eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeprogramiści... › Re: programiści...
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "macko42" <m...@g...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: programiści...
    Date: Thu, 9 Dec 2004 08:51:09 +0000 (UTC)
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 127
    Message-ID: <cp93lt$smf$1@inews.gazeta.pl>
    References: <cp4jt7$gof$1@inews.gazeta.pl> <5...@n...onet.pl>
    <cp6oak$dcn$1@nemesis.news.tpi.pl> <cp6r3o$mh9$1@inews.gazeta.pl>
    <cp6rqh$s04$1@nemesis.news.tpi.pl> <cp70bt$i1g$1@inews.gazeta.pl>
    <cp71un$521$1@atlantis.news.tpi.pl> <cp749h$93f$1@inews.gazeta.pl>
    <cp76m4$ihi$1@nemesis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: 217.153.71.150
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1102582269 29391 172.20.26.232 (9 Dec 2004 08:51:09 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 9 Dec 2004 08:51:09 +0000 (UTC)
    X-User: macko42
    X-Forwarded-For: 172.20.6.164
    X-Remote-IP: 217.153.71.150
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:134601
    [ ukryj nagłówki ]

    Immona <c...@W...com.pl> napisał(a):

    > Wymagania klienta?
    > W tej dzialce, gdzie jeden biznesowy gigant zamawia software u drugiego, nie
    > ma takich jazd z kaprysami i zmianami, jak gdy zamowienia dokonuje firma
    > kompletnie nie znajaca sie na tym, co zamawia. Zamawiajacy wie, czego
    > potrzebuje i jest w stanie wspolnie z wykonawca opracowac specyfikacje, w
    > ktorej nie bedzie potem radykalnych zmian

    spokojnie. Zakladasz, ze jest juz zamawiajacy i wykonawca.
    Niestety wykonawca zostaje zazwyczacj wybrany na podstawie _ofety cenowej_
    jaka przedstawil. A oferta cenowa powstala w wyniku mniej wiecej miesiaca
    "analizy" na podstawie wymagan, ktore zamawiajacy przedstawil.
    A zamawiajacy zwykle nie potrafi przedstawic porzadnych wymagan.
    Bo to jest trudne i potrafia to w zasadzie wylacznie ludzie, ktorzy zajmuja
    sie tym profesjonalnie, a robienie takich rzeczy to proces ciagly a nie
    1/20*12 czasu projektu (1 miesiac z projektu na 20 osobo/lat).
    Praca zamawiajacego z kazdym kandydatem na wkonawce nad specyfikacja wymagan
    jest w praktyce nierealna. czesto wymagania robi firma trzecia.
    W kazdym razie kazda z tych drog prowadzi mniej lub bardziej do modelu
    waterfall, ktory jest po prostu _bledem w sztuce_.
    Jesli mamy sytuacje wykonawca i zamawiajacy, ktory chce wspolpracowac,
    to _trzeba_ to robic inaczej. Polecam zrodla (nawet te dotyczace metody
    waterfall) - prosze zobaczyc na ile szacuje sie czas potrzebny do wykonania
    analizy. Zapewniam, ze jest to znacznie, znacznie wiecej niz 1 miesiac
    przy projekcie tej wielkosci.

    > ze strony zamawiajacego w negocjacjach uczestnicza bardzo
    > kompetentni ludzie, ktorzy tez dali sobie dostatecznie duzo czasu na
    > rozpracowanie tego, co bedzie spelnialo ich wymagania i potrzeby, czego
    > potrzebuja.

    ludzie, ktorym nie mozna powiedziec, ze przez ostatnie 20 lat zmienilo sie
    w inzynierii oprogramowania praktycznie wszystko, a oni poniewaz awansowali
    juz wystarczajaco wysoko zeby nie miec o tym pojecia. I nie zdaja sobie
    sprawy, ze nie sa w stanie objac wszystkich istotnych aspektow skoplikowanego
    systemu z gory, bez robienia tego mniejszymi krokami.
    w skrocie: nie mozna powiedziec klientowi, ze tylko wydaje mu sie, ze to co
    mowi ma sens. bo to sa negocjacje czyli polityka czyli sciemnianie.
    Powtarzam: kompetencje i wiara w metode kaskadowa sie WYKLUCZAJA.


    > Powtarzam, ze gigant rozmawia z gigantem i obaj maja pieniadze,
    > zeby zaplacic za ludzi i czas porzebne do dogrania wszystkiego najlepiej,
    > jak sie da.
    >

    uczestniczylem/przygladalem sie kilku sporym projektom.
    i twierdze, ze im wiekszy gigant, tym czesto nawet gorzej.
    gigant to zazwyczaj instytucja rozdmuchana. ludzie, ktorzy
    tam podejmuja decyzje musieli przejsc tyle szczebli kariery, ze mozna
    zapomniec, ze maja o czymkolwiek pojecie ;) tylko sciema.

