eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Ile płacą w McDonalds?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 11. Data: 2008-02-09 19:33:33
    Temat: Re: Ile płacą w McDonalds?
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2008-02-09, Any User <u...@a...pl> wrote:

    [...]

    >> w przypadku np. stewardess, recepcjonistek, hostess itp szczesliwa
    >> mina w pracy to jedno z podstawowych wymagan.
    >
    > A w przypadku restauracji sieciowej? No pomyśl - wchodzisz do McDonalda
    > i widzisz nie zapieprzających pracowników, ale szczęśliwych pracowników.
    > Czy nie czujesz się jakoś nieswojo?

    Nie. Ale chyba nikt tutaj (poza Tobą) nie czerpie radości z tego, że
    zmusza innych do zapieprzania.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 12. Data: 2008-02-09 19:51:19
    Temat: Re: Ile płacą w McDonalds?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fokr56$2kc1$1@opal.icpnet.pl Any User <u...@a...pl>
    pisze:

    > No pomyśl - wchodzisz do McDonalda
    A mnie jest to sobie trudno wyobrazić. Nie wchodzę do McDonalda - nie jestem
    gównojadem.

    > i widzisz nie zapieprzających pracowników, ale szczęśliwych pracowników.
    > Czy nie czujesz się jakoś nieswojo?
    Jak już sobie to jednak wyobrażę, to z pewnością nie, nie czułbym się ani
    trochę nieswojo. Z tym że ja mam trochę mniej posrane pod pułapem.
    A czy ty chciałbyś wejść do restauracji i spożywać tam obsługiwany przez
    trzęsącego się znerwicowanego kelnera o ponurej, zestresowanej, ziemistej
    twarzy?
    Bon appetite.

    --
    Jotte


  • 13. Data: 2008-02-09 20:10:28
    Temat: Re: Ile płacą w McDonalds?
    Od: Mirosław Habarta <M...@p...pl>

    Jotte pisze:
    > W wiadomości news:fokr56$2kc1$1@opal.icpnet.pl Any User <u...@a...pl>
    > pisze:
    >
    >> No pomyśl - wchodzisz do McDonalda
    > A mnie jest to sobie trudno wyobrazić. Nie wchodzę do McDonalda - nie
    > jestem gównojadem.
    >
    >> i widzisz nie zapieprzających pracowników, ale szczęśliwych
    >> pracowników. Czy nie czujesz się jakoś nieswojo?
    > Jak już sobie to jednak wyobrażę, to z pewnością nie, nie czułbym się
    > ani trochę nieswojo. Z tym że ja mam trochę mniej posrane pod pułapem.
    > A czy ty chciałbyś wejść do restauracji i spożywać tam obsługiwany przez
    > trzęsącego się znerwicowanego kelnera o ponurej, zestresowanej,
    > ziemistej twarzy?
    > Bon appetite.
    >
    Widziałem na filmie, jak sfrustrowani pracownicy fast-foodów plują i smarkają w
    kanapki.
    Wolałbym mieć przekonanie, że pracownik przygotowujący żarcie dla mnie nie jest
    sfrustrowany.

    M.H.


  • 14. Data: 2008-02-09 20:17:00
    Temat: Re: Ile płacą w McDonalds?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fol1bh$o2h$1@news.onet.pl Mirosław Habarta
    <M...@p...pl> pisze:

    > Widziałem na filmie, jak sfrustrowani pracownicy fast-foodów plują i
    > smarkają w kanapki.
    Siadamy zaraz z moją dziewczyną do kolacji...

    > Wolałbym mieć przekonanie, że pracownik
    > przygotowujący żarcie dla mnie nie jest sfrustrowany.
    To nie chodź do gównojadalni. ;)

    --
    Jotte



  • 15. Data: 2008-02-09 23:38:20
    Temat: Re: Ile płacą w McDonalds?
    Od: zly <b...@p...fm>

    Dnia Sat, 9 Feb 2008 21:17:00 +0100, Jotte napisał(a):

    > Siadamy zaraz z moją dziewczyną do kolacji...

