eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Obcokrajowiec pracujący jako lektor
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2006-08-30 11:30:03
    Temat: Obcokrajowiec pracujący jako lektor
    Od: Abuk <n...@o...pl>

    Czy uważacie że obcokrajowiec pracujący jako lektor ma znaleźć szansę w
    Polsce. Ogólnie chodzi mi kogoś czyim językiem ojczystym jest francuski
    (ale nie jest francuzem, pochodzi z kraju spoza UE). Problemem jest że
    nie ma on wyższego wykształcenia, a tylko maturę (z bardzo dobrymi
    wynikami - ale to pewnie nikogo nie interesuje).

    Docelowo chciałby podjąć studia w Polsce (wiadomo płatne), no ale
    potrzebne jest źródło utrzymania.

    Jak widzicie szanse pracy :
    -W szkole (raczej bez wyższego wykształcenia nie ma szans)
    -W szkole języków obcych jako native speaker
    -Dając prywatnie konwersacje

    Jak wygląda legalizacja takiego pobytu. Obiło mi się o uszy że w
    przypadku nauczycieli języków obcych, będących ich ojczystym językiem są
    jakieś uproszczenia.

    Pozdrawiam
    J.K.


  • 2. Data: 2006-08-30 11:55:04
    Temat: Re: Obcokrajowiec pracujący jako lektor
    Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>

    Patrze, patrze a tu Abuk porozsypywal nastepujace haczki:
    > Jak widzicie szanse pracy :
    > -W szkole (raczej bez wyższego wykształcenia nie ma szans)
    > -W szkole języków obcych jako native speaker
    > -Dając prywatnie konwersacje
    IHMO ma szanse. Nastawilbym sie na prywatne szkoly i korki
    > Jak wygląda legalizacja takiego pobytu. Obiło mi się o uszy że w
    > przypadku nauczycieli języków obcych, będących ich ojczystym językiem są
    > jakieś uproszczenia.
    A co ma piernik do wiatraka? Co ma legalizacja pobytu do bycia
    nauczycielem? I czy on jest w Polsce nielegalnie ze chce legalizowac
    swoj pobyt?
    --
    badzio


  • 3. Data: 2006-08-30 12:44:48
    Temat: Re: Obcokrajowiec pracujący jako lektor
    Od: Abuk <n...@o...pl>

    badzio napisał(a):
    > A co ma piernik do wiatraka? Co ma legalizacja pobytu do bycia
    > nauczycielem?
    W sumie to kierowałem się tylko tym
    "
    Zezwoleń nie muszą posiadać m.in.:
    [...]
    o nauczyciele języków obcych wykonujących pracę w przedszkolach,
    szkołach i Ochotniczych Hufcach Pracy, jeżeli język, którego nauczają,
    jest ich językiem ojczystym, w stosunku do których umowy i porozumienia
    międzynarodowe (których Polska jest stroną) dopuszczają wykonywanie
    pracy bez zezwolenia
    [...]
    "
    http://www.praca.egospodarka.pl/6023,Jak-przyjac-do-
    pracy-obcokrajowca,2,47,1.html
    Tutaj należałoby spojrzeć do odpowiednich przepisów (ale za bardzo nie
    wiem gdzie tego szukać - w prawie pracy?)
    >I czy on jest w Polsce nielegalnie ze chce legalizowac
    > swoj pobyt?
    Chwilowo wogóle nie ma Polsce, był turystycznie ale wrócił do siebie w
    terminie. Chciałby w Polsce podjąć studia inżynierskie po których
    miałby dobrą pracę u siebie w kraju. Studia w PL są znacznie tańsze niż
    na zachodzie europy, ale i tak na całe środków własnych (i rodziny) go
    nie stać. Ostatecznie jakby rozpoczął studia samo pozwolenie na pobyt by
    miał i mógłby pracować na czarno, ale akurat w przypadku lektorów nikt
    się nie pali to takiej formy zatrudnienia. Pozostają korepetycje
    (konwersjacje), ale raczej czarno widzę szansę utrzymania się z nich

    Pozdrawiam
    J.K.


  • 4. Data: 2006-08-30 14:47:15
    Temat: Re: Obcokrajowiec pracujący jako lektor
    Od: Aneczka <a...@g...pl>

    Abuk napisał(a):

    > Jak widzicie szanse pracy :
    > -W szkole (raczej bez wyższego wykształcenia nie ma szans)

    Jeżeli nie ma przygotowania pedagogicznego (a wnoszę z listu, że nie ma)
    i to na poziomie przygotowania min. rocznego (lub dwuletniego, coś się
    zmieniało ostatnio), a nie 2-3 miesięcznego (takie kursy bywają), to w
    szkole (ani podstawowej, ani średniej, ani tym bardziej w przedszkolu)
    zatrudnienia dostać nie może - takie są przepisy.

