Michał wrote:

> Nie widziałem jak krew piją ale napewno wyzyskują. Innymi słowy pracujesz za
> tyle za ile możesz najmniej.
> Jak by się dało to i za 400 z chęcią by skożystali, a jak się postawisz to
> albo umowe inną wypiszą np. zlecenie, albo za urlop każą się sądzić.

Nie uogólniaj. Nie jest tak wszędzie.
Nie musisz mnie jednocześnie przekonywać, że potrafi tak być.

> Każdy oczywiście ma swoje doświadczenia, bo inaczej jest w więszych miastach
> a inaczej w malutkich dziurach gdzie do dzisiaj na pytanie "czy będe
> zarejestrowany" słyszy się odopowiedź "jak się nie podoba to do domu".

Ja to znam na trochę wyższym poziomie.
Jak chciałbyś pieniądze za nadgodziny, których od ciebie oczekujemy,
to spadaj.

> Sprawy BHP i ochrony zdrowia pracowników to już inny rozdział ...bo czy
> normalną rzeczą jest jak pracownicy przebierają się zimą w starym rozebranym
> autobusie ogórku a szef dwu piętrowy domeczek buduje ?

Czy ma być równość?
Czy właściciel jako ryzykujący więcej, nie może mieć więcej?
Rady pracownicze już mamy, co dalej?

--
Tlen:stachobywatelpl Jabber:s...@j...atman.pl
GG:1811474 http://stachlewski.info