eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › strój na rozmowe?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 26

  • 21. Data: 2006-09-16 11:42:51
    Temat: Re: strój na rozmowe?
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: Tomek P. [Fri, 15 Sep 2006 10:25:29 +0200]:


    > Niezależnie od tego, czy sama praca to ma być odkurzanie
    > w serwerowni czy siedzenie na kasie w hipermarkecie.

    Już Cię widzę jak zatrudniasz do sprzątania panienkę, która
    przyszła na rozmowę w szpilkach, kostiumie i z tipsami ;)))


    Kira

    --
    /(o\ : http://kira.wwt.pl :: http://cyber-girl.net :
    \o)/ GG: 1565217 :: I am what I am, I do what I want


  • 22. Data: 2006-09-16 13:54:07
    Temat: Re: strój na rozmowe?
    Od: "Tomek P." <a...@y...pl>

    Dnia 16-09-2006 o 13:42:51 Kira <c...@e...wytnij.pl> napisał(a):

    >
    > Re to: Tomek P. [Fri, 15 Sep 2006 10:25:29 +0200]:
    >
    >
    >> Niezależnie od tego, czy sama praca to ma być odkurzanie
    >> w serwerowni czy siedzenie na kasie w hipermarkecie.
    >
    > Już Cię widzę jak zatrudniasz do sprzątania panienkę, która
    > przyszła na rozmowę w szpilkach, kostiumie i z tipsami ;)))
    >

    Ma być schludnie, klasycznie, niewyzywająco. A jeśli panienka przyjdzie
    jw., to cóż... zmienią się jej godziny pracy...

    --
    kilka bezsensownych słów poprzedzających link do strony
    http://tomaszplokarz.wordpress.com - już nie tylko La Linea ;)


  • 23. Data: 2006-09-16 15:22:06
    Temat: Re: strój na rozmowe?
    Od: "Włodi" <o...@p...wp.pl>

    >> Już Cię widzę jak zatrudniasz do sprzątania panienkę, która
    >> przyszła na rozmowę w szpilkach, kostiumie i z tipsami ;)))
    >>
    >
    > Ma być schludnie, klasycznie, niewyzywająco. A jeśli panienka przyjdzie
    > jw., to cóż... zmienią się jej godziny pracy...

    Dostanie nocną znianę ;D

    --
    Włodi o...@p...wp.pl
    gg : 05216076
    Gdy na naszej półkuli powoli słońce zasypia,
    Zwykła cisza ulic mówi - "miej otwarte ślipia".


  • 24. Data: 2006-09-17 18:32:57
    Temat: Re: strój na rozmowe?
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>

    Dnia Sat, 16 Sep 2006 13:41:37 +0200, Kira <c...@e...wytnij.pl>
    w <eegnto$qba$1@inews.gazeta.pl> napisał:

    > Re to: Jakub Lisowski [Fri, 15 Sep 2006 08:13:42 +0000 (UTC)]:
    >
    >> A ja bym jednak wblił się w ten garnitur.
    >> To, że w garniturze człowiek nie czuje się swobodnie,
    >> to prawda tylko w autobusie/taksówce/poczekalni przd
    >> rozmową.
    >
    > Bynajmniej. Garnitur wymaga jednak samym krojem i stylem
    > określonych nawyków odnośnie poruszania się. Ludzie, którzy
    > noszą garnitury, w trochę inny sposób dobierają też sam
    > strój, dodatki. Ponieważ dla nich jest to naturalne.
    >
    > I zapewniam Cię, że na pierwszy rzut oka widać, kto w tym
    > gajorku czasami chodzi, a kto się w niego wbił po X latach
    > na godzinną rozmowę. Ci drudzy potrafią koszmarne wrażenie
    > wręcz wywołać...

    Ale pokazują, że sięstarają i doceniają, że przesłuchujący zdecydowali
    się poświęcić dla nich swój czas.

    Bo tak na prawdę walutą jest czas, czas zamienia się w pracy na
    pieniądze.
    Nerd wbijający się w garnitur inwestuje swój czas, i obojętnie, jak w ym
    garniturze się porusza, widać, że czas zainwestował.

    Oczywiście cały efekt może zostać rozwalony brudnymi butami, nieżwieżym
    zapachem, oddechem albo czymś takim.

    > Kira

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.


