eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeFinansowe przyczyny bezrobocia › Re: KLUS, ZATRUDNIJ MNIE !!!
  • Data: 2004-03-24 16:54:05
    Temat: Re: KLUS, ZATRUDNIJ MNIE !!!
    Od: "Marcin" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Witam

    Użytkownik <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:c3rjmh$n9k$1@korweta.task.gda.pl...

    >
    > Jestem otwarty na propozycje.
    > Mowisz, ze premie by rozwiazaly sprawe motywowania
    > do wymyslania.

    W zadnym wypadku nie zalatwilyby sprawy motywowania.
    Wprowadzilyby tylko odrobine normalnosci.

    > Ja bym dodal rejestracje badan na video

    Kto by to ogladal? Codzinnie mialbys 8 godzin nagran na kazdego
    pracownika. Musialbys zatrudnic druga ekpie, ktora by ogladala
    takie kasety (np. z dnia poprzedniego). Do tego musieliby byc
    to ludzie, ktorzy maja merytoryczne przygotowanie w danej dziedzinie.
    Dla laika naukowiec wpatrzony w monitor wyglada tak samo
    niezaleznie czy pracuje czy udaje, ze pracuje.
    Chyba nigdy w zyciu nie widziales pracy w laboratorium.
    Tam mozesz wykonywac kupe czynnosci i z robota
    nie posunac sie ani o krok.
    Takze zwykly robotnik ktory kopie doly lopata ma rozna
    wydajnosc zalezna od pogody, rodzaju gleby, itp.

    > i prowadzenie
    > codziennej rejestracji wykonanych czynnosci/zadan.

    Brawo, naukowcy wypelnialiby sterty papieru zamiast pracowac...

    > Rowniez mozna wprowadzic konkurencje w niektorych
    > badaniach, wowczas dwa zespoly rywalizowalyby ze soba,
    > po pewnym okresie czasu jeden z nich zostalby rozwiazany,
    > ten ktory bylby w tyle z badaniami w danym zakresie.

    Czyli odpowiednik pieniedzy tylko inaczej nazwany?
    Skoro dwa zespoly pracowaly rownie starannie, a tylko
    jeden cos odkryl (chyba zdajesz sobie sprawe, ze odkrycia
    to czesto sprawa takze szczescia) to przeciez mialy dostac te same
    'wynagrodzenia'. A tu prosze jeden zespol naukowcow wyrzucamy.
    A poniewaz nie ma bezroboacia to zaraz go przyjmujemy do
    innej pracy.

    BTW. Podobny sposob jakie proponujesz funkcjonuje w polskiej
    nauce (m.in. dlatego tak kiepsko sie ma). Otoz w badaniach
    naukowcy musza przewidziec co im bedzie potrzebne w ciagu
    roku. Poniewaz nie mozna tego przewidziec to kupuja ile
    tylko moga, bo pozniej nie dostana. Np. wykonujemy badanie
    do ktorego potrzebny jest produkt A. W zaleznosci od wynikow
    do dalszych badan bedzie potrzebny produkt B lub C, itd.. Obecnie
    naukowiec sklada zamowienie na produkty B i C, poniewaz gdyby
    poczekal na wyniki pierwszego eksperymentu z decyzja to by sie okazalo,
    ze budzet na ten rok wydany, szef na wakacjach a ksiegowy na zwolnieniu,
    itd. W twojej teorii jest jeszcze gorzej, bo niezamowionego
    towaru by nie bylo wcale na rynku. Naukowiec musialby czekac
    bezczynnie az fabryka wyprodukuje, fabryka by nie mogla kupic
    polfabrykatow, bo przeciez nie zlozyla na to zamowien. W ten
    prosty spsob wszyscy czekaja i nic nie roba.



    > Towary X sa twoja wlasnoscia, moze je odebrac lub nie,
    > po jakims czasie np. 6 miesiecy, przemyslowe towary zostalyby
    > w jakis sposob zagospodarowane, gdyz wlasciciel sie po nie
    > zglasza.

    W ten sposob nigdy nie bede mogl kupic towarow, ktore wymagaja
    wiecej pracy niz 6 miesiecy. (np. samochod, dom). Chyba, ze
    bede 'kupowal' czesci do ich wyrobu. Nie mowiac o tym,
    ze mozna byc chorym dluzej niz 6 mieisecy i wtedy caly towar mi
    przepadnie (zreszta i tak mi sie pewnie nie nalezal, bo bylem chory i nie
    pracowalem). Obecnie ubezpieczalnia przeleje pieniadze
    do banku i tam moga lezec baaardzo dlugo.

    > Jesli jest to zywnosc, to szybko ci sie zepsuje.
    > Zywnosc mozesz odbierac, ale nie wszystko z calego miesiaca
    > w ciagu jednego dnia, tylko np 4 dniowe partie, czyli jednorazowo
    > zapasy na 4 dni.

    A jezeli lato bedzie cieple to chce 'kupic' duzo lodow, a jak
    bedzie ciagle padalo to nie chce. Jak w twoim systemie
    mam z tym postapic?
    Zadanie z gwiazdka. Nie chce kupowac lodow w pudelkach
    i zabierac do domu. Chce kupic lody na patyku podczas
    spaceru. Ile wczesniej musze zglosic chec odbycia spaceru
    w konkretnym miejscu?



    > Nie musi dostawac, ma byc od tego oddzielny kanal telewizyjny,
    > a moze nawet kilka z txt.

    To tez kosztuje i to duzo.
    Bylby to kanal reklamowy, tylko ile produktow trzeba
    by reklamowac?
    Rodzina skladalaby ksiazke z zamowieniami a pozniej ktos by
    musial to przepisac, wprowadzic do komputera, itp. centralnie
    rozplanowac itd.


    > Ogolnie mozna przyjac zasade, ze do produkcji pojda
    > te probki, na ktore ktore znajdzie sie iles tysiecy chetnych
    > osob.

    Czy zamierzasz dostarczyc kazdemu probke kazdego tuszu?
    A wlasciwie nie tuszu, ale kazdego wyrobu.

    Pozdrawiam

    Marcin



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1