eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › warto czasem użyć pipy ;)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 121

  • 31. Data: 2007-08-22 10:17:51
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>


    >> To "prawo dżungli" nazywa się prawem popytu i podaży i obowiązuje cały czas,
    >> nawet jak zamkniesz oczy, albo wsadzisz głowe pod poduszke.
    >> Istnienie PIP jest potrzebne (i to tez krótkowzrocznie patrząc) tylko tym co
    >> w nich pracują, podobnie jak kiedyś było z ministerstwem handlu wewnetrznego
    >> i usług.
    >
    > Niektorzy myla prawo dzungli z wolnym rynkiem, tymczasem wolny rynek
    > polega na nie wtracaniu sie w popyt i podaz przy jednoczesnym sprawnym
    > aparacie egzekwowania dobrowolnie zawartych zobowiazan. Bez tego
    > ostatniego elementu wiekszosci korzysci, jakie daje wolny rynek,
    > nie bedzie.

    A rozbijanie i nie dopuszczanie do powstawania monopoli zaliczasz
    pod "wtrącanie się w popyt i podaż"? :)

    PS. Obecnie rozwijający się kryzys w USA dowodzi IMHO, że jednak od tego
    keynesizmu to tak do końca USA nie odeszło (ostatnie decyzje FED
    i ich wpływ na rynek chociażby).

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl


  • 32. Data: 2007-08-22 10:33:15
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Wojciech Bańcer wrote:

    >>>To "prawo dżungli" nazywa się prawem popytu i podaży i obowiązuje cały czas,
    >>>nawet jak zamkniesz oczy, albo wsadzisz głowe pod poduszke.
    >>>Istnienie PIP jest potrzebne (i to tez krótkowzrocznie patrząc) tylko tym co
    >>>w nich pracują, podobnie jak kiedyś było z ministerstwem handlu wewnetrznego
    >>>i usług.
    >>
    >>Niektorzy myla prawo dzungli z wolnym rynkiem, tymczasem wolny rynek
    >>polega na nie wtracaniu sie w popyt i podaz przy jednoczesnym sprawnym
    >>aparacie egzekwowania dobrowolnie zawartych zobowiazan. Bez tego
    >>ostatniego elementu wiekszosci korzysci, jakie daje wolny rynek,
    >>nie bedzie.
    >
    >
    > A rozbijanie i nie dopuszczanie do powstawania monopoli zaliczasz
    > pod "wtrącanie się w popyt i podaż"? :)

    Zalezy, jak ono wyglada.

    Monopole, jesli sa wynikiem rynku, a nie koncesji, znajomosci z wladzami
    czy nieuczciwych praktyk biznesowych, nie musza byc zle. Rzecz w tym,
    zeby kazdy mogl wejsc na rynek (jesli ma na to srodki) i podjac probe
    zrobienia konkurencji monopolowi. To zwykle wystarcza do tego, zeby
    monopol nie przestawal sie starac zadowolic klienta.

    Na malych, niszowych rynkach czesto powstaja monopole z racji tego, ze
    "jest miejsce" dla tylko jednej firmy.

    >
    > PS. Obecnie rozwijający się kryzys w USA dowodzi IMHO, że jednak od tego
    > keynesizmu to tak do końca USA nie odeszło (ostatnie decyzje FED
    > i ich wpływ na rynek chociażby).

    Akurat nigdy nie uwazalam USA za kraj bardzo wolnorynkowy. Za to USA
    potrafi sie swietnie jako taki kraj reklamowac :D

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl - Nowa Zelandia
    http://blog.pasnik.pl


  • 33. Data: 2007-08-22 10:43:16
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: glosnetu <g...@p...onet.pl>

    On 22 Sie, 12:17, Wojciech Bańcer <p...@p...pl> wrote:
    > A rozbijanie i nie dopuszczanie do powstawania monopoli zaliczasz
    > pod "wtrącanie się w popyt i podaż"? :)
    >

    tyle, ze monopole powstaja praktycznie wylacznie w warunkach
    protekcjonizmu, a za wprowadzenie tegoz odpowiadaja rzady. Z kolei
    ponadnarodowych monopoli zaden rzad nie rozbije (ani nawet nie
    zamierza).

    --

    Pozdrawiam,

    glos


  • 34. Data: 2007-08-22 10:46:37
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>


    >> A rozbijanie i nie dopuszczanie do powstawania monopoli zaliczasz
    >> pod "wtrącanie się w popyt i podaż"? :)
    >>
    >
    > tyle, ze monopole powstaja praktycznie wylacznie w warunkach
    > protekcjonizmu, a za wprowadzenie tegoz odpowiadaja rzady. Z kolei
    > ponadnarodowych monopoli zaden rzad nie rozbije (ani nawet nie
    > zamierza).

    Taki np. Microsoft? :)

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl


  • 35. Data: 2007-08-22 10:52:00
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Wojciech Bańcer wrote:

    >>>zbyt dużych przegięć (w dowolną stronę), gdyż takie sytuacje są bardzo
    >>>niekorzystne. Inną kwestią jest, czy owe ingerencje są skuteczne.
    >>
    >>Interesujące jakie mogą być niekorzyści zbyt małego, albo zerowego
    >>bezrobocia i nadwyżka ofert pracy?
    >
    >
    > Pierwsze z brzegu: nierzeczywiste wymagania płacowe, nie mające
    > odzwierciedlenia ani w wiedzy, ani w rzetelności pracownika/kandydata.


