eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeO Adamie i nie tylko › Odp: O Adamie i nie tylko
  • Data: 2002-12-04 07:29:32
    Temat: Odp: O Adamie i nie tylko
    Od: "Beata" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik Wrangler <a...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:asipga$got$...@n...tpi.pl...
    > później rynek sie załamał i tu niech każdy sobie napisze swój dalszy
    życiowy
    > scenariusz .......

    Napewno nie jest tak jak kiedyś. Chociaż kilka lat wstecz wcale nie było
    dużo łatwiej. Nadal uważam że połowa sukcesu to pomysł.

    > Z kolei wśród osób które znam i szukają pracy, nikt nie ma wielkich
    wymagań
    > (chwyta sie pracy aby tylko była) może w Wawie tak jest że są nadal
    nadal -
    > młodzi gniewni,
    > ale są regiony gdzie człowiek chwyta się wszystkiego aby
    > mieć jakąkolwiek pracę i zarobek.

    Nie piszę o Warszawie.
    Przykład pierwszy: pracodawca szuka kogoś do działu organizacji, jego
    wymagania wyższe wykształcenie i znajomość języka angielskiego (z uwagi na
    specyfikę działalności osoba bez doświadczenia - chce w nią zainwestować,
    przyuczyć dla własnych potrzeb- pensja na początek na okres próbny 1000 zł -
    dodam, że średnie zarobki tam to 3000 zł) - ponad 20 osób na rozmowach
    kwalifikacyjnych zrezygnowało większość z nich twierdziło że ma jednak
    wyższe aspiracje no i ich kwalifikacje to najczęściej znajomość co najmniej
    2 języków, skończone studia podyplomowe lub dwa kierunki.
    Przykład drugi - wschód polski. Pracodawca szuka wykwalifikowanych
    robotników (spawaczy, elektryków, mechaników i ludzi nawet bez kwalifikacji
    do tzw kopania dołów) - ma 25 miejsc pracy, z uwagi na rozległy teren
    autobus zbiera ludzi i dowozi do pracy. Sam wiesz że na tym terenie jest
    najgorzej z pracą. 3 mieciące szukał chętnych - w końcu okazało się że
    chetni znalaźli się 100 kilometrów dalej.
    Przykłąd trzeci - okolice Mazur - gmina w której ludzie nie mają często czym
    palić w piecach. Firma sprzedawała ziemię - na niej był las (do wycięcia).
    Zaproponowano okolicznej ludności by sobie wycięła drzewa (zresztą wiadomość
    ta poszła równiez do gminy). Nikt nawet palcem nie ruszył. Dodam tylko że z
    tartaku z okolic Nowgo Sącza przyjechali po to drzewo.
    Przykłąd trzeci - Jedna z firm szukała pracowników - absolwentów - warunki
    przeprowadzka do powiedzmy miasta X, wynagrodzenie 2000 zł, zakwaterowanie
    (hotel przerobiony na mieszkania służbowe). Potrzebowali 8 osób znaleźli 1
    chętną.
    itd...

    Dla mnie te wszystkie przykłady nie świadczą jednak o tym że ludzie chwytają
    się pracy aby była

    > Jeśli ktoś straci pracę kilka razy to tak spokornieje, że łatka przypięta
    mu
    > jako osoby wybrzydzajacej, zupełnie do niego wówczas nie pasuje !!!!

    Nie przypinam nikomu żadnej łatki. I nie chodzi o to by pokornieć jak straci
    ktoś kilka razy pracę. Pisałeś o młodych ludziach po studiach. Im pokora
    jest potrzebna na starcie - bo im dłużej pozostają bez pracy to tym więcej
    tracą.

    Nie uogólnaj więc - bo przykłądy można mnożyć w jedną i drugą stronę.

    Pozdrawiam Beata


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1