eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDziecko do przedszkola - mama do pracy › Re: Dziecko do przedszkola - mama do pracy
  • Data: 2007-06-04 21:13:44
    Temat: Re: Dziecko do przedszkola - mama do pracy
    Od: Immona <c...@n...gmailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    grom@x wrote:

    > dalej - o rozwoju dziecka w przedszkolu nie będe sie rozpisywał, ale jest ono na
    prawde duze. są koledzy, są wychowawczynie uczące np. rysować czy bawić się
    plastelina, sa w końcu jakies przedstawienia, plenerki itp. czyli inaczej mówiąc
    elementy których w domu dziecku raczej nie zapewnisz. to jest dla niego wazny moment,
    bo stawia pierwsze kroki do samodzielności. ale o tym możesz poczytac na forach
    dotyczacych wychowywania pociechy.
    > rozwój osobowy matki - w końcu może odpocząć od pieluch itp i zając się normalną
    pracą.
    > w zalezności od własnych mozliwosci, wykształcenia itp jest do wyboru szereg
    roznych prac mozliwych do wykonywania. Na poczatek sugerowałbym prace lzejsze,
    pozwalające na - w razie potrzeby - mozliwą reakcję na dziecko, no i jak wcześniej
    zaznaczyłem, poczatkowy okres moze być trudny ze względu na dostosowanie dziecka do
    nowych okoliczności.

    Ja mam inna opinie, choc nie wiem - moze przedszkola sie zmienily od
    czasow komuny. Po miesiacu czy dwoch pobytu w przedszkolu
    zaprotestowalam tak skutecznie, ze rodzina mnie stamtad na dobre zabrala.

    Dzieki temu nauczylam sie czytac wtedy, kiedy bylam w stanie, a nie
    wtedy, kiedy przewiduje to system edukacji i idac do zerowki (to znaczy
    do pierwszej klasy, bo zdecydowano, ze zerowke mam ominac) mialam
    samodzielnie przeczytanych duzo grubych jak na ten wiek ksiazek, np.
    "Robinsona Cruzoe". Umialam wykonywac dzialania na ulamkach i liczbach
    ujemnych i kilka innych rzeczy. Widzac, co sie robi w przedszkolu uwazam
    je za opoznianie dziecka w rozwoju, przynajmniej w przypadku, gdy w domu
    jest normalna biblioteka, a co najmniej jeden z rodzicow umie pokazac na
    pilkach i zarowce, skad sie biora dzien i noc i fazy ksiezyca.

    Oczywiscie, jesli sytuacja wymaga, zeby matka pracowala, a dziecka nie
    mozna zostawic z innymi czlonkami rodziny, to przedszkole jest
    rozwiazaniem, ale dobroczynny wplyw przedszkola konczy sie jak dla mnie
    na tej wygodzie. Chyba, ze w domu mowi sie innym jezykiem niz w
    przedszkolu, wtedy dla szybkiej i naturalnej nauki jezyka warto zanurzyc
    dziecko w obcojezycznym srodowisku.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1