> No więc ta osoba ma pecha.
>
> A na przyszłość - karierę trzeba planować długofalowo, a nie skakać
> nerwowo z firmy do firmy.

cięzko tu mówić o skakaniu nerwowo z firmy do firmy. Osoba pracowała a
starej firmie 8 lat.... dodatkowo dorabiała jeszcze gdzieś indziej
(legalnie) także zawsze problem był z czasem ... czasem oczywiście nie tylko
na wysyłanie CV ale z czasem na chodze na rozmowy kwalifikacyjne. A jak się
już udało to ...........

pozdr;

do góry

Dnia Sun, 21 Oct 2007 20:00:36 +0200, Pawel napisał(a):


>> Skoro nie ma woli na porozumienie stron - złożyć wypowiedzenie umowy o
>> pracę.
>
> wystarczy przeczytać wyżej - nie wchodzi to w gre


Eee - chyba nie rozumiesz podstawowej rzeczy:
- rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem, albo wypowiedzenie umowy o
pracę z okresem wypowiedzenia.
No w określonym przypadku jeszcze może wejść w rachubę samoistne
rozwiązanie stosunku pracy - np. zgon jednej ze stron umowy.


>>> Czyw grę wchodzi jedynie "porzucenie pracy" - jak sprawa ma się w
>>> papierach?,
>>
>>
>> "papier" to mały pikuś. Na miejscu bliskiej Ci osoby - oczekiwałbym po
>> takim porzuceniu pozwu i żądania odszkodowania dla "porzuconego
>> pracodawcy". Czego bym bardzo sobie życzył by nastąpiło.
>
> no comment ... lepiej żebyć już nic nie pisał ... bierzesz 100% strone
> pracodawcy.


Ja po prostu piszę to co *może wypłynąć*
Skoro wolisz swoją bliską ci osobę wypuścić na manowce - twoja sprawa.
I nie biorę strony pracodawcy.
Gdybyś poczytał archiwalne posty mojej skromnej osoby - to wiedziałbyś że
generalnie "stoję" po stronie pracowników. Ale na litość boską - prawa i
obowiązki są po jednej i drugiej stronie!
Oddaj cesarzowi co carskie!!!


> więc po przeczytaniu posta i twoich wypowiedziach, Bliska mi osoba powinna
> zostać u starego pracodawcy, tracąc szanse na lepszą prace ....


Ma wywiązać się z obowiązującej umowy, oraz zapisów w kodeksie pracy.
Możesz jej zasugerować porzucenie pracy - tylko od razu załatw jej nisko
oprocentowany kredyt, z którego będzie mogła zapłacić byłemu, porzuconemu
pracodawcy odszkodowanie, zadośćuczynienie.



--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB

do góry

Dnia Sun, 21 Oct 2007 20:43:01 +0200, Tomek napisał(a):


> Jedyne co pozostaje to wyszukać jakieś nieprawidłowości, niezgodności z
> KP postraszyć starego pracodawce.


Jeżeli są nieprawidłowości, tudzież łamanie kodeksu pracy, regulaminu pracy
- to nie tyle straszyć - bo to nie grzeczne ;) - tylko wykorzystać to w
umiejętny sposób.


> Jak się nie zgodzi to odejść - porzucenie pracy


Na kolenie bym zrobił "wstępne" straty poniesione przez pracodawcę, w
sytuacji takiego porzucenia. Na prawdę - nie wiem czy tyle by zarabiał w
"nowej firmie" by to mu się opłaciło.


> Jak koleś robi wszystko zgodnie z KP, lub nie ma dowodów na jego
> przekręty


LOL


> no to można odejść i mieć w papierach zwolnienie dyscyplinarne.


Nie pisz takich głupot - komuś zrobisz krzywdę kto to przeczyta i postąpi
jak tu napisałeś :((



--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB

do góry

>> więc po przeczytaniu posta i twoich wypowiedziach, Bliska mi osoba
>> powinna
>> zostać u starego pracodawcy, tracąc szanse na lepszą prace ....
>
>
> Ma wywiązać się z obowiązującej umowy, oraz zapisów w kodeksie pracy.
> Możesz jej zasugerować porzucenie pracy - tylko od razu załatw jej nisko
> oprocentowany kredyt, z którego będzie mogła zapłacić byłemu, porzuconemu
> pracodawcy odszkodowanie, zadośćuczynienie.


