieważ wysokość wynagrodzenia to tylko jeden z elementów, który wpływa
na chęć pracy w państwa firmie, ..... (tu może być trochę marketingowego
bełkotu).

Kluczem do udzielania odpowiedzi jest, jak w handlu, nie podawanie ceny
jako pierwszy. Jeżeli podasz, ile chcesz, to na twoim cv zrobią praszek,
że się nadajesz i ile chcesz, jak będzie za dużo, powędrujesz do kosza,
jak podasz za mało, będziesz żałował.
Jeżeli jesteś odważny i masz tupet, możesz zapytać wprost: - przecież
pan/pani wie ile może mi zaproponować, uważam, że będę dobrym
pracownikiem i szkoda by było, gdyby państwo zrezygnowali z mojej osoby
tylko dlatego, że podałem niewłaściwą liczbę.

Pzdr: Dogbert