eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Praca w soboty i niedziele
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 11. Data: 2006-01-15 13:02:49
    Temat: Re: Praca w soboty i niedziele
    Od: camel <g...@f...gotdns.com>

    On 2006-01-15 10:00:04 +0100, "vertret" <vertret@@@op.pl> said:

    > Użytkownik "Parasolek79" <p...@k...poczta.killznowu.onet.pl> napisał w
    > wiadomości news:dqcu8p$cto$1@news.onet.pl...
    >
    >> Czy jest tak ze szef powie ze 'nastapi zaklocenie ukladu pracy w firmie' i
    > dostaniemy dozywotni nakaz charowanie 7
    >> dni w tygodniu ?
    >
    > Możliwe, że tego jeszcze nie wiesz, ale ktoś ci musi tą straszna prawdę
    > powiedzieć:
    >
    > - wypłatę płaci ci nie szef, lecz klienci firmy w której pracujesz. Szef tylko
    > pośredniczy w przekazaniu kasy. Olewanie klientów jest więc olewaniem swojej
    > wypłaty, gdyż nawet władza ludowa mocą kodeksu pracy nie stworzy pieniędzy na
    > koncie pracodawcy, jak one tam od klienta nie przyjdą.

    Ale bolszewizm mózgowy... Jak firma ma ogromne zyski, to wszystko
    należy do pana szefa ("święta własność") a robol niech się zadowoli
    swoimi sześcioma stówami. Ale w drugą stronę to nie działa: robol ma
    same powinności. A nie jest przypadkiem tak, że pracodawca kupuje od
    pracownika usługi i zgodnie z kapitalistycznym etosem niepłacenie za
    nie jest złodziejstwem?


    > - z chwilą otrzymania dowodu osobistego musisz samodzielnie podejmować decyzje
    > co do swojego życia. Jeżeli więc stwierdzisz, że już nie podobają ci
    > się warunki
    > na jakie się z szefem umówiłeś (zajrzyj do umowy), albo sam szef ci się
    > przestał
    > podobać, albo cokolwiek innego ci nie pasuje, to... MOŻESZ W KAŻDEJ CHWILI
    > WYPOWIEDZIEĆ UMOWĘ. Poważnie. Jesteś nawet w lepszej sytuacji od swojego szefa,
    > bo nie musisz swojego wypowiedzenia niczym uzasadniać i nie płacisz też szefowi
    > żadnej odprawy.

    Nasze prawo jasno udowadnia, że każdy jest idiotą i nawet wychodka na
    działce bez bumagi z urzędu postawić nie może. Gdzie ta samodzielność?
    Tylko tam, gdzie silniejsi nie mają interesu w podejmowaniu decyzji za
    ciebie... System jest tak skonstruowany, żeby zapewnić półdarmowych
    roboli w dowolnej ilości. Jak robol "wypowie umowę" to już za chwilę
    windykator z banku, tepsy czy skąd tam jeszcze pokaże mu jego miejsce w
    ordynku.

    camel[OT]



  • 12. Data: 2006-01-15 13:08:13
    Temat: Re: Praca w soboty i niedziele
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: camel [Sun, 15 Jan 2006 14:02:49 +0100]:


    > Ale bolszewizm mózgowy... Jak firma ma ogromne zyski, to wszystko
    > należy do pana szefa ("święta własność") a robol niech się zadowoli
    > swoimi sześcioma stówami. Ale w drugą stronę to nie działa: robol ma
    > same powinności.

    Ty masz ze sobą jakiś problem...?


    Kira (zaciekawiona)

    --
    http://Cyber-Girl.NET
    *Bo SIEĆ jest rodzaju żeńskiego :)*


  • 13. Data: 2006-01-15 13:11:25
    Temat: Re: Praca w soboty i niedziele
    Od: Maciej Koziński <m...@w...wp.pl>

    Kira wrote:
    > Re to: Maciej Koziński [Sun, 15 Jan 2006 11:23:49 +0100]:
    >
    > Tylko że szef zazwyczaj jasnowidzem nie jest, w związku z czym
    > nie przewidzi że np. główny programista pojedzie sobie na narty
    > i połamie gnaty na miesiąc przed ukończeniem projektu ;) Tak że

    Cóż - miesiąc to jednak dość sporo czasu, by podnająć kogoś, zaś
    zastąpienie jednego programisty pracą całego zespołu w weekendy pzez
    miesiąc to chyba lekka przesada?

