Użytkownik "chrzaszcz brzmiacy w trzcinie"
<z...@B...pl> napisał w wiadomości
news:bli043$brp$1@news.onet.pl...
> Załóżmy, że nie pracuje i nikomu nie zawracam tyłka swoją osobą, gdy
> znajdę pracę to szef musi płacić za mnie zus, na co to właściwie idzie,
> skoro gdy nie pracuje to zus obchodzi się bez moich sześciu czy tam
> siedmiu stów? Im więcej pracujących tym wyższe renty? czy może kasa i
> tak "wsiąknie"


Odpowiedzi na to pytanie nawet najstarsi gorale nie znaja. Ja widze tylko te
ich palace, stado kobiet przesiadujacych non stop na kawie, pracujacy 70
letni emeryci co juz dawno powinni ustapic miejsca mlodym i oczywiscie moje
pieniadze ktore ida na wszystko tylko nie na to na co powinny isc. A mozna
tez trafic na tzw "rodzinne filie zus", gdzie 99% pracownikow takiej filii
nosi takie samo nazwisko - ale to tylko zbieg okolicznosci podobno.