    > > Od razu odpowiem: z sufitu. Jak sie ktos choc troche zna to jest to
    > > oczywiste.
    >
    > Cierpisz na uraz postandersenowy czy co? :)

    cos w tym rodzaju :)
    nie znosze przerostu formy nad trescia.

    > Zrozummy sie dobrze. Ja nie twierdze, ze mozna ze stuprocentowa precyzja
    > oszacowac ilosc pracy niezbedna do wykonania kazdego projektu. Twierdze, ze
    > zostaly wypracowane metody pozwalajace uczynic to w przyblizeniu
    > wystarczajacym do tego, zeby roznica miedzy czasem szacowanym a rzeczywistym
    > nie byla nierozsadnie duza i zeby umozliwic organizacje pracy dajaca ludziom
    > komfort. Znam firmy, w ktorych sie to stosuje i jakos im to wychodzi. I sa
    > to duze firmy, czy tez oddzialy duzych firm.
    >

    chyba sie rozumiemy. Mam tez pewne doswiadczenie zwiazane z szacowaniem
    kosztow projektow. I moje doswiadczenia sa takie: wymagania sa prawie zawsze
    slabo przygotowane i dosyc powaznie sie zmieniaja/precyzuja (kwestia tylko
    nazwy) w tzw. praniu. W zwiazku z tym szacowanie z gory jest oczywiscie
    mozliwe, ale jest bardzo ryzykowne. Ryzyko polega oczywiscie na
    niedoszacowaniu, co konczy sie glowa szacujacego ;) Dlatego mamy 'wspolczynnik
    bezpieczenstwa' dzieki ktoremu pracuje sie, jak piszesz, w miare komfortowo.
    I za ktory klient slono zaplaci.
    Normalne - w sensie "powszechne" na pewno tak. I owszem jakos "wychodzi".
    To, ze to jest powszechna praktyka wynika z _polityki_ i z tego, ze nie zawsze
    mozna postepowac zgodnie z zasadami sztuki (bo tego wymaga BIZNES).
    Natomiast zasady sztuki, stan obecnej wiedzy jest zupelnie inny. I tego
    nie moge scierpiec.

    > > pod tym wzgledem moze i tak. Jesli sie uda podpisac taki kontrakt, to tak.
    > > tyle, ze nie jest to droga do spelnienia rzeczywistych wymagan klienta,
    > > po kosztach zblizonych do optymalnych. Ale jak wiadomo chociazby z filmu
    > Mis -
    > > prawdziwe interesy robi sie na wielkich, slomianych inwestycjach.
    > > Ja nie chce tego nazywac "normalnoscia".
    >
    > Zapewniam Cie, ze te firmy funkcjonuja w warunkach kapitalizmu, gdzie liczy
    > sie kasa i nie ma panstwa, ktore lekka reka ja da za nic lub za nadmuchana
    > inwestycje.

    heh. zazdroszcze Ci takiego spojrzenia na swiat. tak, kapitalizm, wolna
    reka rynku :) Naprawde chcialbym wierzyc w to wszystko. A zwlaszcza
    w kompetencje fachowcow z wielkich korporacji. bycie zgorzknialym jest
    srednio przyjemne.

    Zdarzylo mi sie pracowac m.in. przy dwoch projektach realizowanych dla 2
    duzych bankow (jeden, to jeden z wiekszych bankow europejskich - projekt
    za granica, drugi jeden z wiekszych bankow w Polsce - mysle, ze spokojnie
    mozna nazwac je 'gigantami'). W obu projektach uczestniczyly firmy uwazane za
    absolutny top firm doradczych, dostawcow oprogramowania.
    Zapewniam, ze to byly "wielkie i slomiane inwestycje". Jeden z projektow
    zastal przerwany po ok. 4 latach (pracowalo w nim ok. 200 osob) i praktycznie
    zostal wyrzucony do kosza (wlasciwie jedyny jego efekt to TONY, w wiekszosci
    nieprzydatnej, dokumentacji). Teraz jest robiony jeszcze raz (w wiekszosci
    przez tych samych ludzi ;) - zmieniono technologie, troche madrych hasel).
    Nawet sie mniej wiecej trzymaja terminow. Poniewaz mniej wiecej znam temat,
    wiec wiem jaki tam jest "wspolczynnik bezpieczenstwa" :(
    Drugi jeszcze trwa. Termin jest przekroczony mniej wiecej 2-3 krotnie - przy
    wymaganiach obcietych o mniej wiecej polowe - klientowi szkoda wyrzucic to do
    kosza. To sa koszty, ktore zwyklemu smiertelnikowi nie mieszcza sie w glowie.
    Zapewniam, ze sprawcy tego badziewia z obu przypadkow maja sie znakomicie i
    prowadza kolejne projekty. Polityka ;)
    I kto za to placi? Pan, Pani, ... Spoleczenstwo! ;)

    > A na serio - wiem, ze wiekszosc tego rynku zalosnie wyglada, zwlaszcza u nas
    > w Polsce, a ja gadam o miedzynarodowych koncernach.

    ja tez caly czas gadam o miedzynarodowych koncernach :)


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1