    > ja bym jednak tego typu uwagi najpierw weryfikowała w stosunku
    > do konkretnej sytuacji.

    Moja uwaga była odpowiedzią na post pt. "nie można olewać klienta".
    Tak się składa, że znam firmy, w których praca w soboty, niedziele i
    święta jest normą, i bynajmniej nie dlatego, że główny programista
    połamał się na nartach. Jest to po prostu zasada: bo szybciej i taniej.
    Taniej dla klienta - czyli ktoś za to płaci. Wiadomo kto. Pracownicy.
    Czy taka sytuacja jest dobra? Dla pracowników - na pewno nie. Dla
    klienta - na pierwszy rzut oka tak. Po bliższym przyjrzeniu się -
    niekoniecznie. Fakt, że nad projektem pracują przemęczeni i mocno
    wkurzeni (by delikatnie powiedzieć) ludzie z pewnością nie wyjdzie na
    dobre jakości projektu. Co prawda klient zapłaci mniej, ale potem bedzie
    mozolnie usuwał wspólnie z dostawcą błędy i niedoróbki. Czyli poniesie
    ukryte koszty.


    Pozdrawiam,
    M.
    --
    Maciej Koziński
    http://maciej_kozinski.webpark.pl/


  • 14. Data: 2006-01-15 14:24:01
    Temat: Re: Praca w soboty i niedziele
    Od: "Parasolek79" <p...@k...poczta.killznowu.onet.pl>

    Użytkownik "Kira" <c...@e...wytnij.pl> napisał w wiadomości
    news:dqdhg6$ke1$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Re to: camel [Sun, 15 Jan 2006 14:02:49 +0100]:
    >
    >
    >> Ale bolszewizm mózgowy... Jak firma ma ogromne zyski, to wszystko
    >> należy do pana szefa ("święta własność") a robol niech się zadowoli
    >> swoimi sześcioma stówami. Ale w drugą stronę to nie działa: robol ma
    >> same powinności.
    >

    Czytam i jednoczesnie uswiadamiam sobie ze nie poinformowalem was o
    wszystkim....

    realizujemy projekt wewnetrzny, klientem jestesmy sami my, termin zostal jak
    zwykle ustalony z palca bez zadnej analizy, za nasza ciezka prace nie
    uslyszymy nawet dziekuje, a nasza prace dezorganizuje sie ciaglymi zmianami
    ktore nieraz wymuszaja rozpoczecie calej roboty od nowa. taka to ot do d...
    korporacyja.

    Nie pytam wiec moi drodzy czy to etyczne, czy inni tez tak maja, czy to
    tamto siamto. Pytam czy jest jakis przepis ktory pozwoli nam powiedziec
    "Hola Hola, to nie nasza wina, daj Pan luz ja jade w sobote na narty" ???



  • 15. Data: 2006-01-15 14:28:20
    Temat: Re: Praca w soboty i niedziele
    Od: "Parasolek79" <p...@k...poczta.killznowu.onet.pl>

    Użytkownik "Kira" <c...@e...wytnij.pl> napisał w wiadomości
    news:dqdhg6$ke1$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Re to: camel [Sun, 15 Jan 2006 14:02:49 +0100]:
    >
    >
    >> Ale bolszewizm mózgowy... Jak firma ma ogromne zyski, to wszystko
    >> należy do pana szefa ("święta własność") a robol niech się zadowoli
    >> swoimi sześcioma stówami. Ale w drugą stronę to nie działa: robol ma
    >> same powinności.

    I jeszcze odnosnie "Ludzi niezastapionych". Taka anegdotka.... wylatuje
    dyscyplinarnie administrator, zabiera ze soba hasla dostepu do sprzetu
    sieciowego wartego 60.000 zl. Poniewaz sprzet jest ciagle w ruchu nie mozna
    go wyslac do serwisu by odzyskac hasla, znika wiec mozliwosc jakiejkolwiek
    konfiguracji tego sprzetu... i to jest wlasnie koszt myslenia pt. "nie ma
    ludzi niezastapionych" co mi sie tylko kojarzy z haslem "nie ma ludzi
    niewinnych, sa tylko zle przesluchani". Na koniec wyprostuje..... "... sa
    tylko zle zwolnieni".



