Jak załozyć agencję pracy czasowej, która mogłaby wypożyczać pracowników za
granicę-firmie niemieckiej np.
Gdzie szukac uregulowań prawnych, czy są potrzebne sa licencje, zezwolenia
itp.
Za każde rzeczowe informacje będę baaardzo wdzięczna.
Małgorzata

do góry

1. Pomysl postawiony na glowie! Oni maja na miejscu swoje interimy.
2.Ew. pracownicy podlegaja takim samym ograniczeniom jak inni Polacy.
3. Dlaczego od razu, bez doswiadczenia za granice?!
Ogolnie pomysl bez sensu i szans na powodzenie.
t.

do góry

> 1. Pomysl postawiony na glowie! Oni maja na miejscu swoje interimy.
Moze i maja ale nie tak konkurencyjne jak polskie ... placowo, jakosciowo
!!!
> 2.Ew. pracownicy podlegaja takim samym ograniczeniom jak inni Polacy.
Generalnie tak
> 3. Dlaczego od razu, bez doswiadczenia za granice?!
> Ogolnie pomysl bez sensu i szans na powodzenie.
No tu sie nie zgodze, szanse duze, tylko pomyslunku trza i troche obycia
pozdr
nornik

do góry

drogi kolego
1.mam zapotrzebowanie na takie usługi
2.prosiłam o rzeczowe uwagi na temat jak się do tego zabrać,a nie doradzanie
typu "lepiej daj sobie z tym spokój,bo i tak ci nie wyjdzie"
To akurat monopol mojej Mamy,nie chcesz chyba jej chleba zabierac?
Pozdrawiam
mg

do góry

drogi kolego
1.mam zapotrzebowanie na takie usługi
2.prosiłam o rzeczowe uwagi na temat jak się do tego zabrać,a nie doradzanie
typu "lepiej daj sobie z tym spokój,bo i tak ci nie wyjdzie"
To akurat monopol mojej Mamy,nie chcesz chyba jej chleba zabierac?
Pozdrawiam
mg

do góry

1.Niezle sie rozpedzilas, 2 identyczne posty na grupe+taki sam na priv!
2. To , ze masz zapotrzebowanie to pikus! Wazne jest to , ze przez nastepne 6,5
roku w Niemczech nie beda mogli legalnie pracowac(za wyjatkim prac sezonowych w
rolnictwie itp).
3. Posrednictwo pracy w obrocie zagranicznym podlega obowiazkowi posiadania
koncesji Ministerstwa Pracy itd.
4.Twoja mama ma racje! Stawiam dolary przeciw orzechom, ze Ci nie wyjdzie. To
tak jakbym ja zabieral sie za programowanie w C++ i pytal na Usenecie co to jest
C++ bo mam zapotrzebowanie na program w tym jezyku i jak mi ktos poda info to go
napisze.
t.

do góry

terrorysta wrote:

[ ... ]

> 4.Twoja mama ma racje! Stawiam dolary przeciw orzechom, ze Ci nie wyjdzie. To
> tak jakbym ja zabieral sie za programowanie w C++ i pytal na Usenecie co to jest
> C++ bo mam zapotrzebowanie na program w tym jezyku i jak mi ktos poda info to go
> napisze.

A czemu nie ? Jak jest zapotrzebowanie to sie człowiek uczy, robi i
sprzedaje. Takie zapotrzebowanie to świetna okazja. Czas poświęcony na
naukę przynosi wymierne korzyści, na dodatek od razu. A wiedza zostaje
na przyszłość.

--
Krzysztof 'Asmodeusz' Wachnik
GG: 2418919
JID: a...@j...org

do góry

> A czemu nie ? Jak jest zapotrzebowanie to sie człowiek uczy, robi i
> sprzedaje. Takie zapotrzebowanie to świetna okazja. Czas poświęcony na
> naukę przynosi wymierne korzyści, na dodatek od razu. A wiedza zostaje
> na przyszłość.

To jest zapotrzebowanie na perfekcyjne tlumaczenie tekstow prawniczych pl->fr.
Wchodzisz? Wystarczy nauczyc sie francuskiego i terminologii prawniczej. Jak sam
napisales "wiedza zostaje na przyszlosc".
Ja specjalnie pisalem o C++ bo z programowania znam jedynie programowanie
kuchenki mikrofalowej i pralki( w znaczeniu"ustaw pokretlo").
t.

do góry

terrorysta wrote:

>>A czemu nie ? Jak jest zapotrzebowanie to sie człowiek uczy, robi i
>>sprzedaje. Takie zapotrzebowanie to świetna okazja. Czas poświęcony na
>>naukę przynosi wymierne korzyści, na dodatek od razu. A wiedza zostaje
>>na przyszłość.
>
>
> To jest zapotrzebowanie na perfekcyjne tlumaczenie tekstow prawniczych pl->fr.
> Wchodzisz? Wystarczy nauczyc sie francuskiego i terminologii prawniczej. Jak sam
> napisales "wiedza zostaje na przyszlosc".
> Ja specjalnie pisalem o C++ bo z programowania znam jedynie programowanie
> kuchenki mikrofalowej i pralki( w znaczeniu"ustaw pokretlo").

Jakby to na poważnie było ? Jasne że wchodzę. Sam się wprawdzie nie
naumiem ale znajomi tłumacze też na nadmiar pracy nie narzekają. Będą
wdzięczni za namiary. No i oczywiście kwestia kwoty. W przypadkach gdy
samemu nie można się nauczyć, a pieniądze są zachęcające, to się
zatrudnia ludzi którzy już się naumieli i szukają możliwości
wykorzystania tej wiedzy :)

do góry

>
> Jakby to na poważnie było ? Jasne że wchodzę. Sam się wprawdzie nie
> naumiem ale znajomi tłumacze też na nadmiar pracy nie narzekają. Będą
> wdzięczni za namiary. No i oczywiście kwestia kwoty. W przypadkach gdy
> samemu nie można się nauczyć, a pieniądze są zachęcające, to się
> zatrudnia ludzi którzy już się naumieli i szukają możliwości
> wykorzystania tej wiedzy :)
Eh tam! Gdybys sam chcial sie nauczyc to bym sie z Toba podzielil zleceniami.
Nie byloby to zby ryzykowne bo potrzebowalbys conajmnie 5 lat b.intensywnej
nauki.
W tym watku chodzilo o to, ze pytajaca nie majaca ani bladego ani zielonego
pojecia o planowanej dzialalnosci stwierdza,ze negatywna ocena tego faktu to
rzucanie klod pod nogi.
ciao!
t.

do góry