eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › co zrobić z takim czymś
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 1. Data: 2006-08-16 11:58:24
    Temat: co zrobić z takim czymś
    Od: m...@g...com

    Witam

    Małżonka pracowała na okres próbny, okres próbny się skończył ostatniego
    lipca. W czwartek kodeksowo powinna mieć pensję na koncie. Pensji brak aż
    do dzisiaj.

    Dzisiaj udało się dodzwonić do księgowej, księgowa powiedziała że w czwartek
    była zatwierdzana lista wypłat, i moja żona nie została zatwierdzona przez
    prezesa. I że być może dzisiaj zostanie zatwierdzona.

    I tutaj pytanie, co z takim czymś zrobić? Jaki jest zmiękczający argument w
    takim przypadku. Firma nie jest jakaś na skraju bankructwa, kondycja
    finansowa wydaje się dość dobra. Z tego co żona zdążyła się zorientować w
    czasie okresu próbnego, metodą tej firmy jest niepłacenie wykonawcom, teraz
    okazuje się że także pracownikom....

    Czy ktoś ma jakiś pomysł co by tu zrobić żeby kasę uzyskać w miarę sprawnie
    i nie ocierając się o sąd?.

    No i co jeżeli dzisiaj prezes w całej swojej łaskawości nie zatwierdzi
    wypłaty?. Rozumiem że wezwanie do zapłaty, sąd, komornik. Tylko ile takie
    coś może potrwać?

    p. m.


  • 2. Data: 2006-08-16 12:02:48
    Temat: Re: co zrobić z takim czymś
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>

    m...@g...com wrote:
    > Witam
    >
    > Małżonka pracowała na okres próbny, okres próbny się skończył ostatniego
    > lipca. W czwartek kodeksowo powinna mieć pensję na koncie. Pensji brak aż
    > do dzisiaj.
    >
    > Dzisiaj udało się dodzwonić do księgowej, księgowa powiedziała że w czwartek
    > była zatwierdzana lista wypłat, i moja żona nie została zatwierdzona przez
    > prezesa. I że być może dzisiaj zostanie zatwierdzona.
    >
    > I tutaj pytanie, co z takim czymś zrobić? Jaki jest zmiękczający argument w
    > takim przypadku. Firma nie jest jakaś na skraju bankructwa, kondycja
    > finansowa wydaje się dość dobra. Z tego co żona zdążyła się zorientować w
    > czasie okresu próbnego, metodą tej firmy jest niepłacenie wykonawcom, teraz
    > okazuje się że także pracownikom....
    >
    > Czy ktoś ma jakiś pomysł co by tu zrobić żeby kasę uzyskać w miarę sprawnie
    > i nie ocierając się o sąd?.

    Zanim sie otrzesz o sad proponuje metode, ktora zazwyczaj skutkuje, tzn
    oficjalne pismo z zapytaniem. W razie problemow i jednak drogi sadowej
    -moze byc to zawsze jakis dodatkowy dowod. Niech napisze prosbe o
    wyjasnienie tej sytuacji do zarzadu, oczywiscie w 2 kopiach, przy
    skladaniu nalezy poprosci o potwierdzenie - najlepiej na swojej kopii.


    --
    Kaczus/Pegasos User
    http://kaczus.republika.pl


  • 3. Data: 2006-08-16 12:17:08
    Temat: Re: co zrobić z takim czymś
    Od: m...@g...com

    Tomasz Kaczanowski wrote:

    > m...@g...com wrote:
    >> Witam
    >>
    >> Małżonka pracowała na okres próbny, okres próbny się skończył ostatniego
    >> lipca. W czwartek kodeksowo powinna mieć pensję na koncie. Pensji brak aż
    >> do dzisiaj.
    >>
    >> Dzisiaj udało się dodzwonić do księgowej, księgowa powiedziała że w
    >> czwartek była zatwierdzana lista wypłat, i moja żona nie została
    >> zatwierdzona przez prezesa. I że być może dzisiaj zostanie zatwierdzona.
    >>
    >> I tutaj pytanie, co z takim czymś zrobić? Jaki jest zmiękczający argument
    >> w takim przypadku. Firma nie jest jakaś na skraju bankructwa, kondycja
    >> finansowa wydaje się dość dobra. Z tego co żona zdążyła się zorientować w
    >> czasie okresu próbnego, metodą tej firmy jest niepłacenie wykonawcom,
    >> teraz okazuje się że także pracownikom....
    >>
    >> Czy ktoś ma jakiś pomysł co by tu zrobić żeby kasę uzyskać w miarę
    >> sprawnie i nie ocierając się o sąd?.
    >
    > Zanim sie otrzesz o sad proponuje metode, ktora zazwyczaj skutkuje, tzn
    > oficjalne pismo z zapytaniem. W razie problemow i jednak drogi sadowej
    > -moze byc to zawsze jakis dodatkowy dowod. Niech napisze prosbe o
    > wyjasnienie tej sytuacji do zarzadu, oczywiscie w 2 kopiach, przy
    > skladaniu nalezy poprosci o potwierdzenie - najlepiej na swojej kopii.

