eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Biedni absolwenci i studenci (LONG)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 146

  • 11. Data: 2003-05-30 08:20:46
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "Vetch" <p...@w...pl>

    Hej !

    Użytkownik "Rygel" <r...@g...pl> napisał
    > [...]
    > Ja też tak zaczynałem i teraz żałuję. Niełatwy kierunek, praca jeszcze
    > w czasie studiów, załapałem się do firmy za niewielkie pieniądze, myśląc
    > że mnie docenią, z czasem dostanę przyzwoitą pensje itp. Trzeba się cenić
    od
    > samego początku i tyle, żadnych kompromisów, jeżeli umiesz coś na tyle aby
    > drugiego dnia pracy zacząć robić coś na czym firma zarobi, to w odpowiedzi
    na
    > 600zł trzeba trzasnąć drzwiami na dowidzenia bez żadnych negocjacji, bo
    > inaczej po roku albo dwóch obudzisz sie z uczuciem poroża na głowie i
    > bolącym odbytem.

    Dokładnie tak wygląda rzeczywistość.
    Jak ktoś nie ceni się od początku, albo myśli że "jakoś to będzie",
    to później ciężko będzie mu podnieść swoje zarobki i prestiż u pracodawcy.
    Już nie mówiąc o zerowej motywacji i coraz gorszym samopoczuciu.
    A latka lecą...

    --
    Pozdrówka
    Vetch
    http://vetch.magot.pl/




  • 12. Data: 2003-05-30 08:22:21
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: Wojciech Sosiński <s...@p...pl>



    "Andrzej Woźniak" wrote:

    > > I np. na stanowisko: Programista Delphi, gdzie mam wymagania takie (przy
    > > czym swiadomie chce zatrudnic absolwentów lub
    > > studentów):
    > > - Znajomosc delphi 5, MS SQL Server, MySQL 4 i standardu SQL.
    > > - Jezyk angielski
    > > - Znajomosc protokolów TCP/IP
    >
    > Pokaż mi uczelnie uczącą Delphi. Bo ja miałem tylko programowanie dla DOS
    > (Pascal 7.0 i C, nawet nie C++). A SQL? :-)))))
    > A studiowanie skończyłem dwa lata temu.

    PW, WAT.

    > Piszesz, jakbyś nie wiedział, że uczelnie uczą przede wszystkim teorii.

    nie wszystkie.
    > > A ta jedna osoba - mimo ze umie naprawde nieduzo (choc to i tak
    > > dobrze ze cos w ogóle) ma wymagania: 2500zl netto, telefon
    > > komórkowy.
    >
    > Jednym słowem chciałbyś zatrudnić specjalistę za 800 zł brutto. ;-). I to
    > takiego z doświadczeniem (bo innych specialistów nie ma).

    a jak sie niesprawdzi, to na bruk, i nastepnego frajera.
    UGH, glupota pracodawcow nie zna granic.
    Skoro szukaja czlowieka z wiedza i doswiadczniem, niech licz asie z tym ze pomimo
    horror show na rynku pracy, czlowiek z doswiadczeniem i wiedza nie moze zejsc ponizej
    pewnego poziomu, gdyz stanie sie wtedy to podejrzane.

    BTW. szukam obecnie pracy jako administrator, przed wczoraj wyslalem cv w odpowiedzi
    na ogloszenie. Po jakis czasie zadzwonil do mnie czlowiek i zaczelismy pertraktacje.
    Oczywiscie wszystko rozbilo sie o koszta ( 4 lata doswiadczenia jako adm. sieci +
    1,5 jako spec. ATM u powaznego providera. )

    Pan zapytal ile chcialbym otrzymywac, oczywiscie powiedzialem ze najlepiej to 10 000
    tys.,
    na poczatek, komorke, samochod, i zeby mi firma wynajela wille pod Warszawa +
    prywatny
    helikopter. Ale zdaje sobie sprawe z obecnej sytuacji na rynku wiec 2500 na reke na
    poczatek
    nie byloby zle. Oczywiscie pan stwierdzil iz za duzo, i nie stac ich firmy na tyle.
    Na moje ciekawskie pytanie "a za ile ma Pan zamiar zatrudnic administratora sieci"
    stwierdzil iz 800 - 900. Nastepnie zapytalem, ile sadzil ( zanim zadzwonil ) na ile
    sie cenie ( na podst. cv ). Przyznal ze myslal o 4 - 5 tys. Poprosilem zeby zanim
    zadzwoni
    i zmarnuje czas i nadzieje nastepnemu czlowiekowi, zastanowil sie.

