eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePraca po szkole prywatnej › Re: Praca po szkole prywatnej
  • Data: 2006-03-15 23:40:27
    Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
    Od: "Aleksander Galicki" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    >>> napisalem wyraznie - zewnetrznych agentow. W firmie sa zatrudnieni
    >>> ludzie,
    >>> ktorzy koordynuja caly proces rekrutacji biorac aktywny udzial we
    >>> wszystkich
    >>> etapach poza rozmowa techniczna. Taki dzial nazywa sie HR. Mozesz ich
    >>> nazwac
    >>> "wewnetrznymi agentami rekrutacyjnymi" jesli Ci to ulatwi rozumienie.
    >>
    >> OK - wewnetrzny dzial HR. Wtedy te CV, ktore dostajesz sa juz po
    >> preselekcji.
    >
    >bingo :)
    >
    >> Wiesz na czym bazuje preselekcja w Twojej firmie?
    >
    >wiem, ale nie mam zamiaru sie tym dzielic.

    Wiec wydaje mi sie, ze chciales wprowadzic czytelnikow w blad piszac iz Twoja
    firma ma czas i pieniadze na przepytanie 100 osob (w domysle ze 100), podczas
    gdy inne firmy wybieraja 10 CV ze 100. Skoro juz doszlismy do preselekcji w HR
    w Twej firmie to raczej jest tak ze to co dostajesz to nie jest 100 ze 100,
    tylko x (np 10) ze 100. Twoja firme tez raczej nie stac na przypytanie 100 osob
    ze 100. I wlasnie to chcialem pokazac.



    A.

    ps. bonusowy flejm follows:


    >
    >>> >
    >>> > Nikt nie chce placic w Polsce podatkow, nie wiedziales?
    >>>
    >>> Placenie podatkow, to nie jest kwestia checi. Puki co to obowiazek.
    >>> Doskonale wiem, ze sporo wysilku kladzie sie w to by te podatki byly jak
    >>> najmniejsze. Widac brak mi zyciowej zaradnosci bo pracuje w firmie, ktora
    >>> rokrocznie dekaruje zyski, co wydatnie przeklada sie na moje zarobki.
    >>
    >> Twoje chwalenie sie zarobkami (juz drugie w tym watku) jest rozczulajace
    >> :-)
    >
    >znow klamiesz.

    Moze udowodnisz tez zarzut? :-) Jest to kwestia interpretacji, a nie
    obiektywnie sprawdzalnych faktow - mozesz przeciez isc w zaparte i upierac sie,
    ze Twoja intencja bylo jedynie poinformowanie polskiego Usenetu o wielce waznej
    zaleznosci zyski firmy-Twoje zarobki :-)

    >>> > Ksiegowosc i rozliczenie z firmami powiazanymi z koncernem jest zwykle
    >>> > zorganizowane tak by
    >>> > na koncu wykazywac straty, a nie zyski - wtedy podatkow sie nie placi.
    >>> > Nie
    >>> > mowiac o tym, ze polskie oddzialy zagranicznych koncernow zwykle (nie
    >>> > zawsze)
    >>> > nie sprzedaja uslug na polskim rynku, sa wykonawcami i podwykonawcami -
    >>> > nie
    >>> > maja zatem zadnych zyskow.
    >>>
    >>> To w tej Australii Ci takich rzeczy naopowiadali, czy znajomy z Polski,
    >>> ktory w trosce o glowe bedzie do konca zycia wyrzucal pieniadze? Ostatnie
    >>> zdanie to majstersztyk! Pojecie "polskie oddzialy zagranicznych
    >>> koncernow"
    >>> jest juz mocno nieaktualne. Pracowalem w kilku "polskich oddzialach
    >>> zagranicznych koncernow". Bez wzgledu na to czy koncern byl maly czy duzy
    >>> zawsze byly to polskie firmy dzialajace na wlasny rachunek. Tylko nazwy
    >>> byly
    >>> podobne. Relacje z "glownymi oddzialami koncernow" to byly normalne
    >>> relacje
    >>> producent-klient, z ta tylko roznica, ze tego klienta nie trzeba bylo
    >>> szukac.
    >>
    >> To oczywiscie zalezy od konkretnej firmy, ale zwykle nie ma mowy o
    >> "normalnych
    >> relacjach producent-klient".
    >> Ceny na wzajemne uslugi sa ustalane zwykle tak by
    >> wyzerowac zysk polskiego oddzialu. To sie czasem nazywa transfer zyskow.
    >
    >cieszy mnie, ze zaczales uzywac slow "zalezy" i "zwykle", choc bylbym w

    pelni usatysfakcjonowany dopiero gdybys "zwykle" zastapil "czasami". byloby

    >blizej polskich realiow.
    >Z drugiej strony mam wrazenie, ze wiesz o czym piszesz. Domyslam sie, ze
    >tego typu interesy robicie w tej Australii z Chinczykami i/lub Hindusami i
    >stad ta wiedza. Nie wiem tylko czemu przyszlo Ci do glowy przenoszenie tego
    >typu numerow jako norme na polski grunt. Niech to moze zostanie Twoja
    >tajemnica.

    Ja sam pracowalem w Polsce kawal czasu i zostawilem mnostwo znanomych
    pracujacych w polskich oddzialach zagranicznych firm wiem dobrze wiem o czym
    pisze. A Ty chyba jednak nie do konca wiesz jakie sa praktyki budzetowe w
    takich firmach. Zreszta niezbyt dobrze chyba rozumiesz o czym pisze skoro
    starasz sie nadac tym praktykom posmak nieuczciwosci czy czegos takiego (ach no
    i zaznaczenie jaki to uczciwy i niezaradny Ty jestes, choc nie masz zadnego
    wplywu na finansowe rozliczenia firmy w ktorej pracujesz). Polskie oddzialy
    zwykle (znow to nielubiane slowo) to oddzialy wyrobnicze - produkt ich pracy
    jest zwykle sprzedawany na innych (niz Polski) rynkach, wiec fakt, ze maja
    ustalony budzet, ktory wyczerpuje sie na koncu nie jest zadna nieczciwoscia.
    Jest to normalna pratkyka w przypadku offshore development, trudno mi uwierzyc
    ze o tym nie wiedziales.




    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1