eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjesocjalisci atakuja › Re: socjalisci atakuja
  • Data: 2005-10-14 21:43:09
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: "Jotte" <t...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:dip6rm$lip$1@atlantis.news.tpi.pl Immona
    <c...@n...googlemailu> pisze:

    > Nie do mnie, ale odpowiem.
    Przecież nie musisz się sumitować - tak samo do Ciebie jak do wszystkich.
    Gadaj śmiało.

    > Taki facet Hamish McRae, wcale nie jakis wyjatkowy liberal, jest znanym
    > dziennikarzem finansowym i zrobil ciekawa przepowiednie dotyczaca
    > przyszlosci.
    I niech mu będzie na zdrowie.

    > Ogolnie chodzi o to, ze rynek pracy bedzie dazyl do - w
    > przypadku jednostki - okresow zatrudnienia przelatanych bezrobociem i
    > zmienianiem kwalifikacji. Funkcjonowanie w takim otoczeniu bedzie
    > wymagalo robienia oszczednosci na przezycie okresow bez pracy,
    > przeprowadzki i doszkalanie sie. Powody demograficzne (zmniejszajaca
    > sie ilosc osob w wieku produkcyjnym - mowa o krajach rozwinietych)
    > doprowadza prawdopodobnie do takiego wzrostu plac, ze czynienie tych
    > oszczednosci bedzie dla przecietnej osoby w wieku produkcyjnym realne.
    > Dalej, snuje ciekawe wizje polityczne, jako ze osoby posiadajace
    > oszczednosci i prywatne inwestycje maja tendencje do przejmowania
    > pewnych pogladow sprowadzajacych sie do dbalosci o swoje interesy, a
    > zaczna oni stanowic znaczacy elektorat. No ale to juz za daleko od
    > tematu.
    Może nawet nie tak daleko, ale wizje pana McRae to tylko wizje pana McRae,
    nic więcej.

    > Odpowiem na pytania postawione Rafowi.
    Dobrze. Ale ja też sobie jeszcze popytam.


    >> A teraz małe pytanka. Jutro na ryj wylatujesz z pracy, bo tak się Twojemu
    >> właścicielowi spodobało (w końcu jest liberałem, nie?). Czy:
    >> - nie poszukasz w prawie pracy przepisu upraweniającego Cię do zachowania
    >> okresu wypowiedzenia,
    > To nie powinno byc w prawie pracy, tylko w umowie miedzy stronami.
    Dlaczego?

    > Bede
    > sie oczywiscie domagac dotrzymania tego, co zostalo zawarte w umowie
    > miedzy stronami. Pracownik wartosciowy na rynku pracy moze stawiac
    > żądania przy formulowaniu umowy i sa one zazwyczaj uwzgledniane w miare
    > mozliwosci pracodawcy, gdy mu na danym pracowniku zalezy. Jesli istnieje
    > prawdopodobienstwo wywalenia mnie z dnia na dzien, czynie na te
    > okolicznosc oszczednosci pozwalajace przezyc nastepny okres
    > poszukiwania pracy.
    Takie prawdopodobieństwo zawsze isnieje, jeśli pominiemy regulacje prawne, a
    konkretnie KP. W każdym razie Ty tak chcesz i to Ci wystarcza. Komuś innemu
    nie wystarcza.


    >> - zrezygnujesz z odprawy jeśli będzie Ci przysługiwać,
    > jak wyzej, wedle umowy. W umowie usiluje oczywiscie wynegocjowac
    > najbardziej korzystne dla siebie warunki, na jakie pozwala moja sila
    > przetargowa.
    Nie pisz o sobie, to nie memuary. Pisz tak, aby to było dla każdego.

    >> - odrzucisz zasiłek dla bezrobotnych aby nie być nierobem utrzymywanym
    >> przez
    >> mających zatrudnienie,
    > Jesli mam tyle kasy, zeby spokojnie to przezyc bez pobierania zasilku, to
    > prawdopodobnie honor z trudem by mi pozwolil i wybralabym raczej opcje
    > dobrowolnego ubezpieczenia zdrowotnego (operujac w dzisiejszym systemie).
    A jak nie masz tyle kasy? Jak w ogóle nie masz kasy?

    > Jesli pieniadze z zasilku bylyby mi potrzebne, to bym je wziela. W koncu
    > placilam na nie podatki. Ale jesli dla kogos jest to nie znaczace
    > "kieszonkowe", uwazam, ze ich pobieranie jest malo etyczne.
    Czemu jeśli płacił tyle samo?

    >> - nie wykorzystasz (jeśli masz) znajomości w celu znalezienia
    >> zatrudnienia,
    > a co w tym zlego, jesli "znajomosci" polegaja na tym, ze znajacy Cie
    > ludzie wiedza, ze jestes w czyms dobry i ze mozna Cie bez watpliwosci
    > polecic/zatrudnic?

    >> - nie podejmiesz pracy na czarno mimo, iż nie masz innej możliwości
    >> zarobkowania?
    > A czemu nie? Podatki w dzisiejszym systemie to kradziez; nie naleze do
    > szarej strefy, ale - przyznaje z pewna taka niesmialoscia - czuje do niej
    > sympatie, a co najmniej zrozumienie.
    Ja też. Tu sie zgadzamy w pełni.

    > Teraz sie troche odliberalizuje. Odpowiedzialam na pytania za siebie,
    > zdaje sobie sprawe, ze Twoja intencja bylo tak naprawde postawienie ich
    > w odniesieniu do nisko wykwalifikowanego pracownika, latwo
    > zastepowalnego, mogacego swoja praca wyrobic maly zysk, a co za tym
    > idzie, nisko oplacanego.
    Czemu tak myślisz? Dobry hydraulik to Twoim zdaniem nisko kwalifikowany
    pracownik? Wymiana złączki i zaworu za 36 zł w 20 min. wyceniona na 70 zł to
    wg Ciebie mały wypracowany zysk? To zastąp go i zrób to. Umisz?

    > Bowiem w przypadku pracownika pożądanego na
    > rynku pracy latwo je "zbic" w powyzszy sposob.
    Chyba jednak nie.

    > Juz kiedys pisalam, ze
    > moim pomyslem byloby rozdzielenie rynku pracy na dwa nurty - w
    > przypadku pensji wyzszych niz pewna granica wskazujaca na to, ze jest
    > to pracownik wykwalifikowany i silnie pożądany - pelna swoboda umow bez
    > stosowania jakiegos odgornego prawa pracy, w przypadku pracownikow
    > nisko wykwalifikowanych - pewien zakres ochrony.
    To jest dopiero sztuczny pomysł, co on ma dać niby?

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1