    A najsmieszniejsze w tym jest to, iz facet byl z jakiegos posredniaka.

    > A zadałeś sobie pytanie, skąd mają się brać tacy ludzie, jeśli żaden
    > pracodawca nie chce im dać szansy na zdobycie praktycznych umiejętności.

    zaden pracodawca nie chce im dac szansy na zdobycie doswiadczenia, gdyz za niewiele
    wiecej
    bedzie mial zdesperowanych programistow.

    > Może zamiast psioczyć, zastanowiłbyś się nad tym. Zaproponuj im jakiś okres
    > próbny za symboliczne pieniądze. Część z nich uzna że za grosze pracować nie
    > będzie (tych nawet nie ma co żałować).

    Jezeli nie ma sie doswiadczenia, to praca za poldarmo tylko celem podciagniecia
    wiedzy i
    nabicia cv nie jest zla :)

    > W ten sposób Ty będziesz miał swoich programistów, a oni będą wdzięczni za
    > szansę jaką im dałeś

    no i mozesz zdobyc ich lojalnosc :)

    > > No cóz... ludziom sie chyba w d.... poprzewracalo.
    > > Uczyc sie nie chce, studia sie zlewa, nic sie nie umie a kase sie
    > > chce trzepac. Eeeeehhhh... szkoda gadac.
    > Jak ktoś płacił 2k zł za semestr to dziwisz sie?
    dziwie sie.
    Ich wyborem byly studia zaoczne, wiec brak wyobrazni nie jest usprawiedliwieniem.
    Oczywiscie trafiaja sie ludzie ktorzy z powodu braku funduszy nie sa w stanie oplacic

    wszystkiego i studiowac dziennie ( ZTCW jest ich niestety coraz wiecej - pod tym
    wzgledem
    tesknie za komuna ). Ale nie czarujmy sie, wiekszosc z tych co studiuja zaocznie,
    albo
    celowo odeszla ze studiow dziennych, albo "posiadala zbyt mala wiedze, oraz zbyt mala
    chec
    do jej poglebienia" zeby zalapac sie na studia dzienne.

    pozdr.
    sosen


  • 13. Data: 2003-05-30 08:38:40
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "Alicja" <a...@o...pl>

    Niektore wypowiedzi mnie rozbawily.

    Szczegolnie ta
    Użytkownik "FX" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bb5smu$ve$1@news.onet.pl...
    > Witam wszystkich.
    >
    > Pisze, bo juz nie moge wytrzymac.
    > Dzis przeprowadzilem 29 rozmów o prace. Jestem wykonczony i
    > jedno co moge stwierdzic to to, ze nie dziwi mnie fakt ze nikt
    > nie chce zatrudniac studentów i swierzych absolwentów.
    >
    > Mam tydzien na stworzenie zespolu który w krótkim czasie ma
    > zrobic sredniej wielkosci projekt informatyczny.
    >
    > I np. na stanowisko: Programista Delphi, gdzie mam wymagania takie (przy
    > czym swiadomie chce zatrudnic absolwentów lub
    > studentów):
    > - Znajomosc delphi 5, MS SQL Server, MySQL 4 i standardu SQL.
    > - Jezyk angielski
    > - Znajomosc protokolów TCP/IP
    >
    > zglosilo sie 16 osób, z czego 4 w ogóle mialy z tym do czynienia.
    >
    > Z tych czterech - jedna osoba troche umie, reszta zlewala studia i
    > sie nawet nie orientuje.
    >
    > A ta jedna osoba - mimo ze umie naprawde nieduzo (choc to i tak
    > dobrze ze cos w ogóle) ma wymagania: 2500zl netto, telefon
    > komórkowy.
    >
    > No cóz... ludziom sie chyba w d.... poprzewracalo.
    > Uczyc sie nie chce, studia sie zlewa, nic sie nie umie a kase sie
    > chce trzepac. Eeeeehhhh... szkoda gadac.
    > --
    > FX
    > f...@p...onet.pl
    >
    >



  • 14. Data: 2003-05-30 08:42:21
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "Grzesiek" <d...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Andrzej Woźniak" <w...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bb719j$j0m$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Pokaż mi uczelnie uczącą Delphi. Bo ja miałem tylko programowanie dla DOS
    > (Pascal 7.0 i C, nawet nie C++). A SQL? :-)))))
    > A studiowanie skończyłem dwa lata temu.

