eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRe: paragraf 52 › Re: paragraf 52
  • Data: 2007-08-06 14:22:05
    Temat: Re: paragraf 52
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:f95jgb$pdv$1@nemesis.news.tpi.pl Jackare
    <jacek[kropka]leszczuk@interia_usun_to.pl> pisze:

    >> Żadnych z wymienionych nie można pod to podciągnąć.
    >> Ale - próbuj podciągać, jeśli pragniesz. Odwołania do przepisów prawa
    >> będą niezbędne.
    > Stymulowanie kiepskiego PR, media itp prywatne - subiektywne akcje - to
    > juz prywatna wojna z przedsiębiorstwem a nie jego dyrektorem
    To zależy od indywidualnych cech przedsiębiorstwa. Już widziałem
    dyrektorzyny, którym się wydawało, że "firma, to ja".
    Niemniej nie o to mi głównie chodzi. Negatywnymi wnioskami pokontrolnymi
    instytucji mających do kontroli prawo, nałożonymi karami można zainteresować
    media, zadbać o to aby wiadomo było kto jest za to odpowiedzialny itp.
    Ile sytucji tyle rozwiązań, a nawet więcej. Ważne żeby łba pokornie nie
    pochylić i w strachu zaniechać działań.

    >> Twój sprzeciw nie ma najmniejszego znaczenia. Pracownicy mają ustawowe
    >> prawo do zrzeszania się bez względu na to, czy ktoś jest temu przeciwny.
    >> Czy i jak z tego prawa korzystają to już ich sprawa.
    > wiem. wyrażam tylko swą opinię. Ale w korzystając z podobnie zakulisowych
    > sposobów walki jak opisane przez Ciebie- pracodawcy także mogą blokowac
    > czy wręcz niedopuszczać do działania ZZ i innych podobnych wymysłów.
    I takie próby sa podejmowane.

    > Po co to piszę ? Ano po to aby jeszcze raz powiedzieć że lepiej zyć w
    > zgodzie i czerpac z tego korzyści (bo o to chyba chodzi)
    Oczywiście, że lepiej. Lepiej jest także być młodym zdrowym, pięknym i
    bogatym, niż starym, chorym, brzydkim i biednym. Także - masz rację.
    Tyle, że często do niczego nie przydatną. Trafisz na pracodawcę bydlaka i
    oszusta i już po twojej maksymie.

    > niz toczyć boje o
    > pietruszkę na których ostatecznie i tak traci pracownik dla tego że to on
    > jest zwsze słabszą stroną. jak się chce psa uderzyć - kij zwsze się
    > znajdzie.
    Jak pies mądry i odważny może zdążyć przedtem nieźle pokąsać. Czasem tak, że
    się szukania kija na jakiś przynajmniej czas odechce.
    A boje o przestrzeganie prawa (choćby własne) i odpowiednie wynagradzanie
    nie są bojami o pietruszkę.

    > Po awanturach z pracodawcą pracownika zawsze można zwolnić
    > choćby i likwidując jego stanowiko, płacąc mu odprawę itd,
    Niekoniecznie jest tak prosto, szczególnie ze związkowcami chronionymi na
    mocy ustawy o ZZ i mającymi mocneą pozycję wewnątrz organizacji.
    .
    > zaś dla niego awanturniczo - związkowa przeszłość może się stać swoistym
    > wilczym
    > biletem. Wszak nie ma obowiązku zatrudniania konretnego Jana Kowalskiego
    > a złą sławę bardzo łatwo mu dorobić.
    Eee, tym bym się specjalnie nie przejmował.
    BTW - odnoszę wrażenie, że jakby spomiędzy wierszy twoich wypowiedzi
    wyzierała postawa - bardzo delikatnie mówiąc - niezbyt odważna i nacechowana
    konformizmem. Czy się mylę?

    > Są to oczywiście sytuacje anormalne
    A co jest normą? Przestrzeganie prawa i uczciwe stosunki na linii
    pracodawca-pracownik? Pewnie, ale to jest norma, która powinna być, a nie
    która jest.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1