eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › "specjaliści" vs "reszta świata"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 11. Data: 2003-04-17 11:41:15
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: tinta <t...@a...pl>

    I kosztowałby znacznie mniej gdyby nie sytuacja monopolisty - linux niestety
    wciąż przeraża przeciątnego użytkownika - dlaczego niestety nie wiem



    Lisa Foo wymamrotał:

    > A może MS Windows (dowolny) powinien kosztować 150 PLN również zgodnie
    > z argumentacją pewnej osoby, że lepiej sprzedac 1 mln Windowsów za 150
    > niż 1 tysiąc Windowsów za 1500.


  • 12. Data: 2003-04-17 11:44:29
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: tinta <t...@a...pl>

    Już sa systemy w tej cenie, choć jeszce nie robią "cudów na kiju"


    Lisa Foo wymamrotał:

    >
    > Zgadza się i tu można odnieść to do wspomnianego PHP. Za kilka
    > (kilkanaście) miesięcy może dojść do tego, że za 150 PLN będzie
    > sprzedawany "system" zrobiony w PHP, który będzie produktem prawie
    > kompletnym, robił cuda na kiju. W ten sposób na grupie
    > pl.praca.szukana przybędzie błagań o zlecenie na sklep


  • 13. Data: 2003-04-17 12:13:23
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: Maciej Koziński <m...@w...pl>

    Lisa Foo wrote:
    > Niektóre wypowiedzi sugerują, że jeśli ma się zrobiony soft
    > (pmiętacie wątek z PHP) to można go sprzedac za grosze.

    To zależy nie od tego, za ile kto chce sprzedać, ale za ile może
    sprzedać, tj. ile zapłaci potencjalny klient.

    >
    > Przecież informatyk (na przykład) nie może otrzymać za swoją pracę płacy
    > na poziomie pani od sprzątania. To oczywiste, że zastępowalność tych

    Zależy czy ją przyjmie czy woli zostać na kuroniówce.

    > jest różna. Informatyk zastąpi panią od sprzątania po 5 minutach gdy
    > dowie się gdzie są jego narządzia pracy, a pani od sprzątania spędzi rok
    > (albo dłużej) na nauce PHP zanim coś zacznie robić.

    Ja znam takich informatyków, co i rok by im nie wystarczył, żeby nauczyć
    się czystości i porządku ;-)


    > Idac tym tokiem myślenia 3D Studio MAX (na przykład) powinien według
    > niektórych grupowiczów kosztować 500 PLN, bo przecież jest juz napisany
    > i teraz to tylko kosmetyka, instalka i hula.

    Problem polega na tym, że oprogramowanie daje się - jak każdą informację
    elektroniczną - łatwo kopiować. Ergo - wraz z rozwojem Internetu i
    ilości podmiotów produkujących oprogramowanie - ceny oprogramowania
    produkowanego przez firmy spadają. Producenci mogą sobie to odbić
    efektem skali sprzedając dużą ilość pakietów właściwie bez kosztów
    zmiennych. Pojedynczy programista nie ma w takim wypadku szans zrobienia
    oprogramowania na zamówienie w cenie konkurencyjnej z dużym producentem
    (chyba, że robi coś zupełnie specyficznego).
    Łatwość upowszechniania oprogramowania niestety utrudnia życie
    programistom.

    > A może MS Windows (dowolny) powinien kosztować 150 PLN również zgodnie
    > z argumentacją pewnej osoby, że lepiej sprzedac 1 mln Windowsów za 150
    > niż 1 tysiąc Windowsów za 1500.

    A dlaczego nie?
    Część firm już sprzedaje nie tyle oprogramowanie, co pakiet usług
    konsultingowych, których częścią jest właśnie software (często Open
    Source).

    M.
    --
    Maciej Koziński
    http://strony.wp.pl/wp/maciej_kozinski/


  • 14. Data: 2003-04-17 13:09:07
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: "Marcin" <n...@n...com>


    Witam


    Użytkownik "jelen" <j...@j...prv.pl> napisał w wiadomości
    news:b7lsgl$que$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Marcin wypstrykal:
    >
    > > Pozatym producent ma monopol na ten produkt i nie ma realnej
    > > konkurencji. Plus (przynajmniej w Polsce) MS dobrze wie, ze
    > > nie sprzeda Windowsa czy Office klientom indywidualnym (poza wyjatkami,
    > > ktore mozna pominac).
    >
    > oj nie prawda
    > jest przeciez cala masa np linuxow i innych unixow
    > i cala masa darmowego oprogramowania
    > (windows+office) i juz jest 2000 taniej
    > np linux + open office