    Zapytam się tylko czy kończyłeś informatykę ? Mógłbyś się pochwalić
    jaką uczelnie skończyłeś? Przed chwilą jeszcze myślałem, czego jak czego sql
    to uczą wszędzie oraz że dos już nikt nie używa.

    pozdrawiam Grzesiek


  • 15. Data: 2003-05-30 08:46:16
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "Magda" <m...@w...pl>

    Drogi FX
    Te 29 rozmów to nic!A ile przyszło podań!
    Ja myślę, że jeszcze nie trafiłeś na swojego pracownika.Znane są przypadki
    pracowników co mają prace niezgodną z wykształceniem.Nie liczy sie tylko
    szkoła ale chęć nauki i oddania sie swojej pracy.
    Cierpliwości FX znajdziesz swoich ludzi musisz tylko chcieć ich zauważyć.
    Pozdrawiam i powodzenia
    Użytkownik "FX" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bb5smu$ve$1@news.onet.pl...
    > Witam wszystkich.
    >
    > Pisze, bo juz nie moge wytrzymac.
    > Dzis przeprowadzilem 29 rozmów o prace. Jestem wykonczony i
    > jedno co moge stwierdzic to to, ze nie dziwi mnie fakt ze nikt
    > nie chce zatrudniac studentów i swierzych absolwentów.
    >
    > Mam tydzien na stworzenie zespolu który w krótkim czasie ma
    > zrobic sredniej wielkosci projekt informatyczny.
    >
    > I np. na stanowisko: Programista Delphi, gdzie mam wymagania takie (przy
    > czym swiadomie chce zatrudnic absolwentów lub
    > studentów):
    > - Znajomosc delphi 5, MS SQL Server, MySQL 4 i standardu SQL.
    > - Jezyk angielski
    > - Znajomosc protokolów TCP/IP
    >
    > zglosilo sie 16 osób, z czego 4 w ogóle mialy z tym do czynienia.
    >
    > Z tych czterech - jedna osoba troche umie, reszta zlewala studia i
    > sie nawet nie orientuje.
    >
    > A ta jedna osoba - mimo ze umie naprawde nieduzo (choc to i tak
    > dobrze ze cos w ogóle) ma wymagania: 2500zl netto, telefon
    > komórkowy.
    >
    > No cóz... ludziom sie chyba w d.... poprzewracalo.
    > Uczyc sie nie chce, studia sie zlewa, nic sie nie umie a kase sie
    > chce trzepac. Eeeeehhhh... szkoda gadac.
    > --
    > FX
    > f...@p...onet.pl
    >
    >



  • 16. Data: 2003-05-30 08:48:32
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "Alicja" <a...@o...pl>

    NIektore wypowiedzi mnie bawia
    Szczegolnie ta ze pracownik najwiecej ryzykuje
    Mam wrazenie ze od pracodawcy wymaga sie empatii i zrozumienia ale w
    odwrotnym kierunku nawet nikt nie ma zamiaru tego robic
    Pracodawcy to oszusci ? Kazdy patrzy przez pryzmat wlasnej osoby

    Z FX sie zgadzam Sama jakis czas temu dawalam ogloszenia o prace i co efekt
    oburzajacy
    Wlasciwie ze 100 osob znalazly sie 4 ktore spelniaja wymagania a tez nie tak
    jakbysmy tego oczekiwali
    2500 zaraz po studiach to jakas pomylka
    W sumie na tego czlowieka bedzie trzeba wydac 5000 a jeszcze trzeba go
    wdrozyc do firmy, wyposazyc mu stanowisko pracy, przeszkolic w roznych
    zakresach (BHP itp) Nie zapominajcie ze firma musi mu placic za czas choroby
    i urlopu to to daje pewien koszt i jeszcze ktos w tym czasie musi go
    zastapic
    Czy ktos z potencjalnych pracownikow zdaje sobie z tego sprawe?
    Jak to podliczymy to koszty takiego programu wyjda z 30 - 40 tys min a
    jeszcze dochodza koszty obslugi klienta administracja firmy W efekcie
    wyjdzie cena za ktora nikt od nas tego nie kupi
    Potem idzie taki chcacy pracowac do sklepu i dziwi sie ze prosty program
    kosztuje duzo
    Czemu?
    A kto zada niebianskich kwot?