    Czyli najpierw pismo z zapytaniem, potem wezwanie do zapłaty, i potem
    dopiero sąd (zakładając że pensja nie zostanie wypłacona)?

    Zastanawiam się czy wogóle jest sens bawić się z pytaniem. Na 99% nie
    dostanie na to odpowiedzi.

    p. m.


  • 4. Data: 2006-08-16 12:30:21
    Temat: Re: co zrobić z takim czymś
    Od: "M...@g...bla.bla.com" <M...@g...com>


    m...@g...com napisał(a):

    > Zastanawiam się czy wogóle jest sens bawić się z pytaniem. Na 99% nie
    > dostanie na to odpowiedzi.

    to okresl w pismie date do ktorej oczekujesz odpowiedzi - np. tydzien.
    po tym czasie, jak nie dostanie odpowiedzi/pieniedzy to postepuj jak
    inni radza.


  • 5. Data: 2006-08-16 13:24:51
    Temat: Re: co zrobić z takim czymś
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>

    m...@g...com wrote:
    > Czyli najpierw pismo z zapytaniem, potem wezwanie do zapłaty, i potem
    > dopiero sąd (zakładając że pensja nie zostanie wypłacona)?
    >
    > Zastanawiam się czy wogóle jest sens bawić się z pytaniem. Na 99% nie
    > dostanie na to odpowiedzi.

    Nie wiem, u mnie zazwyczaj konczylo sie takie zalatwianie na oficjalnym
    pismie, jesli nie mozna bylo w inny sposob tego zalatwic, zarowno w
    szkole, gdzie sie tej metody nauczylem jak i pozniej w pracy. Takie
    pismo jest o tyle problematyczne dla zarzadu, ze musi sie do niego
    ustosunkowac, dlatego wtedy lubia sie dogadac :)

    --
    Kaczus/Pegasos User
    http://kaczus.republika.pl


  • 6. Data: 2006-08-16 13:28:43
    Temat: Re: co zrobić z takim czymś
    Od: m...@g...com

    Tomasz Kaczanowski wrote:

    > m...@g...com wrote:
    >> Czyli najpierw pismo z zapytaniem, potem wezwanie do zapłaty, i potem
    >> dopiero sąd (zakładając że pensja nie zostanie wypłacona)?
    >>
    >> Zastanawiam się czy wogóle jest sens bawić się z pytaniem. Na 99% nie
    >> dostanie na to odpowiedzi.
    >
    > Nie wiem, u mnie zazwyczaj konczylo sie takie zalatwianie na oficjalnym
    > pismie, jesli nie mozna bylo w inny sposob tego zalatwic, zarowno w
    > szkole, gdzie sie tej metody nauczylem jak i pozniej w pracy. Takie
    > pismo jest o tyle problematyczne dla zarzadu, ze musi sie do niego
    > ustosunkowac, dlatego wtedy lubia sie dogadac :)

    Hmm, a co go zmusza do tego żeby się ustosunkować?

    p. m.


  • 7. Data: 2006-08-16 13:36:21
    Temat: Re: co zrobić z takim czymś
    Od: Michał <s...@p...onet.pl>


    > > Nie wiem, u mnie zazwyczaj konczylo sie takie zalatwianie na oficjalnym
    > > pismie, jesli nie mozna bylo w inny sposob tego zalatwic, zarowno w
    > > szkole, gdzie sie tej metody nauczylem jak i pozniej w pracy. Takie
    > > pismo jest o tyle problematyczne dla zarzadu, ze musi sie do niego
    > > ustosunkowac, dlatego wtedy lubia sie dogadac :)
    >
    > Hmm, a co go zmusza do tego żeby się ustosunkować?