    Musi byc bardzo szczesliwa, ze masz tyle czasu by zagladac na usenet w tym
    czasie :>
    --
    marcin


  • 16. Data: 2008-02-10 08:54:32
    Temat: Re: Ile płacą w McDonalds?
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Any User wrote:

    >>
    >> w przypadku np. stewardess, recepcjonistek, hostess itp szczesliwa
    >> mina w pracy to jedno z podstawowych wymagan.
    >
    >
    > A w przypadku restauracji sieciowej? No pomyśl - wchodzisz do McDonalda
    > i widzisz nie zapieprzających pracowników, ale szczęśliwych pracowników.
    > Czy nie czujesz się jakoś nieswojo?
    >

    Jeden z moich szokow kulturowych po przeprowadzce tutaj (=NZ) to
    zadowolenie "niskiego szczebla" pracownikow i ich autentyczna energia do
    pozytywnej pogawedki - pracownicy supermarketu, poczty itp. Jest to
    oczywiscie tez roznica kulturowa, ale spotykanie sie we wszelkich
    trywialnych sytuacjach z zadowolonymi ludzmi czyni wielka roznice w
    jakosci zycia w tym nieuchwytnym, niematerialnym sensie. Nie zdawalam
    sobie z tego sprawy, dopoki nie zobaczylam, uswiadomilam tez sobie, jak
    niesamowicie przybici byli ich polscy odpowiednicy. Tak, na poczatku
    czulam sie nieswojo, bo taka jest naturalna reakcja na cos innego, ale
    potem czlowiekowi zaczyna sie to podobac.

    Zastanawiam sie jednak, ile w tym uniwersalnej zasady "plac dobrze", a
    ile roznicy kulturowej. Polacy sa niezwykle smutni, posepni i
    przygnebieni nawet, gdy sie im dobrze wiedzie - w porownaniu do panstw o
    kulturze "be happy" i tu nie chodzi o sam poziom materialny. Kolezanka,
    ktora pojechala do Indii, byla zaszokowana tym, jak bardzo ludzie sa tam
    zyczliwi i zadowoleni bedac jednoczesnie, z polskiego punktu widzenia,
    rozpaczliwie biedni i bez perspektyw.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl - Nowa Zelandia
    http://blog.pasnik.pl


  • 17. Data: 2008-02-10 09:45:57
    Temat: Re: Ile płacą w McDonalds?
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Immona napisał(a):

    > Zastanawiam sie jednak, ile w tym uniwersalnej zasady "plac dobrze", a
    > ile roznicy kulturowej. Polacy sa niezwykle smutni, posepni i
    > przygnebieni nawet, gdy sie im dobrze wiedzie - w porownaniu do panstw o
    > kulturze "be happy" i tu nie chodzi o sam poziom materialny. Kolezanka,
    > ktora pojechala do Indii, byla zaszokowana tym, jak bardzo ludzie sa tam
    > zyczliwi i zadowoleni bedac jednoczesnie, z polskiego punktu widzenia,
    > rozpaczliwie biedni i bez perspektyw.

    Być może nie tyle chodzi tu o poziom stricte meteriany ale o jego poziom
    na tle lokalnym. W latach 80-tych zachodni turysci opisywali Polakow
    dokładnie tak jak Twoja znajoma Hindusow :)

    j.


  • 18. Data: 2008-02-10 09:54:11
    Temat: Re: Ile płacą w McDonalds?
    Od: marcela <m...@o...pl>

    On 10 Lut, 09:54, Immona <c...@n...gmailu> wrote:
    > Any User wrote:
    >
    > >> w przypadku np. stewardess, recepcjonistek, hostess itp szczesliwa
    > >> mina w pracy to jedno z podstawowych wymagan.
    >
    > > A w przypadku restauracji sieciowej? No pomyśl - wchodzisz do McDonalda
    > > i widzisz nie zapieprzających pracowników, ale szczęśliwych pracowników.
    > > Czy nie czujesz się jakoś nieswojo?
    >
    > Jeden z moich szokow kulturowych po przeprowadzce tutaj (=NZ) to
    > zadowolenie "niskiego szczebla" pracownikow i ich autentyczna energia do
    > pozytywnej pogawedki - pracownicy supermarketu, poczty itp. Jest to
    > oczywiscie tez roznica kulturowa, ale spotykanie sie we wszelkich
    > trywialnych sytuacjach z zadowolonymi ludzmi czyni wielka roznice w
    > jakosci zycia w tym nieuchwytnym, niematerialnym sensie. Nie zdawalam
    > sobie z tego sprawy, dopoki nie zobaczylam, uswiadomilam tez sobie, jak
    > niesamowicie przybici byli ich polscy odpowiednicy. Tak, na poczatku
    > czulam sie nieswojo, bo taka jest naturalna reakcja na cos innego, ale
    > potem czlowiekowi zaczyna sie to podobac.
    >
    > Zastanawiam sie jednak, ile w tym uniwersalnej zasady "plac dobrze", a
    > ile roznicy kulturowej. Polacy sa niezwykle smutni, posepni i
    > przygnebieni nawet, gdy sie im dobrze wiedzie - w porownaniu do panstw o
    > kulturze "be happy" i tu nie chodzi o sam poziom materialny. Kolezanka,
    > ktora pojechala do Indii, byla zaszokowana tym, jak bardzo ludzie sa tam
    > zyczliwi i zadowoleni bedac jednoczesnie, z polskiego punktu widzenia,
    > rozpaczliwie biedni i bez perspektyw.
    >
    > I.
    > --http://nz.pasnik.pl- Nowa Zelandiahttp://blog.pasnik.pl

