rubber2 <r...@o...pl> napisał(a):

> Witam
> Taka oto sytuacja...
> Męższczyzna
> Wiek ok 50
> Centralna Polska
> 20 lat pracy dla PKP
> Grupowy out
> Marazm
> Mała nadzieja w postaci uszczkodzenia ciała czyli "rencinka" (sic!)
> Reforma (która już z kolei ?!) ZUS
> "Rencinka" out
> Do życia powietrze, woda, może chleb
>
> Pytanie: Jak długo mozna?
>
> Kto zna, poznał kogos w podobnej sytuacji?
> Opowie?
> Może chociaż lżej bedzie?
>
>
> Pozdrawiam
>

Ale czy podjąłeś jakąś próbę znalezienia nowej pracy ? Przyznam szczerze, ale
to rozumowanie "rencinka" byle do "emeryturki" troche mnie zmroziło. Może
jednak spóbuj się jakoś "podsumować" - w sensie doswiadczenia i kwalifikacji,
zastanów się, czy możesz siebie jakoś wystawić na rynek pracy i spróbować.
Może wartość zasięgnąc gdzies jakiejś porady ? Wiek nie jest tak strasznie
ważny wbrew pozorom - ważne sa kwalifikacje i doświadczenie, co konkretnie
umiesz i co robiłes.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/