eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › [onet] Polski rynek pracy otwarty na Wschód
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2007-07-22 09:27:34
    Temat: Re: [onet] Polski rynek pracy otwarty na Wschód
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    jark wrote:

    >
    >>Nasi pracodawcy cieszą się, bo znowu będą mieli bydło do pracy, którym
    >>mogą pomiatać. A przeciętny Kowalski znowu klepie biedę, bo nie może
    >>znaleźć normalnie płatnej pracy.
    >
    > pracodawcy nie beda zatrudniac osob wkazanych w rozporzadzeniu na bardziej
    > wymagajace i dlugoterminowe stanowiska! tu tylko Polacy lub obuwatele UE i
    > to z pewnoscia beda dobrze oplacane stanowiska a nie stanowiska pomocnikow
    > murarzy, pakowaczek itp., ktorych najwiecej brakuje w Polsce i ktorzy
    > zarabiaja najmniej w tej chwili.
    >

    Nawet w krajach, gdzie dostep do rynku pracy dla obcokrajowcow jest w
    miare otwarty, typowo zajmuja oni dwie nisze: najwyzsza i najnizsza.
    Najwyzsza - specjalisci IT, lekarze itp. wypelniaja luki w popycie,
    ktorych nie jest w stanie zaspokoic miejscowa podaz i nikomu to nie
    szkodzi, a ludzie ci nie beda sie zazwyczaj godzic pracowac za znaczaco
    mniej niz miejscowi - moze przez pierwszy rok, ale potem ich wymagania
    rosna.
    Najnizsza - niewykwalifikowani pracownicy, typu sprzataczki, pomocnicy
    budowlani, pomywacze etc. - pracuja taniej niz miejscowi i dzieki temu
    gospodarka sie rozwija, a towary sa tansze. Szkodzi to oczywiscie
    miejscowym niewykwalifikowanym, ale wniosek z tego jeden: jesli zyjesz w
    kraju na tyle bogatym, ze przybywaja do niego imigranci ekonomiczni, nie
    mozesz byc niewykwalifikowany. Twoj bogaty kraj daje Ci mase mozliwosci
    bycia wykwalifikowanym. Miejscowi niewykwalifikowani to jedyna grupa
    tracaca na imigracji.

    Jesli chodzi o grupe "posrodku" - sekretarki i inni pracownicy biurowi,
    obsluga klienta, handlowcy, dziennikarze, kierownicy sredniego szczebla
    itp., to do wykonywania tych zawodow zwiazanych z kontaktem z innymi
    ludzmi jest potrzebna doskonala znajomosc miejscowego jezyka w mowie i
    pismie i znajomosc miejscowej kultury i sposobu bycia; nauczenie sie
    tych rzeczy wymaga lat pobytu w obcym panstwie. Ze wzgledu na
    popularnosc jezyka angielskiego na swiecie niektorym imigrantom do
    krajow anglojezycznych udaje sie wejsc do tej grupy, ale polski jest
    bardzo malo popularny jako jezyk obcy i polska "srednia warstwa
    pracownicza" jeszcze dlugo nie musi sie obawiac konkurencji ze strony
    imigrantow.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533


  • 12. Data: 2007-07-22 14:45:48
    Temat: Re: [onet] Polski rynek pracy otwarty na Wschód
    Od: "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@inetriaUSUN_TO.pl>


    Użytkownik "LukaszS" <l...@p...onet_WYTNIJ_.pl> napisał w wiadomości
    news:f7r6s7$lbj$1@news.onet.pl...
    > Nasi pracodawcy cieszą się, bo znowu będą mieli bydło do pracy, którym
    mogą
    > pomiatać. A przeciętny Kowalski znowu klepie biedę, bo nie może znaleźć
    > normalnie płatnej pracy.
    >
    > W rezultacie mamy gówno, a nie spadek bezrobocie i gówno zamiast
    europejskich
    > pensji. Nie jestem narodowcem, ale uważam, że taniej siły roboczej nie
    powinno
    > się sprawdzadzać do Polski.
    >
    też się kiedyś o to piekliłem a teraz myślę sobie: "A co tam - mam to
    gdzieś". Niech sobie przyjadą do tego raju na ziemii, niech doświadczą tej
    przyjemności pracy w tej przepięknej karinie i niech powiększają nasze PKB.
    A ja sobie w ramach wzrostu PKB pójdę na jakieś bezrobotne, rentę, będę
    sobie pobierać przenajśw.. tfu.... przeróżne świadczenia transferowe i
    będzie fajnie.
    Rano się obudzę, przeczytam coś mądrego, pójdę na masto wypiję kawkę,
    wyprowadzę psa, pójdę do muzeum, na darmowy wykład do biblioteki, na darmowy
    koncert kameralny, pouczęszczam jako wolny słuchacz na jakieś wykłady w
    różnych uczelniach, jak zgłodnieję to pójdę na jakąś darmową zupkę. Jakimś
    Koreańcom wynajmę na lewojedno z mieszkań, na lewo postawię sobie ze dwie
    taksówki na mieście, niech mi w nich jacyś Chińczycy lub Kazachowie jeżdzą
    na czarno i jakoś się to będzie kręciło, nie ma się czym w sumie
    przejmować.....
    --
    Jackare



