eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePH - umowa o dzielo ? › Re: PH - umowa o dzielo ?
  • Data: 2005-04-06 18:16:34
    Temat: Re: PH - umowa o dzielo ?
    Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >> > To niestety cały czas bardzo aktualne podejście na zasadzie: "damy
    >> > jemu fiata pande, weksiel inblanko na dużą banię, kij na co dzień i
    >> > raz na rok marchewkę i niech popiernicza borok. A jak nie -
    >> > spadówa". Fatalne to jest
    >>
    >> Masz 100% racji. Ale (piszę teraz o efekcie z ogłoszeń - nie o pracy)
    >> jeżeli obiecasz samochód itp., kandydatów Ci nie braknie.
    >>
    >> Akurat mamy możliwość dania samochodu (pracownikom) lub zawarcia umowy
    >> agencyjnej, gdzie człowiek może sobie dość szybko zarobić na swój
    >> samochód. Jeśli ma praktykę i jest dobry, to jeszcze szybciej - taki
    >> na tą pandę nawet w 3-4 miesiące zarobi. Problem w tym, że ludzie wolą
    >> mniej zarobić, niż dostać szansę. Brak ryzyka. Co zresztą nam nie
    >> przeszkadza - taniej dać samochód - więcej dla nas zostaje. Ale każdy
    >> ma możliwość wyboru. Świadomego wyboru.
    >>
    > Mam nadzieję, że nie ulega wątpliwości, iż wyrażam pogląd tzw. ogólny. Ja
    > oczywiście nie twierdzę, że tak, jak opisałem jest w każdej firmie. Mam
    > nadzieję, że nie uraziłem? :)

    Ależ nie broniłem nikogo i nie w tym sensie odpisałem, bo zgadzam się
    całkowicie i opinię "ogólną" znam. Kłopot w tym, że
    1. Ludzie chcą stałej pensji (im większy procent w całości, tym lepiej)
    2. Samochód powoduje wielokrotny wzrost ilości kandydatów
    3. Przy powyższych 2 punktach jedynym sposobem uzyskania jako-takiej
    wydajności jest groźba "wylania" + "kij na codzień".
    Co do weksla - wcale się nie dziwię - "przejechałem się" (w ramach
    firm, jako odpowiedzialny) już niejednokrotnie. Samą tylko ufnością,
    to człowiek "grzeszy przeciwko bliźniemu", wodząc go na pokuszenie ;).
    Marchewka też musi być zawsze. Problemem nie są powyższe zasady, tylko
    umiejętność ich realizacji, integrowania człowieka z zespołem i
    zespołu z firmę, tworzenia poczucia wartości własnej u pracownika. To
    niestety, udaje się niewielkiej ilości firm. Jak ktoś umie - ma
    efekty.

    A tak przy okazji:
    na umowach agencyjnych ludzie "zasuwają" z własnej woli, bo z tego
    mają wymierne efekty, widoczne przy każdorazowym przelewie prowizji.
    Na szkoleniach też nie ma ludzi bardziej zainteresowanych nabyciem
    nowych umiejętności lub poznaniem innych metod pracy.
    Gdyby kazać człowiekowi - który jakiś czas już pracuje na umowie
    agencyjnej - zmienić umowę na "normalną", to podziękowałby natychmiast
    i poszukał zajęcia w innym miejscu. Stałe umowy w przypadku handlowców
    interesują raczej ludzi nie wierzących we własne siły. A znowu jeśli
    już firma inwestuje (traci) przez kilka miesięcy żeby wyszkolić
    handlowca - pracownika, to niestety - potem już musi być pracownikiem,
    nawet jeśli zda sobie sprawę, ile na tym traci.

    J.K.
    --
    kilka ofert na www.zapraszam.pl/praca/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1