eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeTrudne pytania › Re: Trudne pytania
  • Data: 2006-10-02 10:09:14
    Temat: Re: Trudne pytania
    Od: Immona <c...@n...gmailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jurko wrote:


    > Niech mi ktos wyprostuje moje myslenie majac na uwadze, ze wiem, ze
    > wiedzy nigdy nie za wiele, czlowiek sie uczy cale zycie a pewne
    > informacje moze sie kiedys przydadza ( dlatego czytam ta i inne grupy
    > m.in. ) :)
    >

    Nie da sie wyprostowac czyjegos myslenia jednym postem.

    Uzytkownicy ppd maja nadreprezentacje branzy IT i innych osob
    wyksztalconych, ale tak naprawde chodzi o postawe.

    W Polsce jest strasznie duzo osob zastraszonych, przekonanych o zlej
    sytuacji na rynku pracy, wierzacych w "czarne listy", ktore kraza miedzy
    pracodawcami itp. Np. z bylych pracownikow duzej firmy, ktora wielu
    ludziom poteznie dala w kosc, ja nalezalam do bardzo nielicznego grona,
    ktore zdecydowalo sie zeznawac i zeznawalo w sadzie. W absolutnie niczym
    mi to w zyciu nie zaszkodzilo, ale innymi kierowal strach przed owymi
    mitycznymi "konsekwencjami".

    W praktyce, czesto okazuje sie, ze strach przed zwolnieniem tez sie
    okazuje wymyslony - moze celowo podsycany przez szefa, ktory na braku
    asertywnosci pracownika zyskuje - ale jak dochodzi do rzeczywistych
    negocjacji, okazuje sie, ze jest sie firmie na tyle potrzebnym, ze jest
    gotowa na ustepstwa.

    A jesli chodzi o "zostanie bez srodkow do zycia", to w czasach otwartych
    rynkow pracy w UK i innych krajach nikt zdolny do pracy i chetny do niej
    z glodu nie umrze.

    Powiem bardzo nieprzyjemna prawde. Kiedy ktos sie z latwoscia daje
    zastraszyc, sprowadzic do parteru lub po prostu ma taka samoocene/system
    wartosci, ze z tego wynika totalna uleglosc, to czesto nawet normalna,
    pragnaca partnerskich kontaktow osoba w kontakcie z kims takim ulega
    pokusie przyjecia roli "boga" i zaczyna wykorzystywac. Napotykalam w
    zyciu na sytuacje, gdy czlowiek, ktory postepowal bez szacunku i bez
    zasad wobec wielu ludzi postepowal calkowicie fair, zgodnie z umowami i
    szacunkiem wobec innych ludzi i to bynajmniej nie tylko tych, ktorzy mu
    przynosili najwieksza ekonomiczna czy inna namacalna korzysc. To byli ci
    ludzie, ktorzy swoim sposobem bycia wzbudzili w nim taki szacunek, ze z
    proznosci (czy tez z resztek poczucia przyzwoitosci) nie chcial, zeby
    mysleli o nim zle. Widzialam tez ludzi, ktorzy pelni rzeczywistych
    idealow szanowania kazdego i postepowania fair zalamywali sie w koncu w
    kontakcie z ludzmi nie umiejacymi funkcjonowac na poziomie partnerstwa i
    przyjmowali narzucana im nachalnie role wladcy absolutnego - bardzo
    pociagajaca i ekonomicznie, i pod innymi wzgledami.

    I.

    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1