    Produkt jest, ale jego udzial na rynku skromniutki...
    Plus sam system i office to nie wszystko. W firmach
    jest wiele oprogramowania napisanego specjalnie dla danej
    firmy. I najczesciej wlasnie pod widnows. Wiec trzebaby je przepisac
    na Linuxa a to tez kosztuje.
    Wiec zeby stworzyc realna konkurencje dla MS trzebaby napisac
    system, ktory pozwalalby uruchamiac progrmy dla Windows. A tego sie
    raczej nie uda osiagnac.
    W domach tez wiekszosc ludzi ma Windows, wiec przjescie
    na Linuxa to dodatkowe koszty szkolenia, spadek produktywnosci
    pracownikow przez pewien czas, przezwyciezanie przyzwyczajen.



    Pozatym gdyby Linux mial miec duzy udzial w sytemach dla desktopow
    to co stoi na przeszkodzie by MS sie do tego przylaczyl?

    Do tego MS dba by studenci uczyli sie na jego produktach, np.
    dzieki licencji Academic Alliance, ktora rocznie kosztuje chyba mniej
    niz jedna licencja MS Windows w sklepie.


    Pozdrawiam

    Marcin



  • 15. Data: 2003-04-17 13:31:56
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: jelen <j...@j...prv.pl>

    > Produkt jest, ale jego udzial na rynku skromniutki...
    co wcale nie znaczy ze nie ma konkurencji...

    > Plus sam system i office to nie wszystko. W firmach
    > jest wiele oprogramowania napisanego specjalnie dla danej
    > firmy. I najczesciej wlasnie pod widnows. Wiec trzebaby je przepisac
    > na Linuxa a to tez kosztuje.
    jesli ktos sie decyduje na napisanie programu dl awindowsa moze napisac
    rowniez dla linuxa

    > Wiec zeby stworzyc realna konkurencje dla MS trzebaby napisac
    > system, ktory pozwalalby uruchamiac progrmy dla Windows. A tego sie
    > raczej nie uda osiagnac.
    jest kilka calkiem ciekawych emulatorow pozwalajacych w miare normalnie
    pracowac

    > W domach tez wiekszosc ludzi ma Windows, wiec przjescie
    > na Linuxa to dodatkowe koszty szkolenia, spadek produktywnosci
    > pracownikow przez pewien czas, przezwyciezanie przyzwyczajen.
    zalezy na czym sie zaczynasz uczyc
    uczyles sie kiedys platnie windowsa ?
    cos za cos - jesli na 100 stanowiskach zaoszczedzisz po 2000
    a przez miesiac bedzie slabiej...

    w przypadku pracy w officeie roznicy sie nie odczuwa zbytnio specjalnie

    > Pozatym gdyby Linux mial miec duzy udzial w sytemach dla desktopow
    > to co stoi na przeszkodzie by MS sie do tego przylaczyl?
    nic ;-)

    > Do tego MS dba by studenci uczyli sie na jego produktach, np.
    > dzieki licencji Academic Alliance, ktora rocznie kosztuje chyba mniej
    > niz jedna licencja MS Windows w sklepie.
    niewiele mniej - praktycznie 50% oemu co jest i tak cena duza
    chodzi o mentalnosc, a nie o brak konkurencji
    wszyscy narzekaja na monopol (ktorego de facto nie ma)
    narzekaja i nic wiecej ;-)

    --
    pozdrawiam,
    jelen


  • 16. Data: 2003-04-17 14:47:48
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: "Marcin" <n...@n...com>



    Witam

    Użytkownik "jelen" <j...@j...prv.pl> napisał w wiadomości
    news:b7mae6$fce$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > > Produkt jest, ale jego udzial na rynku skromniutki...
    > co wcale nie znaczy ze nie ma konkurencji...
    >
    > > Plus sam system i office to nie wszystko. W firmach
    > > jest wiele oprogramowania napisanego specjalnie dla danej
    > > firmy. I najczesciej wlasnie pod widnows. Wiec trzebaby je przepisac
    > > na Linuxa a to tez kosztuje.
    > jesli ktos sie decyduje na napisanie programu dl awindowsa moze napisac
    > rowniez dla linuxa

    Tak. Pod warunkiem, ze pisze sie go od poczatku. A w wiekszosci
    przedsiebiorstw juz sa programy i teraz sie je pielegnuje.
    A koszt przepisania programu w nowym srodowisku
    jest raczej duzy. I oczywiscie trwa. Nie mowiac juz
    o bledach, kotre zostaly wyeliminowane na drodze pielegnecji
    programu przez lata...
    Pewnym rozwiazaeniem byloby pisanie w javie i uruchomienie
    terazniejszej wersji w Windows a pozniej pod L:inuxem...

