eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Ścieżki rozwoju studenta IT
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 109

  • 40. Data: 2005-10-19 09:45:41
    Temat: Re: Ścieżki rozwoju studenta IT
    Od: jerry <j...@i...pl>

    > Na 2-gim.
    > Chcę wybrać ale nie coś co daje stawki płacowe niewiele powyżej średniej
    > krajowej, bo tyle można wyrobić pracą fizyczną. To upokarzające po 5 latach
    > ciężkich studiów zarabiać tyle co górnik.
    >

    Nie no, co za koleś! Łapy opadają!
    Pacjent na drugim roku i takie wyobrażenie o pracy!
    Przede wszystkim teraz wracaj do książek i kompilatorów bo na zarobki o
    jakich marzysz to trzeba sobie zapracować. To raz...
    Dwa...
    Na co Ty liczysz pisząc takie bzdury? Co Ci mamy tu napisać? - wybierz
    sieci komputerowe - to będziesz zarabiał więcej niż programista, albo -
    wybierz administrację serwerwerami bo jest lepiej płatna niż systemy
    wbudowane...A wiesz Ty chociaż co to są w ogóle systemy wbudowane?

    Ktoś Ci nagadał bajek, a Ty w nie wierzysz -tak jakby to co teraz
    wybierzesz jako specjalizację miało decydujący wpływ na Twoją przyszłą
    karierę zawodową!!! Twoim tokiem rozumowania można wysnuć teorię, że
    jeżeli pójdziesz na sieci - to nigdy nie zostaniesz dobrym
    programistą... i odwrotnie.
    Chłopcze - studia dadzą Ci równie dobre podstawy by zostać kiedyś
    zarówno administratorem jak i programistą, jak i testerem
    oprogramowania, jak i koordynatorem bezpieczeństwa sieci itd itd.
    Zawodu od strony praktycznej nauczysz się w pracy - tam zdecydujesz czy
    to Ci to Ci daje satysfakcję i pieniądze i jeśli tak to masz szeroki
    wachlarz szkoleń, ścieżki certyfikacji, studia podyplomowe, a i sama
    praca da Ci doświadczenie czyniąc Cię w przyszłości specjalistą w tej
    dziedzinie. I nie ważne wówczas będzie czy 5, 10 lat temu na studiach
    wybrałeś sieci, inżynierię oprogramowania, czy też kryptografię - bo
    studia nie wypuszczają SPECJALISTÓW!!
    Trzy...
    Trochę szacunku dla ludzi pracy - górnik zarabia tyle na ile pozwala
    koniunktura na towar jaki dostarcza. Żebyś kiedyś nie doczekał czasów w
    których na soft skończy się popyt i znów lepiej będzie wydobywać węgiel...


  • 42. Data: 2005-10-19 09:46:47
    Temat: Re: Ścieżki rozwoju studenta IT
    Od: "Adrian" <a...@p...onet.pl>


    Użytkownik "badzio" <b...@n...skreslic.epf.pl> napisał w
    wiadomości news:dj4sfe$lu9$1@inews.gazeta.pl...

    > A... i kto Ci broni zostac gornikiem?

    I co? Nauka do matury, egzaminów a potem studia to czas stracony? Wyrwane
    kilka lat z życia?



  • 43. Data: 2005-10-19 09:47:44
    Temat: Re: Ścieżki rozwoju studenta IT
    Od: "Adrian" <a...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Witiia" <w...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości news:dj4tb9$8bi$1@news.onet.pl...
    >
    > Są zawody, które niw wytwarzają wartości rynkowej, np. policjant, strażak.

    Jak ci ktoś okradnie mieszkanie albo ci się spali to powiesz, że nie miało
    to żadnej wartości rynkowej?



  • 44. Data: 2005-10-19 09:51:14
    Temat: Re: Ścieżki rozwoju studenta IT
    Od: "Adrian" <a...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Ori" <o...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
    news:dj4t1f$os9$1@inews.gazeta.pl...
    > >
    >
    > No, może nie przesadzajmy z tym kultem pracy górnika, ale rzeczywiście
    praca
    > nie za fajna. Co prawda (czas na korekcje mitów) wypadkowośc jest większa
    na
    > budowach (a pieniąde niższe), ale praca na kopalni na pewno do
    bezpiecznych
    > nie należy. Inna sprawa, ze pieniądze są też o wiele większe niż w inny
    > zawodach fizycznych.
    > Myslę jednak, że na pewno zadufanemu studentowi taka wycieczka by dobrze
    > zrobiła. Ekspert, k... m...