    Przecierz wystarczy że zaniesie pismo a ten ktoś powie że nie jest
    upoważniony albo kompetentny do przyjmowania takich pism ... Dlaczego
    odradzacie droge sądową ? Z doświadczeń w moim środowiku oddanie sprawy do
    sądu pracy zawsze kończyło się pozytywnie, wręcz był taki okres w którym
    niektórzy pracodawcy nie chcieli dawać kopi umów pracownikom.


  • 8. Data: 2006-08-16 13:41:50
    Temat: Re: co zrobić z takim czymś
    Od: Michał <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik <m...@g...com> napisał w wiadomości
    news:ebv7h4$emk$5@nemesis.news.tpi.pl...
    > Michał wrote:
    >
    > >
    > >> > Nie wiem, u mnie zazwyczaj konczylo sie takie zalatwianie na
    oficjalnym
    > >> > pismie, jesli nie mozna bylo w inny sposob tego zalatwic, zarowno w
    > >> > szkole, gdzie sie tej metody nauczylem jak i pozniej w pracy. Takie
    > >> > pismo jest o tyle problematyczne dla zarzadu, ze musi sie do niego
    > >> > ustosunkowac, dlatego wtedy lubia sie dogadac :)
    > >>
    > >> Hmm, a co go zmusza do tego żeby się ustosunkować?
    > >
    > > Przecierz wystarczy że zaniesie pismo a ten ktoś powie że nie jest
    > > upoważniony albo kompetentny do przyjmowania takich pism ... Dlaczego
    > > odradzacie droge sądową ? Z doświadczeń w moim środowiku oddanie sprawy
    do
    > > sądu pracy zawsze kończyło się pozytywnie, wręcz był taki okres w którym
    > > niektórzy pracodawcy nie chcieli dawać kopi umów pracownikom.
    >
    > No dobra, pomijając kwestię czy pismo z zapytaniem czy bez, to droga
    sądowa
    > ile trwa?. Czy liczy się to w tygodniach, miesiącach czy latach?

    To zależy od miasta, właściwie od sądu, np. mój były kierownik który się
    sądził z szefostwem miał wszystko w ciągu miesiąca.


  • 9. Data: 2006-08-16 13:42:39
    Temat: Re: co zrobić z takim czymś
    Od: m...@g...com

    Michał wrote:

    >
    >> > Nie wiem, u mnie zazwyczaj konczylo sie takie zalatwianie na oficjalnym
    >> > pismie, jesli nie mozna bylo w inny sposob tego zalatwic, zarowno w
    >> > szkole, gdzie sie tej metody nauczylem jak i pozniej w pracy. Takie
    >> > pismo jest o tyle problematyczne dla zarzadu, ze musi sie do niego
    >> > ustosunkowac, dlatego wtedy lubia sie dogadac :)
    >>
    >> Hmm, a co go zmusza do tego żeby się ustosunkować?
    >
    > Przecierz wystarczy że zaniesie pismo a ten ktoś powie że nie jest
    > upoważniony albo kompetentny do przyjmowania takich pism ... Dlaczego
    > odradzacie droge sądową ? Z doświadczeń w moim środowiku oddanie sprawy do
    > sądu pracy zawsze kończyło się pozytywnie, wręcz był taki okres w którym
    > niektórzy pracodawcy nie chcieli dawać kopi umów pracownikom.

    No dobra, pomijając kwestię czy pismo z zapytaniem czy bez, to droga sądowa
    ile trwa?. Czy liczy się to w tygodniach, miesiącach czy latach?

    p. m.


  • 10. Data: 2006-08-16 13:42:41
    Temat: Re: co zrobić z takim czymś
    Od: "Jackare" <j...@i...pl>


    > Zastanawiam się czy wogóle jest sens bawić się z pytaniem. Na 99% nie
    > dostanie na to odpowiedzi.
    >
    nie ma sensu bo to wydłuża tylko czas załatwienia sprawy. Od razu wezwanie
    do zapłaty z powołaniem się na odpowiednie paragrafy KP i odniesienie do
    podstawowych obowiązków pracodawcy (wypłata w określonej kwocie i terminie).
    --
    Jackare


strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1