eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjegodziny nadliczbowe w upale › Re: godziny nadliczbowe w upale
  • Data: 2010-07-14 21:25:48
    Temat: Re: godziny nadliczbowe w upale
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:i1l8cu$lch$1@node2.news.atman.pl Jackare
    <j...@i...pl> pisze:

    >> Nie ma przymusu bycia pracodawcą.
    >> Jak ktoś chce rozpocząć działalność winien wiedzieć w jakich realiach (w
    >> tym prawnych) to czyni.
    > I tak samo nie ma przymusu bycia pracownikiem w ogóle czy też pracownikem
    > konkretnej firmy, zwłaszcza takiej w której się pracownikowi bardzo nie
    > podoba.
    No i co?

    >> A pisałeś, że to się robi bez emocji. Gubisz się, kłamczuchu.
    > Robi się robi, ale wyjątki się zdarzają.
    Lekko się modyfikujesz...
    A poprzednio taki byłeś butny i pewny siebie, bez żadnych wyjątków.

    > Kocham ludzi.
    Jezus Chrystus wrócił...
    Albo coś przyćpałeś... ;)

    > Z całym ładunkiem cech które z sobą niosą.
    Póki ci owe cechy nie szkodzą.

    > Uwielbiam ich obserwować i doświadczać
    Masz na myśli kobiety czy mężczyzn?

    > choć niekoniecznie się ze wszystimi zgadzam lub
    > nie chcę mieć z niektórymi w sposób stały do czynienia.
    I wtedy ich ponoć bez emocji pozbawiasz środków do życia.
    Bez emocji, naturalnie.

    > Ujawnienie swych poglądów np na temat ZZ nie oznacza że ktoś tym żyje i
    > pielęgnuje w sobie toczącą go agresję. Po prostu nie toleruję ZZ tak jak
    > ktoś może nie tolerować palenia u siebie w domu czy nie dopuszczać do
    > siebie myśli o małżeństwie z osobą innego wyznania lub innego koloru
    > skóry.
    Tu na szczęście wkracza prawo i twoje poglądy mają znaczenie pomijalne.

    >> Zresztą biorąc całościowo te twoje historie o prowadzeniu własnej firmy,
    >> chorobliwą wręcz megalomanią, braki w wiedzy to może być jedynie prosty
    >> mechanizm obronny frustrata, którego wykopali z roboty.
    > Pomijając osobiste przytyki- nikt mnie nigdy z roboty nie wykopał.
    Z pewnością, z pewnością...

    > Zawsze odchodziłem sam
    Z pewnością, z pewnością...

    > i z wszystkimi byłymi pracodawcami jestem w bardzo
    > dobrych stosunkach.
    Z pewnością, z pewnością...

    > Z kilkoma jestem w bardzo dobrych relacjach
    > gospodarczych.
    Z pewnością, z pewnością...

    > Gdybym chciał wrócić na etat (co zresztą nawet
    > rozważam). mógłbym wrócić do każdego z nich na dawne lub zbliżone
    > stanowisko.
    Z pewnością, z pewnością...

    > Chciałbym mieć tylko takie powody do frustracji.
    Ja ci żadnych nie życzę, ale na istniejące raczej nie poradzę.

    >> Może za sprawą ZZ.
    > Jak już pisałem nigdy w moim otoczeniu tego nie było i raczej nie będzie
    > choćby z tego powodu że firma DG którą prowadzę jest malutka i nie mam
    > ambicji by ją jakoś specjalnie powiększać. Odpowiada mi względna
    > niezalezność i to cenię najbardziej.
    No, to właśnie dlatego użyłem tej metafory o warzywniaku. Tam ci ZZ nie
    zrobią i będziesz niezagrożonym (względnie) uwielbiającym się królem
    2-osobowej załogi. ;)

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1