eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje7 minut rozmowy kwalifikacyjnej › Re: 7 minut rozmowy kwalifikacyjnej
  • Data: 2005-09-19 10:28:38
    Temat: Re: 7 minut rozmowy kwalifikacyjnej
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 19 Sep 2005 08:45:15 GMT, Michal wrote:

    >>> Siadam noga na noge.
    >> Pierwszy błąd.
    >Mozesz wyjasnicz dlaczego ? Jak mozna odczytac taka postawe ?

    Bo pani przeczytała poradnik na temat na temat języka ciała, w którym
    było napisane że w ten sposób przyjąłeś postawę obronną, nie ufasz
    jej, czujesz się zagrożony, a geralnie jesteś zamknięty w sobie i w
    pracy nie zgrasz się z zespołem. Pewnie coś w tym stylu.
    Poza tym to była kobieta, a Ty żeś odrzucił ją jako mężczyzna, bo
    przyjąłeś postawę "pedalską" lub co najmniej wyglądałeś zniewieściale
    i niesamczo (lub z tym zarostem wyglądałeś samczo i jej się podobałeś,
    a wobec niej przyjąłeś niekopulacyjną postawę).

    Co do reszty to jak już napisał przedmówca. Wspomniałeś że znasz
    firmę, a pracy tam nie podjąłeś ze względów finansowych, a finanse nie
    są dla Ciebie najważniejsze - takie masło maślane. Do tego nie
    zdziwiłbym się jeśli w tym momencie spowrotem założyłeś nogę na nogę
    (o ile je rozkrzyżowałeś), ewentualnie skrzyżował dodatkowo ręce lub
    podrapał się po gębie/dotknął włosów, czy coś przy twarzy kombinował
    (chyba więcej w poradnikach "jak znaleźć pracowika - nie tylko dla
    orłów" nie piszą) ale to tylko moje dywagacje.
    Zresztą ta firma raz już Ciebie nie chciała (to że powiedziałeś że to
    Ty ich nie chciałeś to szczegół), więc oni nie będą Cię tam jeszcze
    raz wysyłać.
    Poza tym jesteś doktorantem, pracowałeś za granicą na uniwerku, zatem
    są dwie możliwości - jesteś zajefisty (czy jak to się tam teraz mówi),
    umiesz dobrze ściemniać i się wszędzie wkręcić lub masz coś z garem
    (chemia fizyczna, czy cuś takiego), bo takie niedostosowane do życia
    kujony to na uczelniach się zalęgają i wegetują. Plusem jest to że
    wypełzłeś na świat i pracujesz (ale minusem że w firmie państwowej,
    więc tak niekapitalistycznie raczej) - nie wiem, czy taki był tok
    myślenia pani od rekrutacji, ale próbuję się domyślić co mogło być na
    "nie" (Marku pomożesz? ;-)).

    A tak na koniec, to ja rozumiem że jesteś konkretny tzn. normalne jest
    że wchodzisz, pytasz się co i za ile i koniec gadki. Niestety teraz
    trzeba taniec godowy odbyć i najlepiej tych wszystkich wygibasów się
    po prostu nauczyć.

    --
    pozdrawiam
    Bremse
    (który niedługo znowu pracy szukanie zaczyna i do fryzjera się po pół
    roku bedzie musiał wybrać, lub przynajmniej grzebień sobie kupić, żeby
    pani od rekrutacji się nie kapnęła że bałaganiarzem niesamowitym jest)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1