eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeczy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy › Re: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
  • Data: 2006-08-16 08:18:22
    Temat: Re: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Wed, 16 Aug 2006 08:10:02 +0200, Kira <c...@e...wytnij.pl>
    w <ebucro$hj6$1@inews.gazeta.pl> napisał:

    > Re to: Michał [Tue, 15 Aug 2006 13:37:46 +0200]:
    >
    >> Tylko że jeden na starcie dostaje prawie gotowy miecz
    >> a drugi zardzewiałą bryłke ...
    >
    > I całkiem możliwe, że ten drugi ma większe możliwości- nie
    > musi wcale miecza robić jak pierwszy. Kwestia podejścia.
    >
    >> co oczywiście nie przesądza kto wygra ten wyścig tylko
    >> to że szanse na starcie są nie równe.
    >
    > Tak naprawdę, to pomijając skrajne przeciwieństwa typu
    > "rodzina milionerów - rodzina alkoholików" - są niemalże
    > równe. Szanse znaczy. Absolutna większość ludzi najpierw

    Słowo klucz to 'niemalże'.

    > idzie do publicznej podstawówki, potem wybiera szkołę
    > średnią, później studiuje. I tak naprawdę od nikogo więcej

    Z tą 'absolutną większością' co studiuje to przywaliłaś.

    > niż oni sami nie zależy przecież, jak ten czas wykorzystają.
    > Można go przechlać, można zdobyć wiedzę i doświadczenie.
    >
    > A większość absolutna problemów z pracą polega na tym,
    > że delikwent gdzieś po drodze zignorował moment, kiedy
    > należało usiąść na dupci i odpowiedzieć sobie na dwa
    > najważniejsze zawodowe pytania:
    > 1. W czym jestem dobry?

    W niczym.

    > 2. Co sprawia mi przyjemność?

    Robienie niczego.

    > ..tylko jak ten baran polazł na modne studia bo pal
    > licho że pojęcia nie ma, ale "po tym jest dobra praca".

    Znaczy się prawo i administracja albo marketing i zarządzanie?

    > Welcome to the Real World - myśleć nikt za nas nie będzie.

    A teraz powiem ci, co potrafiłem zrobić ja, a nie potrafiło jakieś 60
    osób, które miałem okazję obserwować - oni nie potrafili zdać egzaminów
    na studiach, co zaowocowało tym, że ze 100 osób zaczynających I rok na V
    było około 30. Wliczając osoby z lat poprzednich.

    Sorry, ale może i żołądki mamy wszyscy równe, to jednak mózgi nie.
    Niektórzy muszą się więcej napracować niż inny, a jeszcze inni nie są w
    stanie w ogóle zrozumieć rzeczy, które ja używam w pracy.

    I takie rzeczy zaczynająsię na poziomie liceum - klasa
    matematyczno-fizyczna może dać bardzo fajne podstawy do pójścia na
    bardzo trudne studia, po których z marszu dostanie się bardzo dobrą
    pracę. Jesteś w stanie dać głowę, że ktokolwiek z ulicy jest w stanie
    przejść taką ścieżkę edukacji i to tylko kwestia czasu spędzonego na
    przysłowiowym 'siedzeniu na dupie i uczeniu się'?

    Czy przypadkiem czas potrzebny na nie będzie większy niż 24h na dobę?

    > Kira

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1