    Zdziwisz sie, ale to akurat nie jest szczegolny problem. Jest to
    regulowane przez to, ile firmy moga zaplacic i ile sie oplaca, bo nikt
    nie zatrudni czlowieka, ktory bedzie kosztowal wiecej, niz zarobi dla
    firmy. Pracownicy tez nie "strajkuja" siedzac na bezrobociu z powodu nie
    spelniania nierzeczywistych wymagan, poniewaz z czegos zyc musza. Firmy
    oferuja place na najwyzszym sensownym ekonomicznie dla firm poziomie -
    tak, ze zadna nie jest w stanie juz przelicytowac konkurencji nie
    ponoszac strat.

    Poza "duszeniem rynku", czyli nie zrealizowanymi z powodu braku sily
    roboczej zamowieniami, o ktorych wspomnialam w innym poscie, inne
    negatywne skutki, ktore mi przychodza do glowy, to:

    - niekompetencja - zatrudnia sie ludzi, ktorzy nie spelniaja w pelni
    wymagan, ale maja potencjal douczyc sie w czasie pracy - jednak dopoki
    sie jeszcze ucza, potrafi to byc momentami bolesne dla klienta

    - przepracowywanie sie - jesli sie zwieksza nawal pracy, a nie mozna
    znalezc dodatkowego pracownika lub kogos na miejsce kogos, kto odszedl,
    to istniejacy zespol musi po prostu wykonac to, co jest do zrobienia.

    - zwiekszone koszty rekrutacji - nie wystarczy dac ogloszenia drobnego
    do gazety, zeby ktokolwiek sie zainteresowal; trzeba uzywac roznych
    mediow, czasem zatrudniac headhunterow, wlozyc wysilek w zareklamowanie
    miejsca pracy tak jak produktu itd. i firmy musza zwykle wydac na to
    powazne pieniadze

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl - Nowa Zelandia
    http://blog.pasnik.pl


  • 36. Data: 2007-08-22 11:46:00
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: "Gienek" <g...@s...pl>

    > Najlepsza dla gospodarki jest rownowaga, przegiecia w obie strony maja swoje
    > negatywne skutki.

    Chyba jeszcze do tej równowagi nie doszliśmy


  • 37. Data: 2007-08-22 11:55:27
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: "niezadowolony" <n...@z...ie>

    Użytkownik "Wojciech Bańcer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:slrn.pl.fcmqbe.5os.proteus@locke.pl...
    > Pierwsze z brzegu: nierzeczywiste wymagania płacowe, nie mające
    > odzwierciedlenia ani w wiedzy, ani w rzetelności pracownika/kandydata.
    > Przy czym nie zrozum mnie źle - daleki jestem od wycen jakie stosuje
    > Any User. Tym niemniej _każda_ sytuacja nierównowagi rynkowej jest
    > niezdrowa.

    No to twoja ulubiona ręka rynku przecież też by to uregulowała, płace by
    wzrosły, ale do pewnego poziomu. Szeregowy pracownik w markecie nie
    dostawałby przecież 5000zł, ale np 2000zł

    >> wtedy by się ściągnęło, a raczej nie, bo wtedy sami by tu chcieli
    >> przyjechać tych słynnych Chińczyków
    >
    > Czyli jednak ingerencja państwa i otwieranie granic? :)

    Interwencja państwa to są obecne projekty importu niewolników z 3
    świata, a ja mam na myśli zdrową, normalną sytuację, że cały biedniejszy
    świat chciałby tu przyjechać i pracować, widzisz w Polsce jakichś
    emigrantów? bo ja nie


  • 38. Data: 2007-08-22 12:26:30
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>


    >> Pierwsze z brzegu: nierzeczywiste wymagania płacowe, nie mające
    >> odzwierciedlenia ani w wiedzy, ani w rzetelności pracownika/kandydata.
    >> Przy czym nie zrozum mnie źle - daleki jestem od wycen jakie stosuje
    >> Any User. Tym niemniej _każda_ sytuacja nierównowagi rynkowej jest
    >> niezdrowa.
    >
    > No to twoja ulubiona ręka rynku przecież też by to uregulowała,

    Jakby to uregulowała, to byłby stan równowagi. Pisaliśmy o stanie
    _nierównowagi_. Problem w tym że relacje podaż - popyt cechują się
    dużą bezwładnością - stąd występowanie cykli.

    > Interwencja państwa to są obecne projekty importu niewolników z 3
    > świata, a ja mam na myśli zdrową, normalną sytuację, że cały biedniejszy
    > świat chciałby tu przyjechać i pracować, widzisz w Polsce jakichś
    > emigrantów? bo ja nie

    W Polsce nie panuje sytuacja nierównowagi, o której dyskutujemy,
    tylko przeciwna. Mamy rynek pracodawcy, nie pracownika, więc nie bardzo
    wiem co chcesz wykazać.

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl


  • 39. Data: 2007-08-22 12:27:31
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>


    >> Najlepsza dla gospodarki jest rownowaga, przegiecia w obie strony maja swoje
    >> negatywne skutki.
    >
    > Chyba jeszcze do tej równowagi nie doszliśmy

    Oczywiście, że nie.
    Pytanie pomocnicze: ile rynków wg Ciebie doszło do równowagi?

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl


  • 40. Data: 2007-08-22 13:16:28
    Temat: Re: warto czasem użyć pipy ;)
    Od: "Gienek" <g...@s...pl>

    > Oczywiście, że nie.
    > Pytanie pomocnicze: ile rynków wg Ciebie doszło do równowagi?

    Moim zdaniem bardzo mało.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1