    >
    > > Wiec zeby stworzyc realna konkurencje dla MS trzebaby napisac
    > > system, ktory pozwalalby uruchamiac progrmy dla Windows. A tego sie
    > > raczej nie uda osiagnac.
    > jest kilka calkiem ciekawych emulatorow pozwalajacych w miare normalnie
    > pracowac

    Gorzej ze stabilnoscia.
    Niektore progray sie wcale nie uruchamiaja:(

    >
    > > W domach tez wiekszosc ludzi ma Windows, wiec przjescie
    > > na Linuxa to dodatkowe koszty szkolenia, spadek produktywnosci
    > > pracownikow przez pewien czas, przezwyciezanie przyzwyczajen.
    > zalezy na czym sie zaczynasz uczyc

    Oczywiscie, ale, ze wiekszosc ludzi ma Windowsa to wiekszosc
    nowych tez ma Windowsa:)


    > cos za cos - jesli na 100 stanowiskach zaoszczedzisz po 2000
    > a przez miesiac bedzie slabiej...

    Ale te 2000 pln to wydatek raz na pare lat (powiedzy, ze na 3) gdy
    sie wymienia komputery. Mozna czesciej, mozna rzadziej oczywiscie.
    I sa one wrzucane w koszty (oczywiscie jak sie ma w co).

    A wymiana syatemu ma conajmniej dwie wady
    - wymienisz wszystkie systemy od razu to bedziesz mial spadek wydajnosci
    i duze koszty (nagle wszyscy pracownicy ida sie szkolic z obslugi Linuxa
    zamiast pracowac).
    - wymieniasz powoli to powstanie siec z roznymi systemami i pewnie
    pojawia sie konflikty we wspolpracy plus podwojne szkolenia administratorow
    (bo juz coraz czesciej jest Linux, ale Windows tez jest uzywany).

    > > Do tego MS dba by studenci uczyli sie na jego produktach, np.
    > > dzieki licencji Academic Alliance, ktora rocznie kosztuje chyba mniej
    > > niz jedna licencja MS Windows w sklepie.
    > niewiele mniej - praktycznie 50% oemu co jest i tak cena duza

    Nie pamietam dokladnie, ale chyba ponizej 1 000 PLN
    za prawo do instalacji oprogramowania na wsyztkich komputerach w ramach
    wydzialu, a takze na prywatnych komputerach studentow i pracownikow.
    W sklad wchodza na pewno: Windows, Office, Visual Studio. Czy cos jeszcze
    to nie wiem.

    > chodzi o mentalnosc, a nie o brak konkurencji
    > wszyscy narzekaja na monopol (ktorego de facto nie ma)
    > narzekaja i nic wiecej ;-)

    Ja nie narzekam. Jest producent, sprzedaje za tyle ile mu
    sie podoba i jak ktos chce kupic to kupuje.
    Nie chce to nie kupuje.

    Uzywam Windowsa i Linuxa i czasami Solarisa.
    Osobiscie nie widze szans na zastapienie Windowsow przez inny
    system dla desktopow w najblizszym czasie.

    Pozdrawiam

    Marcin





  • 17. Data: 2003-04-17 18:19:55
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: "Oberfeldkurat" <o...@u...gazeta.pl>

    Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
    |
    | a oni mi na to: aparat mozna kupic TYLKO w sprzedazy wiazanej z
    | programem microsoftu, oczywiscie w cenie doliczona cena tego
    | programu. end of story. powiedzialam, zeby sie wypchali, ja za
    | podstawke do kawy nie bede placic $50 (no, powiedzialam to kulturalnie
    | ale sens byl taki).

    Chyba akurat niezbyt trafiony przykład. Najczęściej do tego typu sprzętu
    jest dołączany soft firmowany przez producenta aparatu albo niezależną
    firmę - nie małomiękkiego.
    Soft zazwyczaj na dwie platformy - windoze i jabłuszko.
    I zazwyczaj większość tego softu jest do d...:-).


    --
    Pozdrawiam

    Andrzej K.