    Wróciłam do Polski i też widzę, że Polacy są smutni i
    przygnębieni.Zapytałam koleżankę co kupi ukochanemu na walentynki a
    ona oburzona mówi, że nie ma pieniędzy, że nie po to haruje żeby
    jakieś bzdetki marketingowe wspierać itd
    A przecież czekoladę można kupić za 3 zł, kokardka i wierszyk.W sumie
    dobrze jej się powodzi ale ma tą złość, która dominuje u większości
    polaków.


  • 19. Data: 2008-02-10 10:20:51
    Temat: Re: Ile płacą w McDonalds?
    Od: "Mich@l" <k...@t...cy>

    W dniu 2008-02-10 09:54, Immona pisze:

    > Zastanawiam sie jednak, ile w tym uniwersalnej zasady "plac dobrze", a
    > ile roznicy kulturowej. Polacy sa niezwykle smutni, posepni i

    Posłużę się cytatem:
    "Polacy mają depresję totalną dlatego, że nie ma słońca przez siedem
    miesięcy w roku, a lato bywa czasem niegorące"

    --
    To nie prawdy objawione a jedynie moje prywatne opinie ;)
    Michał "Willy" Olszewski
    GG: 2903798 / ICQ: 199507526
    http://www.olszewski.net.pl


  • 20. Data: 2008-02-10 10:55:15
    Temat: Re: Ile płacą w McDonalds?
    Od: Any User <u...@a...pl>

    >>> w przypadku np. stewardess, recepcjonistek, hostess itp szczesliwa
    >>> mina w pracy to jedno z podstawowych wymagan.
    >>
    >> A w przypadku restauracji sieciowej? No pomyśl - wchodzisz do
    >> McDonalda i widzisz nie zapieprzających pracowników, ale szczęśliwych
    >> pracowników. Czy nie czujesz się jakoś nieswojo?
    >
    > Jeden z moich szokow kulturowych po przeprowadzce tutaj (=NZ) to
    > zadowolenie "niskiego szczebla" pracownikow i ich autentyczna energia do
    > pozytywnej pogawedki - pracownicy supermarketu, poczty itp. Jest to
    > oczywiscie tez roznica kulturowa, ale spotykanie sie we wszelkich
    > trywialnych sytuacjach z zadowolonymi ludzmi czyni wielka roznice w
    > jakosci zycia w tym nieuchwytnym, niematerialnym sensie. Nie zdawalam
    > sobie z tego sprawy, dopoki nie zobaczylam, uswiadomilam tez sobie, jak
    > niesamowicie przybici byli ich polscy odpowiednicy. Tak, na poczatku
    > czulam sie nieswojo, bo taka jest naturalna reakcja na cos innego, ale
    > potem czlowiekowi zaczyna sie to podobac.
    >
    > Zastanawiam sie jednak, ile w tym uniwersalnej zasady "plac dobrze", a
    > ile roznicy kulturowej. Polacy sa niezwykle smutni, posepni i
    > przygnebieni nawet, gdy sie im dobrze wiedzie - w porownaniu do panstw o
    > kulturze "be happy" i tu nie chodzi o sam poziom materialny. Kolezanka,
    > ktora pojechala do Indii, byla zaszokowana tym, jak bardzo ludzie sa tam
    > zyczliwi i zadowoleni bedac jednoczesnie, z polskiego punktu widzenia,
    > rozpaczliwie biedni i bez perspektyw.

    Wiesz, byłem ostatnio na wakacjach w Egipcie i tam ludzie są *naprawdę
    biedni*, a mimo to szczęśliwi i pogodni. Przyznaję, że tam to już nawet
    nie czułem się nieswojo, ale po prostu byłem w szoku.


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1