Herakles pisze:
> Jotte wrote:
>> W wiadomości news:ffhl30$2tg$1@nemesis.news.tpi.pl Herakles
>> <h...@b...pl> pisze:
>>> Mimo wszytko sugeruję nagocjacje z dotychczasowym pracodawcą. Proponuję
>>> postawić sprawę tak, że 1 listopada i tak odchodzę i jestem się w stanie
>>> zgodzić na niższe wynagrodzenie, oddanie urlopu za darmo
>> Sprzeczne z prawem - pracownik nie może zrzec się prawa do urlopu (i tym
>> samym do ekwiwalentu), art. 152 §2 KP.
> A porozumienie stron nie może zawierać odszkodowania na rzecz pracodawcy za
> skrócenie okresu wypowiedzenia i zaburzenie ciągłości pracy w firmie?

Moim zdaniem może, ale to tylko IMO. Przy czym odszkodowaniem nie może
być rezygnacja z należnych pracownikowi świadczeń. Ale już wypłacenie
858zł (przykładowa równowartość ekwiwalentu urlopowego) to czemu by nie.
W końcu to *porozumienie* stron, nikt nikogo nie zmusza i zawsze można
ustawowo bez porozumienia się rozstać.
Swoje zdanie wywodzę ze swobody kształtowania umów, ale być może jest
jakiś przepis zabraniający takiego 'porozumienia' tudzież gdzieś jest
ono zdefiniowane jako umowa bez warunków / warunków materialnych.

chester