eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjepensje w Irlandii i UK › Re: pensje w Irlandii i UK
  • Data: 2007-01-09 04:50:40
    Temat: Re: pensje w Irlandii i UK
    Od: Immona <c...@n...gmailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Nixe wrote:


    > Już widzę tych wszystkich ludzi, którzy tu nie mieli za co żyć i dlatego
    > wyjechali za chlebem, jak masowo wynajmują mieszkania za 1000 funtów
    > miesięcznie :>
    >

    Coz, naszlo mnie wrzucic tutaj liste cytatow z londynek.net, z dlugiego
    watku na tamtejszym forum poswieconego opisom polskiego oszczedzania za
    granica.

    Odstawcie prosze napoje.

    Pisownie zostawiam oryginalna.
    <cytaty>

    -mieso jadal jedynie wtedy gdy dostal je za darmo stojac pod lokalnymi
    butcherami tuz przed zamkneciem w formie resztek, odkrawkow, kosci itp
    (mowil ze dla psa..)
    -zakupy (zywnosc) robil za ?5 na tydzien, chodil do ASDY okolo osmej i
    czekal az gosciu z metkownica przeceni po raz trzeci uprzednio juz
    przecenione produkty
    -mieszkal rok w spolnie z nami i gdy popsul sie prysznic i trzeba bylo
    sie zlozyc po 2 funty na taki plastikowy zastepczy , powiedzial ze to
    dla niego za duzo i ze on nie musi uzywac prysznica

    Gosc ( nota bene moj ha ha landlord) ktory chodzil do pracy caly tydzien
    w jednej koszulce zeby mniej prac.I wszystkie ine typowe metody
    oszczednosci.AAAA pielegnowanie ziemniakow w ogrodzie (wczesniej byl
    nawet bardzo ladny)!!

    mojemu ex-chlopakowi zupelnie niechcacy, przez przypadek wyrzucilam
    ostatnia pare skarpetek. ten sknerus przez dwa tygodnie chodzil bez ...
    a byla zima ... :d

    innego razu dajac ogloszenie dot.wynajme pokoj jedynke w domu z ogrodem,
    dodzwonil sie kolezka, ktory usilnie namawial mnie abym mu wynajela
    placyk na rozbicie namiotu na ogrodzie za ?20 na tydzien, twierdzil ze
    on to sie moze myc u kumpli byle tylko mial szyfr do bocznej bramy na
    ogrod i wszystko bedzie ok...........wow!!!

    -gdy mial dzien off to nie nosil skarpetek
    -jak sie zepsula pralka to nie chcial nowej nawet za darmo bo trzeba
    byloplacic za transport (7 mies prania w rekach)
    -jak przyszedl jakis rachunek (np polroczny za wode wcale nie duzy) to
    zamknal sie na caly dzien w pokoju
    -jakw pracy przelozony kazal mu cos napisac to poszedl do biure po
    dlugopis bo on ze swoich nie bedzie wydawal na takie rzeczy

    Jeden gość wrócił z urlopu z kraju z pełną reklamówką różnego rodzaju
    witamin ,preparatów itp - po co ? aby nie musiał kupować warzyw i owoców

    -chcial sobie kupic adidasy od samego przyjazdu i gryzl sie z ta mysla
    jakies 2 miesiace az kupil w koncu za jakies ?50 i nie dosc ze chwalil
    sie nimi 2 tyg wszystkim to jak pozniej zobaczyl ze sa takie same
    przecenione o 20% to myslalem ze gaz odkreci i leb do piekarnika wsadzi
    z rozpaczy
    -co do ciuchow to znam innego typa, koles kupowal ciuchy i nie zdejmowal
    metek nosil i oddawal w ostatni mozliwy dzien i bral nowe itd.i caly
    czas nowe ciuszki na nim widnialy (pewnie uchodzil za postawionego
    kolesia tfuu) - najlepsze jest to ze pochodzi z zajebiscie bogatej
    rodziny w polsce

    mieszkalem z kumplami na squcie ktorzy srali w pracy by nie wydawac na
    papier toaletowy a jak juz ich na maksa przycisnelo to uzywali
    doarmowych gazet do wycierania dupy i nie przeszkadzalo im to ze kibel
    sie zapychal
    na zarcie nie wydawali wcale bo szabrowali skipy pod somerfildem, tesco
    i pizza hut.

    inni moi znajomi przeprowadzili sie do domu gdzie sa liczniki na
    wode.eby zaoszczedzic na rachunkach nie spuszczali wody z wanny tylko
    uzywali ta wode do splukiwania wiadrem gowna z kibla, czy mycia podlogi

    zaraz mi się przypomniał koleś co nie chciał kupować papieru toaletowego
    bo twierdził ,ze on nie musi go używać ponieważ załatwia te sprawy i
    zaraz się kapie iwymyje co trzeba a nie było prysznica tylkowanna ...po
    tym wyznaniu wywaliliśmy go

    -jadl codziennie zupy chinskie z tesco za 7p sztuka.kiedys jak na
    zakupach z nim bylismy zaproponowalismy mu drozsze zupy,za 13p,to
    chlopak wrecz sie oburzyl i siegnal po te za 7p
    -zepsul mu sie materac to przez 2 tygodnie spal na golej podlodze
    -jak jechalem do Polski to zapytal,czy moze u mnie Cyfre
    ogladac.powiedzialem,ze spoko,ale niech mi sie do rachunku
    dolozy.zapytal ile,to poweidzialem,ze place ?30 na miesiac,czyli funt
    dziennie zeby mi dal.chlopak stwierdzil,ze rozliczymy sie jak wroce,bo
    "on nie wie,czy wykorzysta tego funta dziennie"

    </cytaty>


    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1