eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCzym się różni staż od praktyk ? › Re: Czym się różni staż od praktyk ?
  • Data: 2007-08-06 20:28:47
    Temat: Re: Czym się różni staż od praktyk ?
    Od: Any User <t...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >> Nie, bez przesady. Telewizor to dobro mimo wszystko luksusowe. Lodówka
    >> czy kuchnia to dobra bardziej podstawowe.
    > No, a żelazko i odkurzacz!? To nie luksus i kompletne rozbisurmanienie?

    Nie, luksusem wg interpretacji opieki społecznej jest kolorowy
    telewizor, albo komputer, ale już nie żelazko, odkurzacz, czy nawet
    czarno-biały telewizor.

    Kryteria ogólnie są dwa (przynajmniej w moim mieście): czy da się bez
    czegoś obejść bez pogorszenia realizacji potrzeb fizjologicznych, oraz
    czy da się to sprzedać, zdobywając pieniądze na bieżące życie. Tak jak
    już pisałem, znam przypadek zakwestionowania posiadania przez kandydatkę
    drogiego, kolorowego telewizora.

    >> Sprytnie wyciąłeś resztę akapitu - powtórzę jednak w całości: ja tylko
    >> bym nie chciał, aby kaleka dostał coś od państwa, jeśli nie udowodni,
    >> że jest niezdolny do jakiejkolwiek pracy.
    > On może być tak niezdolny do pracy, że nawet nic nie będzie mógł tego
    > udowodnić.
    > Wtedy uśpić? Czy co?

    Trudno wypracować jakiekolwiek sensowne zasady, gdy ciągle się patrzy na
    przypadki specjalne, zamiast skupić się na tzw. ogóle.

    Trudno powiedzieć, co konkretnie w takim wypadku. Nie wiem. Ale
    przypuszczam, że odpowiednie wyjście by się znalazło.

    >> Jasne. Nie masz pojęcia (a może masz?), jakie to przyjemne wiedzieć,
    >> że ma się więcej od innych. A jeśli ma się dodatkowo świadomość, że
    >> tego wszystkiego dorobiło się własnymi rękoma, to już pełen odlot...
    > Ja pier***ę, ty to mówisz poważnie, czy to chora prowokacja?
    > Czerpać przyjemność z tego, że masz więcej niż ktoś inny?

    Konkretnie to głównie z tego, że stać mnie na robienie oszczędności,
    dzięki którym w wypadku utraty możliwości zarobkowania, będę w stanie
    przeżyć co najmniej kilka lat na dotychczasowym poziomie.

    Dodatkowym plusem jest to, że na moim poziomie tak naprawdę nie muszę
    już z całych sił starać się o zachowanie tej konkretnej pracy - mogę
    pozwolić sobie na wolniejsze obroty, na co inni nie mogą.

    >>> A jak przestaniesz móc odkładać na długo zanim zdarzy ci się zostać
    >>> skazanym na skromną (czyt. niewystarczającą na biologiczne przeżycie)
    >>> rentę.
    >> Nie bardzo rozumiem, o co chodziło Ci w tym akapicie.
    > To proste. Co, jeśli nie zdążysz odłożyć nawet na rok życia jako
    > niezdolny do pracy zanim nie przydarzy się coś, co cię niezdolnym do
    > zarobkowania uczyni.

    Pomijając to, co napisałem nieco wyżej - no cóż, życie polega na
    ryzykowaniu życia, jak to ktoś napisał. Nikt nie może być niczego pewny,
    w tym i ja nie jestem. Po prostu staram się najlepiej, jak potrafię, aby
    w pewnym momencie życia być już ustawionym i móc przejść na taką
    "prywatną emeryturę".


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1