  • 25. Data: 2006-09-17 19:44:12
    Temat: Re: strój na rozmowe?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:slrnegr56p.2f2.jakub@jakub.kofeina.net Jakub Lisowski
    <j...@S...kofeina.net> pisze:

    >> Bynajmniej. Garnitur wymaga jednak samym krojem i stylem
    >> określonych nawyków odnośnie poruszania się. Ludzie, którzy
    >> noszą garnitury, w trochę inny sposób dobierają też sam
    >> strój, dodatki. Ponieważ dla nich jest to naturalne.
    >> I zapewniam Cię, że na pierwszy rzut oka widać, kto w tym
    >> gajorku czasami chodzi, a kto się w niego wbił po X latach
    >> na godzinną rozmowę. Ci drudzy potrafią koszmarne wrażenie
    >> wręcz wywołać...
    > Ale pokazują, że sięstarają i doceniają, że przesłuchujący zdecydowali
    > się poświęcić dla nich swój czas.
    Przesłuchujący zdecydowali się poświęcić dla nich czas???
    Kpina. Typowa postawa petenta o silnym rysie sługusa.
    "Przesłuchujący" biorą za ten czas i wykonywane czynności kasę, zatem żadna
    ich łaska.
    Niechaj to raczej pracodawca potrzebujący siły roboczej doceni, że
    ewentualny pracownik poświęca dla niego swój czas. I niech nauczy swego
    przedstawiciela przeprowadzającego rekrutację aby cenił fakt, że został
    przez aplikanta na kredyt potraktowany poważnie czego wyrazem jest
    przywdzianie garnituru.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 26. Data: 2006-09-18 07:49:02
    Temat: Re: strój na rozmowe?
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>

    Dnia Sun, 17 Sep 2006 21:44:12 +0200, Jotte <t...@w...spam.wypad.polska>
    w <eek8ht$v5f$1@news.dialog.net.pl> napisał:

    > W wiadomości news:slrnegr56p.2f2.jakub@jakub.kofeina.net Jakub Lisowski
    > <j...@S...kofeina.net> pisze:
    >
    >>> Bynajmniej. Garnitur wymaga jednak samym krojem i stylem
    >>> określonych nawyków odnośnie poruszania się. Ludzie, którzy
    >>> noszą garnitury, w trochę inny sposób dobierają też sam
    >>> strój, dodatki. Ponieważ dla nich jest to naturalne.
    >>> I zapewniam Cię, że na pierwszy rzut oka widać, kto w tym
    >>> gajorku czasami chodzi, a kto się w niego wbił po X latach
    >>> na godzinną rozmowę. Ci drudzy potrafią koszmarne wrażenie
    >>> wręcz wywołać...
    >> Ale pokazują, że sięstarają i doceniają, że przesłuchujący zdecydowali
    >> się poświęcić dla nich swój czas.
    > Przesłuchujący zdecydowali się poświęcić dla nich czas???
    > Kpina. Typowa postawa petenta o silnym rysie sługusa.
    > "Przesłuchujący" biorą za ten czas i wykonywane czynności kasę, zatem żadna
    > ich łaska.

    Istnieje duża szansa, że przesłuchujący w tym samym czasie mogliby robić
    coś, co przynosiłoby firmie przesłuchujących wiekszą kabonę - jeżeli na
    przykład idzie się na rozmowę z szefem projektu i głównym programistą, a
    takich rozmów jest 8, każda po pół godzinym, to mamy w suemi dniówkę (a
    efektywnie prawie dwie, bo spóźnienia, korki, drugie śniadanie, lancz) w
    plecy. Przy stawkach płaconych przesłuchującym robi się z tego konkretna
    kasa.
    Jeżeli rozmowa jest z firmą pośredniczącą, to zależy, co wiemy na temat
    tej firmy. W przypadku postawy "ty będziesz robił za dolną granicę
    twoich oczekiwań a my natrząsiemy kabonę" wbijanie się w garnitur to jak
    założenie fartucha roboczego. Potem wracasz do domu, zdejmujesz i jesteś
    jak nowy.

    > Niechaj to raczej pracodawca potrzebujący siły roboczej doceni, że
    > ewentualny pracownik poświęca dla niego swój czas. I niech nauczy swego
    > przedstawiciela przeprowadzającego rekrutację aby cenił fakt, że został
    > przez aplikanta na kredyt potraktowany poważnie czego wyrazem jest
    > przywdzianie garnituru.

    Taa, bo to pracownik może sobie wybierać pracodawców.
    Taki, co może, to rzeczywiście nieszczególnie musi ubierać się w
    garnitur.
    Student po studiach idący na pierwszą rozmowę raczej powinien.

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1