  • 13. Data: 2007-07-22 18:45:24
    Temat: Re: [onet] Polski rynek pracy otwarty na Wschód
    Od: "budo" <b...@i...pl>


    Użytkownik "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@inetriaUSUN_TO.pl> napisał w
    wiadomości news:f7vqru$efu$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "LukaszS" <l...@p...onet_WYTNIJ_.pl> napisał w wiadomości
    > news:f7r6s7$lbj$1@news.onet.pl...
    >> Nasi pracodawcy cieszą się, bo znowu będą mieli bydło do pracy, którym
    > mogą
    >> pomiatać. A przeciętny Kowalski znowu klepie biedę, bo nie może znaleźć
    >> normalnie płatnej pracy.
    >>
    >> W rezultacie mamy gówno, a nie spadek bezrobocie i gówno zamiast
    > europejskich
    >> pensji. Nie jestem narodowcem, ale uważam, że taniej siły roboczej nie
    > powinno
    >> się sprawdzadzać do Polski.
    >>
    > też się kiedyś o to piekliłem a teraz myślę sobie: "A co tam - mam to
    > gdzieś". Niech sobie przyjadą do tego raju na ziemii, niech doświadczą tej
    > przyjemności pracy w tej przepięknej karinie i niech powiększają nasze
    > PKB.
    > A ja sobie w ramach wzrostu PKB pójdę na jakieś bezrobotne, rentę, będę
    > sobie pobierać przenajśw.. tfu.... przeróżne świadczenia transferowe i
    > będzie fajnie.
    > Rano się obudzę, przeczytam coś mądrego, pójdę na masto wypiję kawkę,
    > wyprowadzę psa, pójdę do muzeum, na darmowy wykład do biblioteki, na
    > darmowy
    > koncert kameralny, pouczęszczam jako wolny słuchacz na jakieś wykłady w
    > różnych uczelniach, jak zgłodnieję to pójdę na jakąś darmową zupkę. Jakimś
    > Koreańcom wynajmę na lewojedno z mieszkań, na lewo postawię sobie ze dwie
    > taksówki na mieście, niech mi w nich jacyś Chińczycy lub Kazachowie jeżdzą
    > na czarno i jakoś się to będzie kręciło, nie ma się czym w sumie
    > przejmować.....
    > --
    > Jackare
    >

    Sluchaj, to nie tak odlegla wizja.
    Trafiles w dziesiatke: w wielkiej brytanii i irlandii anglicy tez tak robia
    i nawet legalnie im sie to oplaca :-)
    bud



  • 14. Data: 2007-07-22 20:38:17
    Temat: Re: [onet] Polski rynek pracy otwarty na Wschód
    Od: "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@inetriaUSUN_TO.pl>


    >
    > Sluchaj, to nie tak odlegla wizja.
    > Trafiles w dziesiatke: w wielkiej brytanii i irlandii anglicy tez tak
    robia
    > i nawet legalnie im sie to oplaca :-)
    > bud
    >
    Pewnie, a ja będę sobie smakował upływające życie zdystansowany od stresów i
    jakichś abstrakcyjnych problemów.
    Mieskać gdzie mam, kredytów na głowie nie mam a z Azjatami konkurować nie
    zamierzam. Cóż mi więcej trzeba ???
    --
    Jackare



  • 15. Data: 2007-07-25 11:15:02
    Temat: Re: Polski rynek pracy otwarty na Wschód
    Od: "mako" <m...@w...pl>

    Użytkownik <d...@g...com> napisał w wiadomości
    news:1184967668.254899.243620@g4g2000hsf.googlegroup
    s.com...
    On 20 Lip, 22:45, "LukaszS" <l...@p...onet_WYTNIJ_.pl> wrote:

    > W rezultacie mamy gówno, a nie spadek bezrobocie i gówno zamiast
    > europejskich
    > pensji. Nie jestem narodowcem, ale uważam, że taniej siły roboczej nie
    > powinno
    > się sprawdzadzać do Polski.
    >
    > Łukasz

    No tak, idąc tym tropem Irlandia, Wlk. Brytania i wszelkie inne kraje
    Europy też nie powinny wpuszczać polskiej taniej siły roboczej do
    siebie - bo nie oszukujmy się ale większość osób, które wyjechały
    zasuwają fizycznie. Filozofia Kalego wiecznie żywa...