wychodzisz z założenia że pracodawnc na pewno wytoczy proces i go wygra....
Z tego co z nią rozmawiałem każdemu pracownikowi, który odchodził a tej
pracy z jego inicjatywy ów zakład pracy robił problemy, czyli nie szedł na
rękę rozwiącując umowę za porozumieniem stron, każdy pracownik "porzucał
pacę" i żadnemu z nich nie wytoczyli procesu.

do góry

Sun, 21 Oct 2007 19:52:13 +0200, Pawel napisał(a):

>> jak sie jest dobrym pracownikiem, to nowy pracodawca poczeka miesiac!
> ale ten nowy pracodawca nie poczeka i tu jest problem

Czyli ten ktoś nie jest dość dobry, a tylko mu się tak mówi, żeby się
postarał i rzucił starą pracę :]


--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl

do góry

> Czyli ten ktoś nie jest dość dobry, a tylko mu się tak mówi, żeby się
> postarał i rzucił starą pracę :]

małe niezrozumienie, w starej pracy jest cenionym pracownikiem. W nowej
jeszcze nie bo tam jeeszcze nie pracuje ...

do góry

Dnia Sun, 21 Oct 2007 20:00:36 +0200, Pawel napisał(a):

> więc po przeczytaniu posta i twoich wypowiedziach, Bliska mi osoba powinna
> zostać u starego pracodawcy, tracąc szanse na lepszą prace ....

Chyba kjest dorosla i umowe podpisywala swiadomie? Z drugiej strony jesli
nowy pracodawca nie moze poczekac tzn, ze nie jest az tak dobra

--
marcin

do góry

Dnia Sun, 21 Oct 2007 19:52:13 +0200, Pawel napisał(a):

> ale ten nowy pracodawca nie poczeka i tu jest problem

Niech sie zastanowi. Tamten 'robi problemy' na koniec, a ten juz na
poczatku... Jaki ten swiat jest podly
--
marcin

do góry

> najwcześniej puści ją (za porozumieniem stron) w połowie grudnia.
> Oczywiście to nie

Czegoś tu nie rozumiem, mając wiedzę, że okres wypowiedzenia to 3 miesiące
bliska Ci osoba umawia się z innym pracodawcą na za 2 tygodnie?
Jeżeli tak właśnie jest pozwolę sobie na stwierdzenie, że bliska Ci osoba
jest po prostu niepoważna. Moim skromnym zdaniem dotychczasowy pracodawca
ma pełne prawo, zarówno formalne, jaki i moralne, aby żądać pełnego okresu
wypowiedzenia i z tego co widzę to i tak poszedł na rękę godząc się na 2 a
nie 3 miesiące.
Mimo wszytko sugeruję nagocjacje z dotychczasowym pracodawcą. Proponuję
postawić sprawę tak, że 1 listopada i tak odchodzę i jestem się w stanie
zgodzić na niższe wynagrodzenie, oddanie urlopu za darmo etc. żeby nie mieć
w papierach "porzucenia pracy". Coś za coś.

do góry

Pawel pisze:
>>> Tak to jest w tych czasach, jak się jest dobrym pracownikiem to
>>> pracodawca jest nie fair i nie chce puścić!
>>
>> Dziwne podejście do sprawy. Każdy powinien wiedzieć jakie są jego
>> obowiązki i przywileje i jak negocjuje z nowym pracodawca to
>> wynegocjować takie warunki żeby wszystkim pasowały.
>
> w tym przypadku nie dało się wynegocjować, choć były podejmowane próby
>
>> Wcale sie nie dziwie temu pracodawcy.
>
> nie wiem naprawde w jakim ty świecie zyjesz .... nie jest łatwo o to aby
> znaleść dobrą pracę a jak się już znajdzie to żeby nowy pracodawca szedł
> do tego stopnia na ręke - czekał aż się skończy okres wypowiedzenia u
> starego pracodawcy.

Dziwne jest to, co piszesz. Ja nie miałem najmniejszego problemu.
Przeprowadziłem się ze Szczecina do Torunia i nowemu pracodawcy zależało
na czasie. Ale spokojnie poczekał aż minie wypowiedzenie u starego i
jeszcze parę dni na załatwienie przeprowadzki i spraw urzędowych (US, UM
itp). Widać albo Twoja luba nie jest taka dobra, albo nowy pracodawca
wcale taki atrakcyjny nie jest. Prawda jest taka, ze generalnie nie ma
komu robić i dobrego pracownika się kusi a nie odstrasza, że się nie
będzie czekać.

chester

do góry