eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeMala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow › Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
  • Data: 2003-11-22 02:22:23
    Temat: Re: Mala konkluzja n/t oczekiwan pracobiorcow
    Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > I to jest problem większy dla pracodawców niż dla tych kilku
    nierozpoznanych
    > orłów którzy giną w masie średniaków.
    Zgadza sie.

    > Premiowanie średniactwa jest dość
    > charakterystyczne, inaczej sie nie da? Zbyt wielki nacisk na praktykę ma w
    > sumie negatywne konsekwencje.
    Sorry, ale skad przekonanie, ze praktyk == sredniak ?

    > BTW. Widziałeś, kto zdobył tytuł najbardziej inowacyjnej firmy 2003?
    Nie. Ale nie mow, ze maly-miekki?

    > > Argument jest jeden - stres jest duzym dyskomfortem dla czlowieka,
    > > ale ma jedna zalete - nakreca do dzialania. Oczywiscie nie wszystkich.
    >
    > Rozumiem, ze stresujesz kandydata chcąc wydobyć z niego w czasie procedury
    > aplikacyjnej wyzszą wydajnośc niż zwykle.
    Podczas rekrutacji nie chodzi o wydajnosc - raczej o zdolnosc logicznego
    myslenia.
    A takowa czasem znika w obliczu stresu ;-)

    > Jednym słowem działasz na jego
    > korzyść.
    No wreszcie ktos mnie zrozumial ;-)))))

    > Są dwie szkoły wymieniania żarówek. Jedna robić to po przepaleniu, druga
    po
    > upływie normatywnej liczby godzin. Kto sie mniej stresuje i komu się
    świecą
    > wszystkie zarówki? Niestety, to kosztuje.
    Jasne. Gorzej, jesli to nie Ty je zapalasz i gasisz, a wiec nie masz
    mozliwosci
    stwierdzenia, kiedy ta normatywna liczba godzin zostanie przekroczona.
    Zostaje druga szkola.

    > > Ok, do kapitalizmu trzeba dorosnac - i musza to zrobic obie strony.
    > > Ale wiesz, dorastanie trwa, a dzisiaj jest po prostu dzisiaj, i nikt
    tego
    > > nie
    > > zmieni od zaraz.
    >
    > To nieco inne stanowisko niż to, od którego rozpoczynałeś wątek.
    Nie - po prostu wtedy tego nie napisalem (swiadomie - chodzilo
    mi o wyrazne uwidocznienie ironii).
    Natomiast i tak nie ma to znaczenia - rynek pracy jest, jaki jest i
    pracobiorcy musza go brac "z dobrodziejstwem inwentarza" - inaczej
    nie beda mieli pracy.

    > > Tak wiec, zamiast sie obrazac na pracodawcow, moze pracobiorcy tez
    > > czasem spojrzeli by na siebie krytyczniej? Obydwu stronom wyszlo by
    > > to na dobre.
    > >
    > I na odwrót. Podobno zgoda buduje, ale jesli dojdzie do pracy bez stresu
    kto
    > uratuje wydajność?
    ;-))))

    > > > Czasem jednak słuzą do badania rynku. I wtedy są lipne.
    > > Jestem przekonany, ze to znikomy procent ofert.
    > >
    > Ale to jest tylko Twoje przekonanie kontra przekonaniu kilku innych osób.
    Zgoda. To tylko moj osad. Nie badalem tego nigdy. Nie twerdze, ze mam
    monopol na racje.

    > Nie będę się upierał, nie robiłem statystyki, zresztą nie to się liczy a
    > głosno manifestowane przekonanie. To nie jest tylko problem kilku
    > niezadowolonych, ale konsekwencji całego smrodku wokól tego.
    I wlasnie ten smrodek mnie wkurza. Mam wrazenie, ze jak ludziom
    cos nie smierdzi, to zle sie czuja.

    [ciach]

    > Talent - tak, byleby świecznik nie był za bardzo podejrzany.
    ;-)))))))

    PiotrG


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1