    Wiekszosc pracuje za minimalna stawke, ktora jest jaka jest, ale z glodu
    nie umrzesz i fakt, nie sa ta kokosy, a u nas to jest gowno a nie
    minimum, nawet mieszkajac w kanale i jedzac w biedronce tylko co 2 dzien
    nie starcza na nic


  • 16. Data: 2007-08-10 17:18:46
    Temat: Re: [onet] Polski rynek pracy otwarty na Wschód
    Od: A Tennyson <t...@b...biz>

    On Sun, 22 Jul 2007 20:45:24 +0200, budo wrote:

    >> [...]
    >> Rano się obudzę, przeczytam coś mądrego, pójdę na masto wypiję kawkę,
    >> wyprowadzę psa, pójdę do muzeum, na darmowy wykład do biblioteki, na
    >> darmowy
    >> koncert kameralny, pouczęszczam jako wolny słuchacz na jakieś wykłady w
    >> różnych uczelniach, jak zgłodnieję to pójdę na jakąś darmową zupkę. Jakimś
    >> Koreańcom wynajmę na lewojedno z mieszkań, na lewo postawię sobie ze dwie
    >> taksówki na mieście, niech mi w nich jacyś Chińczycy lub Kazachowie jeżdzą
    >> na czarno i jakoś się to będzie kręciło, nie ma się czym w sumie
    >> przejmować...
    >> [...]
    >
    > Sluchaj, to nie tak odlegla wizja.
    > Trafiles w dziesiatke: w wielkiej brytanii i irlandii anglicy tez tak robia
    > i nawet legalnie im sie to oplaca :-)

    Wiem, że odpowiadam na staroć, że mam jak zwykle spóźniony refleks...
    Jednak w tm miejscu nie mogłem się powstrzymać.
    Znajomy kupował niedawno dom od starszej Angielki (miała 70 lat). Nie
    miała rodziny, kupiła sobie inne lokum w okolicy, gdzie jest sporo osób
    w jej wieku i możliwość szybkiego dotarcia pomocy medycznej w razie czego.
    Podczas oglądania budynku nie mogliśmy za nią nadążyć po schodach.
    Zastanawialiśmy się wtedy co oni robią, że tak świetnie się trzymają.
    I wtedy nas olśniło: oni _nic_ nie robią! :-)

    Pozdrawiam,

    --
    "I the heir of all the ages, in the foremost files of time"

    Locksley Hall by Alfred, Lord Tennyson


  • 17. Data: 2007-08-10 20:35:52
    Temat: Re: [onet] Polski rynek pracy otwarty na Wschód
    Od: "_Zibi_" <s...@w...com>


    Użytkownik "A Tennyson" <t...@b...biz> napisał w wiadomości
    news:46bc9cfd$0$31719

    > Znajomy kupował niedawno dom od starszej Angielki (miała 70 lat). Nie
    > miała rodziny, kupiła sobie inne lokum w okolicy, gdzie jest sporo osób
    > w jej wieku i możliwość szybkiego dotarcia pomocy medycznej w razie czego.
    > Podczas oglądania budynku nie mogliśmy za nią nadążyć po schodach.
    > Zastanawialiśmy się wtedy co oni robią, że tak świetnie się trzymają.
    > I wtedy nas olśniło: oni _nic_ nie robią! :-)
    >
    To że znalazłeś akurat taką Angielko to nie świadczy o tym że nic nie robią
    i dlatego tak się trzymają. Można się spotkać z zupełnie odmiennym zdaniem a
    ja tam myślę że prawda jest po środku.



  • 18. Data: 2007-08-11 19:37:37
    Temat: Re: [onet] Polski rynek pracy otwarty na Wschód
    Od: A Tennyson <t...@b...bies>

    On Fri, 10 Aug 2007 21:35:52 +0100, _Zibi_ wrote:

    >> Zastanawialiśmy się wtedy co oni robią, że tak świetnie się trzymają.
    >> I wtedy nas olśniło: oni _nic_ nie robią! :-)
    >>
    > To że znalazłeś akurat taką Angielko to nie świadczy o tym że nic nie robią
    > i dlatego tak się trzymają. Można się spotkać z zupełnie odmiennym zdaniem a
    > ja tam myślę że prawda jest po środku.