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 18. Data: 2003-04-17 18:44:40
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: w...@g...pl (WOJSAL)

    Szanowny(a) Lisa Foo napisal(a) Wed, 16 Apr 2003 15:05:59 +0200:
    >Przecież informatyk (na przykład) nie może otrzymać za swoją pracę płacy
    >na poziomie pani od sprzątania.

    Jest to oczywiste ze moze dostac mniej od sprzataczki.
    Jesli bedzie nadmiar popytu na sprzataczki, a jednoczesnie
    nadmiar podazy na informatykow - to nie tylko ze informatyk
    moze dostac mniej, ale moze w ogole nic nie dostac (nikt
    go nie zatrudni).

    >To oczywiste, że zastępowalność tych
    >osób
    >jest różna. Informatyk zastąpi panią od sprzątania po 5 minutach gdy
    >dowie się gdzie są jego narządzia pracy, a pani od sprzątania spędzi rok
    >(albo dłużej) na nauce PHP zanim coś zacznie robić.

    Teoretycznie tak jest.
    W praktyce czesto informatycy (nie tylko informatycy zreszta)
    uwazaja siebie za nie waidomo kogo i za Chiny Ludowe nie splamia
    sie inna praca niz "stukanie w klawisze". Nawet gdyby
    w danym okresie nikt nie potrzebowal informatykow.

    >Idac tym tokiem myślenia 3D Studio MAX (na przykład) powinien według
    >niektórych grupowiczów kosztować 500 PLN, bo przecież jest juz napisany
    >i teraz to tylko kosmetyka, instalka i hula.

    I tak bedzie. Za jakis czas nikt nie bedzie placil za program
    a tylko za instalke i konfiguracje. To chyba oczywiste.

    >
    >A może MS Windows (dowolny) powinien kosztować 150 PLN również zgodnie
    >z argumentacją pewnej osoby, że lepiej sprzedac 1 mln Windowsów za 150
    >niż 1 tysiąc Windowsów za 1500.
    >

    MS to firma ktora slynie z badziewiastych produktow (software)
    i znakomitego dzialu marketingowego. Coraz bardziej od producentow
    liczy sie sprzedaz, dzialy sprzedazy. I MS jest tego znakomitym
    przykladem.

    --
    Pozdrawiam
    WOJSAL (Wojciech Sałata)
    Strona domowa: http://www.wojsal.prv.pl/


  • 19. Data: 2003-04-17 18:46:57
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: w...@g...pl (WOJSAL)

    Szanowny(a) Marcin, Wiesbaden napisal(a) Thu, 17 Apr 2003 09:31:29 +0200:
    >Powinien kosztowac tyle, ile M$ sobie wymysli, a ktos bedzie chcial
    >zaplacic.

    Mowiac precyzyjniej: cene ustala rynek. Czyli podaz (MS)
    i popyt (klienci). Nikt przeciez nikogo nie zmusza
    do kupowania produktow MS (i dlatego ja takich
    produktow nie kupuje :)

    --
    Pozdrawiam
    WOJSAL (Wojciech Sałata)
    Strona domowa: http://www.wojsal.prv.pl/


  • 20. Data: 2003-04-17 18:50:24
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: w...@g...pl (WOJSAL)

    Szanowny(a) Nina M. Miller napisal(a) 17 Apr 2003 02:33:25 -0700:
    >"Marcin, Wiesbaden" <m...@g...pl> writes:
    >GDYBY robili to w sposob uczciwy, a niestety w wiekszosci nie robia.

    Niestety robia to w sposob uczciwy.

    >a oni mi na to: aparat mozna kupic TYLKO w sprzedazy wiazanej z
    >programem microsoftu, oczywiscie w cenie doliczona cena tego
    >programu. end of story. powiedzialam, zeby sie wypchali, ja za
    >podstawke do kawy nie bede placic $50 (no, powiedzialam to kulturalnie
    >ale sens byl taki).

    I zachowalas sie prawidlowo. Niestety wielu klientow,
    najpierw dobrowolnie (!) cos kupuje a potem ma
    pretensje do sprzedawcy, ze sprzedal mu to co on -klient- kupil.

    >
    >w tym procesie ktory przegrali i beda zwracac kase tez poszlo o
    >sprzedaz wiazana o ile dobrze pamietam.
    >

    Coz, szkoda ze wolny rynek (wolnosc kojarzenie sprzedawcow
    i klientow) zanika.


    --
    Pozdrawiam
    WOJSAL (Wojciech Sałata)
    Strona domowa: http://www.wojsal.prv.pl/

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1