eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjedyskryminacja "magistrow", dlugie i moze troche OT › Re: dyskryminacja "magistrow", dlugie i moze troche OT
  • Data: 2003-05-19 12:29:09
    Temat: Re: dyskryminacja "magistrow", dlugie i moze troche OT
    Od: "Magda" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam
    Doskonale Cie rozumiem u mnie jest tak samo.Nie odczuwałam tego bedą na
    studiach ale jak tylko wróciłam do domu to zaczeło sie.Ze zadzieram nos i
    wymądrzam sie i wszech wiedząca!!!!Nie miała pracy to słyszałam komentarze
    wielka Pani Mgr.Male teog starała sieo pracę i w jednej usłyszałam ze na to
    stanowsko ma za wysokie wykształecenie.
    Dam Ci radę
    Wiem ze to bedzie trudne ale nie spotykaj sie z tym ludzmi i nie gadaj z
    nimi a skup swoja uwage na osobach którym nie przeszkadza Twoje
    wykształecenie.Pójdziesz do pracy znajdziesz nowych znajomych i bedzesz czuł
    sie doceniany.
    A tamci bede podkładać Ci tylko kłody pod nogi i cieszyć sie z Twoich nie
    powodzeń.
    Myśl pozytywnie ponieważ i tak nie zmienis tego tego stanu rzeczy a lepiej
    przez to przejść z optymistycznym nastawieniem niz sie dołować.
    Pozdrawiam i powodzenia.
    Użytkownik "Mgr" <m...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:baahtq$cnh$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Czy nie odczuwacie czasami dyskryminacji swojej osoby z uwagi na wasze
    > "wyzsze" wyksztalcenie?
    > (nie chodzi mi dokladnie o wyksztalcenie wyzsze, magisterskie - ale o
    > jakiekolwiek)
    >
    > Od pewnego czasu, niektore osoby zarzucaja mi, najczesciej nie wprost w
    > oczy, lecz za moimi plecami, iz
    > od kiedy zostalem / skonczylem studia stalem sie przemadrzaly, wywyzszam
    sie
    > i za wszelka cene staram sie
    > udowodnic wszystkim "niewyksztalconym" swoja wyzszosc. Jednym slowem -
    > pieprz**ny naukowiec.
    >
    > Wiele z tych osob, ktore tak twierdza faktycznie nie konczylo studiow (bo
    > bardzo czesto nie mialo takiej mozliwosci),
    > nie maja pracy, badz tez maja prace w ktorej nie moga sie spelnic (bo
    takie
    > sa teraz realia), maja problemy rodzinne,
    > egzystencjonalne czy innego rodzaju.
    >
    > Analizowalem ta sytuacje wiele razy, rozmawialem z bliskimi i
    dochodzilismy
    > do wniosku ze zarzuty wzgledem mojej osoby sa pozbawione podstaw.
    >
    > Co o tym sadzicie? Czy jest to wynik najzwyklejszej ludzkiej zazdrosci czy
    > poprostu sposob na odreagowanie?
    > Juz sam nie wiem jak czasami sie mam zachowywac, co moge powiedziec, a
    czego
    > nie, o czym opowiadac, a co
    > przemilczec? Zaczynam zachowywac sie sztucznie.
    >
    > Troche mnie ta sytuacja meczy przez swoja bezsensownosc
    >
    > Jakie jest wasze zdanie w tym temacie, moze sami to odczuliscie na wlasnej
    > skorze, a moze sami takie zarzuty mozecie postawic komus ? Zrzera mnie
    > ciekawosc waszego stanowiska
    >
    > Pozdrawiam
    > Adam
    >
    >
    >
    >
    >


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1