    Znana mi jest sytuacja, gdy angielski hydraulik w końcu się pojawił...
    Chyba już nie miał wyjścia bo poprzednim razem źle zainstalował pewne
    urządzenie.
    Urządzenie to i tak nie działałoby przy tym rodzaju płynnych odpadków.
    Ale to nieistotny szczegół. Pierwszego dnia przyszedł patrzył się pół
    godziny jak sroka w gnat na coś co było powodem jego przybycia do
    firmy. Potem zadzwonił do żony (powiedzmy że to była żona a nie
    polska gosposia) i ustalił co będzie na obiad oraz, że ma dużo pracy
    i będzie później. Następnie rozłożył narzędzia i... się zmył. Przyszedł
    następnego dnia ok. 11. Długo leżał pod zlewem, stękał syczał. Trzeciego
    dnia skończył robotę. Zlew przeciekał nadal, powiedziałbym, że lało się
    z niego nieźle. Zleceniodawcy wytłumaczył sutuację zupełnie w sposób
    zupełnie "od czapy" dając do zrozumienia, że to jest "by design". ;-)
    Czwartego dnia dzieło było gotowe.
    Dla ścisłości. Zadanie polegało na przeniesieniu dwukomorowego dużego
    zlewu na inną ścianę i zmianie kierunku przepływu wody przez coś co
    podobno jest oddzielaczem tłuszczu, bo za pierwszym razem podłączono
    ustrojstwo odwrotnie.
    Czy chciałbyś więcej przykładów "pracowitości" pożeraczy jajek na
    bekonie? ;-)
    Jakiś czas temu brytyjska prasa podała informację, że obywatele UK
    pracują najwięcej godzin tygodniowo ze wszystkich Europejczyków.
    Metro.co.uk, w jednym ze swoich stałych komiksów, skomentowało
    żartobliwie to doniesienie przedstawiając rozmowę dwóch właścicieli
    brytyjskich firm. Jeden z nich oświadczył, że jego polscy pracownicy
    pracują najdłużej ze wszystkich zatrudnianych nacji. ;-)

    --
    "I the heir of all the ages, in the foremost files of time"

    Locksley Hall by Alfred, Lord Tennyson


  • 19. Data: 2007-08-13 00:17:03
    Temat: Re: [onet] Polski rynek pracy otwarty na Wschód
    Od: "_Zibi_" <s...@w...com>


    Użytkownik "A Tennyson" <t...@b...bies> napisał w wiadomości
    news:46be0f04$0$15226

    > Czy chciałbyś więcej przykładów "pracowitości" pożeraczy jajek na
    > bekonie? ;-)
    > Jakiś czas temu brytyjska prasa podała informację, że obywatele UK
    > pracują najwięcej godzin tygodniowo ze wszystkich Europejczyków.
    > Metro.co.uk, w jednym ze swoich stałych komiksów, skomentowało
    > żartobliwie to doniesienie przedstawiając rozmowę dwóch właścicieli
    > brytyjskich firm. Jeden z nich oświadczył, że jego polscy pracownicy
    > pracują najdłużej ze wszystkich zatrudnianych nacji. ;-)
    >
    No może ni będę się aż tak sprzeczał - pewnie jakiegoś pracowitego
    znalazłby. :)
    Nie znam zanadto Anglików bo jestem na tej drugiej wysepce.
    Wczoraj jeden z Irysów coś się próbował czepiać Polaków i ich angielskiego.
    Pracuje w jednej z restauracji a jego szef ma całą furę polskich CV a
    wszystko byłoby dobrze ale oni mówią słabo po angielsku i do mnie a ty też
    musisz go poprawić... Nic mu nie odpowiedziałem tylko przytaknąłem bo już mu
    się miałem odgryźć ale ugryzłem się w język - czort z tobą. Pomyślałem sobie
    sam byś się nauczył tego angielskiego lepiej a nie sypał dialektem i do
    tego przemawiając publicznie i żebyś ty tylko znał inny jeżyk jak ja czy
    inni Polacy tutaj... Zwróciłem na te jego przekręcanie szczególną uwagę bo
    słowo "much" wymawiał tak ładnie jak słowo w języku polskim "mocz". :)


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1