eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeprogramiści... › Re: Re: programiści...
  • Data: 2004-12-09 09:36:03
    Temat: Re: Re: programiści...
    Od: s...@u...com.PL (Stanislaw Chmielarz) szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    In article <cp93lt$smf$1@inews.gazeta.pl> "macko42" <m...@g...pl>
    writes:
    >From: "macko42" <m...@g...pl>
    >Subject: =?ISO-8859-2?Q?Re:_programi=B6ci...?=
    >Date: Thu, 9 Dec 2004 08:51:09 +0000 (UTC)

    >gigant to zazwyczaj instytucja rozdmuchana. ludzie, ktorzy
    >tam podejmuja decyzje musieli przejsc tyle szczebli kariery, ze mozna
    >zapomniec, ze maja o czymkolwiek pojecie ;) tylko sciema.

    Bardzo trafne stwierdzenie.

    >I za ktory klient slono zaplaci.
    >Normalne - w sensie "powszechne" na pewno tak. I owszem jakos "wychodzi".
    >To, ze to jest powszechna praktyka wynika z _polityki_ i z tego, ze nie zawsze
    >mozna postepowac zgodnie z zasadami sztuki (bo tego wymaga BIZNES).
    >Natomiast zasady sztuki, stan obecnej wiedzy jest zupelnie inny. I tego
    >nie moge scierpiec.

    Tez mam takie dylematy.

    >> Zapewniam Cie, ze te firmy funkcjonuja w warunkach kapitalizmu, gdzie liczy
    >> sie kasa i nie ma panstwa, ktore lekka reka ja da za nic lub za nadmuchana
    >> inwestycje.
    >
    >heh. zazdroszcze Ci takiego spojrzenia na swiat. tak, kapitalizm, wolna
    >reka rynku :) Naprawde chcialbym wierzyc w to wszystko. A zwlaszcza
    >w kompetencje fachowcow z wielkich korporacji. bycie zgorzknialym jest
    >srednio przyjemne.

    Kapitalizm jest wielkim marnotrawstwem sil i srodkow rownym tylko chyba
    naturze. Wiara w sprawcza i regulujaca niewidzialna reke rynku dziwi mnie.

    >mozna nazwac je 'gigantami'). W obu projektach uczestniczyly firmy uwazane za
    >absolutny top firm doradczych, dostawcow oprogramowania.
    >Zapewniam, ze to byly "wielkie i slomiane inwestycje". Jeden z projektow
    >zastal przerwany po ok. 4 latach (pracowalo w nim ok. 200 osob) i praktycznie
    >zostal wyrzucony do kosza (wlasciwie jedyny jego efekt to TONY, w wiekszosci
    >nieprzydatnej, dokumentacji). Teraz jest robiony jeszcze raz (w wiekszosci
    >przez tych samych ludzi ;) - zmieniono technologie, troche madrych hasel).
    >Nawet sie mniej wiecej trzymaja terminow. Poniewaz mniej wiecej znam temat,
    >wiec wiem jaki tam jest "wspolczynnik bezpieczenstwa" :(
    >Drugi jeszcze trwa. Termin jest przekroczony mniej wiecej 2-3 krotnie - przy
    >wymaganiach obcietych o mniej wiecej polowe - klientowi szkoda wyrzucic to do
    >kosza. To sa koszty, ktore zwyklemu smiertelnikowi nie mieszcza sie w glowie.
    >Zapewniam, ze sprawcy tego badziewia z obu przypadkow maja sie znakomicie i
    >prowadza kolejne projekty. Polityka ;)
    >I kto za to placi? Pan, Pani, ... Spoleczenstwo! ;)

    Z mojego punktu siedzenia tez to widac doskonale. Wiekszosc tzw.
    komputeryzacji instytucji pracujacych dla klientow wiaze sie ze zwiekszeniem
    czasu obslugi tych klientow stojacych w kolejkach. Podam tylko dla przykladu
    komputeryzacje PKO w dawnych czasach na NCR'ach czy placowek pocztowych.
    Dzieki komputeryzacji klient stoi sporo dluzej w kolejkach i przed okienkiem
    niz przed komputeryzacja.


    --
    Pozdrowienia!!StaCH
    mailto:s...@s...chmielarz.name
    http://www.uniprojekt.com
    Przy odpowiadaniu na priv'a wytnij duze litery.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1