  • 16. Data: 2006-01-15 14:33:25
    Temat: Re: Praca w soboty i niedziele
    Od: gromax <gromax@WYTNIJ_TO_interia.pl>

    stokrotne dzięki za zwrócenie uwagi
    --
    ---- to tylko moje zdanie ---
    -- G -- R -- O -- M -- A -- X --
    -> komputer już od 250 zł <-
    _/\z/\a/\p/\r/\a/\s/\z/\a/\m/\_


  • 17. Data: 2006-01-15 14:36:33
    Temat: Re: Praca w soboty i niedziele
    Od: gromax <gromax@WYTNIJ_TO_interia.pl>

    prosta odpowiedź to: KP i regulacja dotycząca czasu pracy
    --
    ---- to tylko moje zdanie ---
    -- G -- R -- O -- M -- A -- X --
    -> komputer już od 250 zł <-
    _/\z/\a/\p/\r/\a/\s/\z/\a/\m/\_


  • 18. Data: 2006-01-15 14:58:18
    Temat: Re: Praca w soboty i niedziele
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>

    15 Jan 2006 09:00:03 +0100, na pl.praca.dyskusje, Kacper W napisał(a):

    > ...a jak sie nie podoba na wasze miejsca są inni ,Nie ma ludzi
    > niezastąpionych...

    A wtedy Ci nowi na pewno zdaza ukonczyc projekt szybciej. Juz to widze :D

    --
    Kapsel
    http://kapselek.net
    kapsel(malpka)op.pl


  • 19. Data: 2006-01-15 15:35:33
    Temat: Re: Praca w soboty i niedziele
    Od: Krzysztof Stachlewski <s...@f...pl>

    Parasolek79 wrote:

    > Czy boss moze nas zmusic do takiej pracy ? To mi smierdzi niewolnictwem
    > kurka.

    I całkiem słusznie ci śmierdzi. Umowa o pracę to jest rodzaj
    niewolictwa, jednak takiego trochę dobrowolnego i możliwego
    do zerwania.

    Sam popatrz. Sprzedajesz siebie na ustaloną liczbę godzin w tygodniu
    w praktycznie absolutne dysponowanie szefowi. Szef może ci też nakazać
    spędzać w pracy więcej czasu. W polskich realiach, nie musi ci za to
    płacić, bo i tak nic mu za to nie zrobisz.
    Pieniędzy dostajesz tyle, że możesz nie umrzeć zgłodu, gdzieś się
    przespać i ewentualnie utrzymać niewielką rodzinę, jeśli małżonka
    też jest gdzieś 'zasobem ludzkim'.

    Nie obwiniając nikogo, taki jest stan rzeczy. Z wyjątkami, oczywiście.
    Tak się 'ustaliło' na chilę obecną. Chcąc nie chcąc, ludzie
    będą się sprzedawali w to 'niewolnictwo', bo
    żyć trzeba, a nie każdy jest dobrym biznesmenem i trudno
    mu się wybić do przodu z 'kasty robotniczej'.
    Kara za niegospodarność? Możliwe...

    --
    Tlen:stachobywatelpl Jabber:s...@j...atman.pl GG:1811474


  • 20. Data: 2006-01-15 16:34:50
    Temat: Re: Praca w soboty i niedziele
    Od: "Parasolek79" <p...@k...poczta.killznowu.onet.pl>

    Użytkownik "Krzysztof Stachlewski" <s...@f...pl> napisał w wiadomości
    news:dqdpuo$lqn$1@news.dialog.net.pl...
    > Parasolek79 wrote:
    >
    >> Czy boss moze nas zmusic do takiej pracy ? To mi smierdzi niewolnictwem
    >> kurka.
    >
    > I całkiem słusznie ci śmierdzi. Umowa o pracę to jest rodzaj
    > niewolictwa, jednak takiego trochę dobrowolnego i możliwego
    > do zerwania.

    Tak, juz od dawna szukam nowego tyrana


strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1