    A co ci ludzie robili jak inni niedosypiali po nocach? NIC! Nie chciało im
    się uczyć, takie są konsekwencje. A źle znowu nie mają bo zarabiają dużo.
    Wybacz, ale jeśli ktoś naraża się na ciągły stres to jest to bardziej
    wyniszczające niż praca w kopalni.



  • 45. Data: 2005-10-19 09:52:58
    Temat: Re: Ścieżki rozwoju studenta IT
    Od: "Adrian" <a...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Bronek Kozicki" <b...@r...pl> napisał w wiadomości
    news:3e62e$4356050e$53f487c2$23474@nfa1.news-service
    .com...
    > Adrian <a...@p...onet.pl> wrote:
    >
    > > Chcę wybrać ale nie coś co daje stawki płacowe niewiele powyżej
    > > średniej krajowej
    >
    > kryterium bez sensu. W każdej z wymienionych przez Ciebie specjalności
    > doświadczony specjalista może zarobić wielokrotność średniej krajowej. I
    > nie licz na to że w jakiejkolwiek jako absolwent będziesz zarabiał
    > kokosy. Wybierz coś co Ci się teraz podoba, żebyś przez pozostałe lata
    > studiów mógł zdobywać praktykę, poznawać teorię i mieć trochę
    > satysfakcji z nauki i dobrze zrobionej roboty.
    >
    Po prostu nie chcę się znaleźć w sytuacji w której jako programista za
    60h/tydz. będę dostawał 2000 na rękę, a kolega który się specjalizował w
    administracji bazami danych 2x tyle za 50h



  • 46. Data: 2005-10-19 09:55:27
    Temat: Re: Sciezki rozwoju studenta IT
    Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>

    Adrian napisał(a):
    >>A może poznanie narzędzi?
    > Czyli instalowanie z pirata czego popadnie, grzebanie tygodniami w
    > dokumentacji po to, aby dowiedzieć się, jak otwiera się okienka i tworzy
    > przyciski w kolejno: MFC, Allegro, Qt, Xt itp., czyli robienie ciągle tego
    > samego, banalnego zadania na okrągło, tyle że w różnych językach :(
    A kto powiedzial ze zycie jest przyjemne?:P I wydaje mi sie ze
    przedpisca pisal o narzedziach a nie bibliotekach GUI;P
    > A ja wolałbym się np pobawić sieciami neuronowymi czy algorytmami
    > genetycznymi, a wszystko w Javie lub C++/STL na poczciwym gcc pod linuxem w
    > trybie tekstowym :)
    Nikt Ci nie broni.
    Jesli chcesz byc specjalista w zakresie sieci neuronowych czy algoyrtmow
    genetycznych to i tak jest duza szansa ze pracujac w sensownej firmie
    bedziesz sie zajmowal programowaniem logiki aplikacji a nie interfejsu,
    wiec nie musisz sie uczyc MFC, QT itp.

    >
    >
    >


    --
    Michal "badzio" Kijewski
    JID: badzio(at)chrome(dot)pl
    GG: 296884, ICQ: 76259763
    Skype: badzio


  • 47. Data: 2005-10-19 10:02:32
    Temat: Re: Ścieżki rozwoju studenta IT
    Od: Witiia <w...@p...onet.pl>

    Dnia 2005-10-19 11:45, Użytkownik Adrian napisał:

    > Jak ktoś ma bogatych rodziców i przebalował sobie 5 lat na lekkich
    studiach
    > to mu dobrze mówić, informatyka to 5 lat wyrwane z życiorysu, nic dziwnego
    > że chcę zarabiać więcej, niż pracownik fizyczny, który po zawodówce pracował
    > 40h/tydzień a potem koledzy, panienki i TV

    oj, siano masz nie tylko w butach, ale jeszcze i w głowie

    --
    Witiia


  • 48. Data: 2005-10-19 10:03:53
    Temat: Re: Sciezki rozwoju studenta IT
    Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@t...ds.pwr.wroc.pl>

    Adrian napisał(a):

    > Czyli instalowanie z pirata czego popadnie, grzebanie tygodniami w
    > dokumentacji po to, aby dowiedzieć się, jak otwiera się okienka i tworzy
    > przyciski w kolejno: MFC, Allegro, Qt, Xt itp., czyli robienie ciągle tego
    > samego, banalnego zadania na okrągło, tyle że w różnych językach :(

    No wiesz, skoro Ty to tak rozumiesz.