    Nauka - dla chcacego nic trudnego Oprocz studiow mozna przeciez uczyc sie
    samodzielnie Wiem z autopsji Ktos pil piwo zamiast sie uczyc to pretensje do
    siebie nie do pracodawcy
    Potem sie dziwia ze pracodawca duzo wymaga
    FX uwazaj moge sie zalozyc ze ten co chce te 2500 nie bedzie chcial pracowac
    po godzinach a co najmniej nie bedzie do tego chetny
    Spytaj go Jak sie myle masz u mnie piwo:)
    Alicja
    Jak sie

    Użytkownik "FX" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bb5smu$ve$1@news.onet.pl...
    > Witam wszystkich.
    >
    > Pisze, bo juz nie moge wytrzymac.
    > Dzis przeprowadzilem 29 rozmów o prace. Jestem wykonczony i
    > jedno co moge stwierdzic to to, ze nie dziwi mnie fakt ze nikt
    > nie chce zatrudniac studentów i swierzych absolwentów.
    >
    > Mam tydzien na stworzenie zespolu który w krótkim czasie ma
    > zrobic sredniej wielkosci projekt informatyczny.
    >
    > I np. na stanowisko: Programista Delphi, gdzie mam wymagania takie (przy
    > czym swiadomie chce zatrudnic absolwentów lub
    > studentów):
    > - Znajomosc delphi 5, MS SQL Server, MySQL 4 i standardu SQL.
    > - Jezyk angielski
    > - Znajomosc protokolów TCP/IP
    >
    > zglosilo sie 16 osób, z czego 4 w ogóle mialy z tym do czynienia.
    >
    > Z tych czterech - jedna osoba troche umie, reszta zlewala studia i
    > sie nawet nie orientuje.
    >
    > A ta jedna osoba - mimo ze umie naprawde nieduzo (choc to i tak
    > dobrze ze cos w ogóle) ma wymagania: 2500zl netto, telefon
    > komórkowy.
    >
    > No cóz... ludziom sie chyba w d.... poprzewracalo.
    > Uczyc sie nie chce, studia sie zlewa, nic sie nie umie a kase sie
    > chce trzepac. Eeeeehhhh... szkoda gadac.
    > --
    > FX
    > f...@p...onet.pl
    >
    >



  • 17. Data: 2003-05-30 08:53:26
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Alicja" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:bb75b8$t2n$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Niektore wypowiedzi mnie rozbawily.
    >
    > Szczegolnie ta
    A mnie ubawila twoja umiejetnosc cytowania i wycinania zbednego tekstu
    /p



  • 18. Data: 2003-05-30 08:53:46
    Temat: Odp: Odp: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "Andrzej Woźniak" <w...@g...pl>

    > no ja sie dziwie, bo to znaczy, ze przyjdzie nastepny, co zaplacil 5k
    > za napisanie jemu przez kogos pracy magisterskiej, i bedzie mial wymagania
    > 4k na wejsciu - no bo przeciez TYLE ZAINWESTOWAL w swoja nauke i
    > dyplom!
    >
    > a przeciez tu nie chodzi o to, ile kto w co zainwestowal, a ile sie w
    > trakcie tych studiow NAUCZYL.
    > pracodawca na ogol placi za konkretna prace i konkretne umiejetnosci,
    > a nie za to, ile kto zainwestowal w jaka szkole.
    >
    > to, ile kto w co zainwestowal, to prywatna sprawa tej osoby. liczy
    > sie to, czego sie nauczyl po drodze. jesli zainwestowal glupio, w
    > szkole, ktora poza papierem NIC mu nie dala - no to niestety jego
    > strata.
    > to nie jest zadna podstawa do kosmicznych wymagan.
    >
    > wymagac to mozna, jesli sie jest w czyms naprawde dobrym - i tylko
    > wtedy.

    Ludzie inwestują w swoją naukę wyłącznie dlatego że mają nadzieję iż
    inwestycja ta będzie opłacalna. To że uczelnie często wbrew obietnicom nie
    przygotowują ludzi do pracy w zawodzie nie jest winą absolwentów.

    Ale generalnie masz racje. Chodziło mi głównie o aspekt psychologiczny
    takiej sytuacji.



