eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeGdzie pracuja zony Greencardowcow? › Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
  • Data: 2002-08-06 09:49:54
    Temat: Re: Gdzie pracuja zony Greencardowcow?
    Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Chyba byly z dwie odpowiedzi ze zony nie pracuja. Wydaje mi ze wiekszosc zon
    > poprostu jeszcze nie pracuje chociazby dlatego ze nie od razu maja prawo do
    > pracy, albo im sie nie chce. Mysle ze byloby wiecej odpowiedzi gdyby pytanie
    > brzmialo "co robia zony Greencardowcow?" bo pytanie z tematu sugeruje ze
    > zony pracuja.

    bo autora watku interesuje gdzie pracuja te _zony_ greencardowcow (czyli
    same nie bedace GC) jesli juz pracuja. pytanie konkretne.
    bo moze nie obchodzi go to, ze 2/3 zon siedzi w domu / bawi dzieci (bo lubia),
    bo jego zona chce pracowac i wiedziec na co moze tam liczyc...

    z tego co wiem, to jesli sama nie jest GC (a nie jest bo inaczej nie byloby
    tego pytania) to na niewiele moze liczyc.
    z samego rozmyslania o tym:
    - pozwolenie na prace niby cos tam daje, ale nie od razu
    je dostanie. rozne sa opinie, moze nawet dosc szybko, ale nie koniecznie.
    - ile jest branz(y?), w ktorych mozna pracowac w NRD nie znajac bardzo dobrze
    jezyka NRDowskiego nawet jesli ma sie pozwolenie na prace? gdzie wystarczy
    jako-taka znajomosc angielskiego?
    - zwlaszcza, jesli uznac, ze dla pani infromatykowej ( ;))) - w sensie
    nie przypartej do muru brakiem kasy ) nie do pomyslenia sa takie prace jak:
    * mycie garow
    * sprzatanie w hotelu
    * czy domach prywatnych
    * mycie staruszkow / cudzych bachorow ( ;-) )
    * praca na budowie
    * posada parobka o bauera
    z tego mi wynika, ze zeby myslec o normalnej umyslowej pracy trzeba
    znac bardzo dobrze lokalny jezyk - w tym wypadku niemiecki, i w wiekszosci
    prac takze jakostam lokalne obyczaje / prawo (wielkie slowa) - nawet zeby
    wystawic glupia fakture w realnym swiecie (czyli rozne rzeczy sie trafiaja)
    trzeba miec jakies minimum wiedzy o zyciu w tym miejscu...
    zeby skontaktowac sie raz na miesiac z klientam trzeba rozumiec o co mu chodzi
    jesli podsmiechujki sobie urzadza z jakiegostam urzedu, kwitku itp...
    ... o tym nie ma w zandej ksiazce czy poradniku, ale kazdy Polak rozumie o co
    mi chodzi jak mowie ze "dbaja o klienta jak PKO BP" czy ze
    "sa sprawni jak ZUS" ;-) albo ze "Ty jestes taki k.. domyslny, ze powinienes
    w policji pracowac" - jakis Ukriniec na taki tekst moglby mi zwiac ;-)))
    zamiast sie usmiechnac...

    pozdrawiam

    romekk

    pozdrawiam

    romekk

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1