    > A ja wolałbym się np pobawić sieciami neuronowymi czy algorytmami
    > genetycznymi, a wszystko w Javie lub C++/STL na poczciwym gcc pod linuxem
    > w trybie tekstowym :)

    A kto Ci broni?

    Pozdr,

    --
    Paweł 'Styx' Chuchmała
    styx at irc pl


  • 49. Data: 2005-10-19 10:04:06
    Temat: Re: Ścieżki rozwoju studenta IT
    Od: "Ori" <o...@g...SKASUJ-TO.pl>

    jerry <j...@i...pl> napisał(a):

    > Trochę szacunku dla ludzi pracy - górnik zarabia tyle na ile pozwala
    > koniunktura na towar jaki dostarcza. Żebyś kiedyś nie doczekał czasów w
    > których na soft skończy się popyt i znów lepiej będzie wydobywać węgiel...

    I tu nie do konca sie moge zgodzic (choc to juz nie na temat) - gornik nie
    zarabia tyle ile pozwala koniunktura tylko tyle ile budzet jest sklonny
    doplacic do tego calego interesu. A jesli skonczy sie popyt na soft (co to
    znaczy? ;D) to nikt nie zrobi interwencyjnych skupow ani nie zagwaraantuje
    kosmicznych odpraw. Taka jest roznica i to moze denerwowac.
    Ale to czy sie zgadzamy czy nie nie ma nic wspolnego z jednym - szacunek
    nalezy sie kazdemu, ktory DOBRZE wykonuje swoja LEGALNA prace.
    Pozdrawiam


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 50. Data: 2005-10-19 10:04:34
    Temat: Re: Ścieżki rozwoju studenta IT
    Od: "Jackare" <j...@i...pl>


    >
    > Czyzbys wyznawal zasade, ze czlowiek powinien byc oplacany proporcjonalnie
    > do swojego trudu, a nie wartosci rynkowej tego, co wytwarza?
    >
    zdecydowanie nie. Trud i charakter pracy gornika nie maja wiele wplywu
    (jezeli cokolwiek wogole) na zarzadzanie kopalniami i sprzedaza wegla oraz
    struktura tej sprzedazy (spolki sprzedazowe, struktura wlasnosci kopaln
    itd).
    Po drugie kopalnia jako zaklad i gornictwo jako branza generuja olbrzymie
    koszty i angazuja potezny aparat inwestycji naukowych i przemyslowych- po
    prostu specyfika i charakter branzy i kazdego zakladu gorniczego tego
    wymagaja (przykladowo: naklady na BHP- badania biezace, zapobieganie
    zagrozeniom, instalacje itd, geologia- eksploatacja i badania + nauka na
    rozwoj). Zagadnien do opanowania jest cale mnostwo.
    Biorac to wszystko pod uwage- sprzedaz wegla nadal sie oplaca bo jest na
    wegiel koniunktura na swiecie. w tym wszystkim niestety tkwi zdecydowanie
    przerosniety i jeszcze tkwiacy w poprzedniej epoce aparat
    biurokratyczno-administracyjny ktory juz tylko generuje bezzasadne koszty
    podpinajac sie pod nazwe "gornictwo".
    Pochodze badz co badz z gorniczego miasta (nie tak dawo jeszcze 5 kopaln w
    samym centrum 240-tysiecznego miasta) i mam okazje widziec martwe twory jak
    np "Bytomska Spolka Restrukturyzacji Kopaln" ktora teoretycznie zajmuje sie
    zarzadzaniem majatkiem likwidowanych kopaln. Taka spolka to mnostwo ludzi-
    urzedasow ktorzy nie robia NIC- chodza sobie w wolnym tempie po korytarzach
    i kazdy z nich trzyma w reku dla niepoznaki kartke papieru ze niby cos robi.
    Zalatwienie czegokolwiek tam to miesiac czasu plus sciana korupcji i
    nihilizmu (znam z autopsji),a nie majatek pozakladowy jest systematycznie
    rozkradany przez zlomiarzy. Coz z tego? Spolka nie moze zatrudnic ani
    wynajac nikogo do pilnowania rozgrabianego majatku- takie ma przepisy. W
    pokoju jednego z widedyrektorow do spraw czegos tam nie ma nawet komputera-
    badz co badz jednego z podstawowych narzedzi pracy wspolczesnego managera
    (analizy, dane i nformacje, obieg dokumentow).
    IMHO problem nie lezy stricte w gornictwie jako dzialnosci przemyslowej
    tylko w tym co sie wokol gornictwa rozplenilo
    --
    Jackare
    Bytom


strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1