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 19. Data: 2003-05-30 08:59:22
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>

    FX <f...@p...onet.pl> napisał(a):

    > Witam wszystkich.
    >
    > Pisze, bo juz nie moge wytrzymac.
    > Dzis przeprowadzilem 29 rozmów o prace. Jestem wykonczony i
    > jedno co moge stwierdzic to to, ze nie dziwi mnie fakt ze nikt
    > nie chce zatrudniac studentów i swierzych absolwentów.
    >
    > Mam tydzien na stworzenie zespolu który w krótkim czasie ma
    > zrobic sredniej wielkosci projekt informatyczny.
    >
    > I np. na stanowisko: Programista Delphi, gdzie mam wymagania takie (przy
    > czym swiadomie chce zatrudnic absolwentów lub
    > studentów):
    > - Znajomosc delphi 5, MS SQL Server, MySQL 4 i standardu SQL.
    > - Jezyk angielski
    > - Znajomosc protokolów TCP/IP
    >
    > zglosilo sie 16 osób, z czego 4 w ogóle mialy z tym do czynienia.
    >
    > Z tych czterech - jedna osoba troche umie, reszta zlewala studia i
    > sie nawet nie orientuje.
    >
    > A ta jedna osoba - mimo ze umie naprawde nieduzo (choc to i tak
    > dobrze ze cos w ogóle) ma wymagania: 2500zl netto, telefon
    > komórkowy.
    >
    > No cóz... ludziom sie chyba w d.... poprzewracalo.
    > Uczyc sie nie chce, studia sie zlewa, nic sie nie umie a kase sie
    > chce trzepac. Eeeeehhhh... szkoda gadac.

    To ty jesteś głupi i się nie znasz.

    Chcesz znaleźc doświadczonych ludzi (sądząc z twoich wymagań) i chcesz im
    mało płacić (studenci i absolwenci oraz śmieszna kwota 2500 zł jest jakaś
    niebotycznie duża).

    W ten sposób to nigdy nie stworzysz żadnego zespołu i niczego nie zrobisz.
    Studia to nie jest wyższa szkoła programowania, gdzie uczą Delphi i MSSQL na
    wyższym poziomie.

    Zrozum, że żyjemy w kapitalizmie, gdzie wszystko ma swoją cenę - także
    ludzie i ich wiedza. Jak mało płacisz, to mało dostajesz. Jak chcesz płacić
    grosze, to otrzymujesz studentów, którzy nic nie umieją.



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 20. Data: 2003-05-30 09:04:23
    Temat: Re: Biedni absolwenci i studenci (LONG)
    Od: "aNNI" <@POCZTA.ONET.PL>

    > Pokaż mi uczelnie uczącą Delphi. Bo ja miałem tylko programowanie dla DOS
    > (Pascal 7.0 i C, nawet nie C++). A SQL? :-)))))
    > A studiowanie skończyłem dwa lata temu.

    100% racji. Tez skonczylam studia i sorry, ale to co sie tam dzialo ,
    zupelnie nie odpowiada temu czego oczekuja od nas pracodawcy... A skonczylam
    Politechnike Warszawska...

    > Jednym słowem chciałbyś zatrudnić specjalistę za 800 zł brutto. ;-). I to
    > takiego z doświadczeniem (bo innych specialistów nie ma).
    > A zadałeś sobie pytanie, skąd mają się brać tacy ludzie, jeśli żaden
    > pracodawca nie chce im dać szansy na zdobycie praktycznych umiejętności.

    Dokladnie... Naleze do tych osob, ktore oprocz normalnych zajec staraly sie
    doskonalic swoje umiejetnosci, czyli kupowalam ksiazki, uczylam sie
    dodatkowo VB, Access, Delphi, VC++ ... i co ? poszlam na rozmowe
    kawalifikacyjna - zmierzyli mnie wzrokiem , zadali wiele ciekawych, ale
    troszeczke bezsensownych pytan (bynajmniej nie zwiazanych z praca).
    Nastepnie zdziwili sie glosno, ze jakto dziewczyna i potrafi programowac??
    ... Ok , troszeczke mna rzucilo... Nastepnie padlo pytanie - jakie masz
    doswiadczenie? - mowie: jestem absolwentka, w trakcie studiow pracowalam
    przy projekcie informatycznym dla duzej firmy w PL.
    Okazalo sie za malo ... I tak jest za kazdym razem, jak ide na rozmowe....
    Czasami wydaje mi sie, ze pracodawcy poszukuja specjalistow za max 1000zl
    (tyle dostaje teraz na stanowisku Specjalisty IT), w wieku 25-30 lat z min
    10letnim doswiadczeniem. Chwala temu, kto taka osobe znajdzie!

    Pozdrawiam
    Anni


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1