    > -W szkole języków obcych jako native speaker

    A to tak, ale to już ostatnie momenty na szukanie - szkoły od lipca
    szukają native-ów

    > -Dając prywatnie konwersacje

    To zawsze można, choć musi zdawać sobie sprawę, że - przynajmniej
    prawnie - bez zarejestrowania działalności mu nie wolno (podatki przede
    wszystkim!). Tak, korepetycje bez własnej działalności też są nielegalne
    (wg. prawa - nie będę wnikać czy i ile osób bez zarejestrowania firmy,
    wykonuje je).

    > Jak wygląda legalizacja takiego pobytu. Obiło mi się o uszy że w
    > przypadku nauczycieli języków obcych, będących ich ojczystym językiem są
    > jakieś uproszczenia.

    i z kolejnego listu:
    > W sumie to kierowałem się tylko tym
    > " Zezwoleń nie muszą posiadać m.in.:
    > o nauczyciele języków obcych wykonujących pracę w przedszkolach,
    > szkołach i Ochotniczych Hufcach Pracy, jeżeli język, którego
    nauczają, > jest ich językiem ojczystym, w stosunku do których umowy i
    > porozumienia międzynarodowe (których Polska jest
    stroną) dopuszczają > wykonywanie pracy bez
    zezwolenia

    No i teraz rozróżniamy kilka rzeczy:
    - jak już napisałam - bez przygotowania pedag. pracy w przedszkolu ani
    szkole - nie dostanie; co do OHP - nie wiem czy ten przepis też je
    obejmuje, ale podejrzewam, że tak (bo tam chyba też są ludzie poniżej 18
    roku życia)
    - abstrahując od powyższego, pytanie czy Polska zawarła takową umowę z
    jego krajem, oraz
    - czy przepis nadal obowiązuje (opracowanie jest na podst. przepisów
    sprzed 2 lat)
    - wreszcie legalizacja w sensie pozwolenia na pracę, a legalizacja
    pobytu to dwie różne rzeczy - nie wiemy skąd jest, ale może być tak, że
    jego wiza(?) studencka nie będzie mu pozwalała na legalną pracę i
    wówczas każda praca będzie nielegalna.

    --
    Pozdrówki,
    Aneczka


  • 5. Data: 2006-08-30 19:11:40
    Temat: Re: Obcokrajowiec pracujący jako lektor
    Od: "aga.p" <c...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Abuk" napisał w wiadomości
    news:ed3t0k$ahn$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Jak widzicie szanse pracy :

    > -W szkole języków obcych jako native speaker

    Marnie. Jeśli nie ma przygotowania pedagogicznego czy też uprawnień do nauki
    języka obcego, dobra szkoła nawet na niego nie popatrzy.

    > -Dając prywatnie konwersacje

    A tu teoretycznie nie ma ograniczeń, w praktyce wyjdzie czy będą chętni i
    czy gość sobie poradzi.


    pzdr,
    Aga


  • 6. Data: 2006-08-31 06:46:31
    Temat: Re: Obcokrajowiec pracujący jako lektor
    Od: "KwiaTuszeK" <o...@o...pl>


    Użytkownik "Abuk" <n...@o...pl> napisał:
    > Jak widzicie szanse pracy :
    > -W szkole (raczej bez wyższego wykształcenia nie
    > ma szans)

    Ja miałam na studiach (filologia angielska) native
    speakera bez wyższego wylształcenia.
    Uczył mnie konwersacji, a poźniej pisania z
    tłumaczeniem pisemnym (pomimo, że nie
    bardzo umiał polski ;)). A to, że nie miał
    wykształcenia wyższego wiem stąd, że do
    indexu wpisywaliśmy tylko jego imię i nazwisko,
    bez tytułu :)


    > -W szkole języków obcych jako native speaker

    Czasami się zdarzają ogłoszenia, że zatrudnią do
    szkoły językowej native speakerów,
    ale nie wiem jakie mają wymagania co do
    wykształcenia i przygotowania pedagogicznego.


    > -Dając prywatnie konwersacje

    To głównie do konwersacji.
    Kiedyś korzystałam z usług takiego native speakera
    jak się przygotowywałam do
    egzaminu wstępnego na filologię angielską (ustny)
    i byłam zadowolona :)
    Niestety cena nie była juz tak zadowalającą. 3
    lata temu to było 40zł za godz.

    Pozdrawiam!



  • 7. Data: 2006-08-31 09:07:45
    Temat: Re: Obcokrajowiec pracujący jako lektor
    Od: Aneczka <a...@g...pl>

    KwiaTuszeK napisał(a):
    > Użytkownik "Abuk" <n...@o...pl> napisał:
    >> Jak widzicie szanse pracy :
    >> -W szkole (raczej bez wyższego wykształcenia nie
    >> ma szans)
    >
    > Ja miałam na studiach (filologia angielska) native
    > speakera bez wyższego wylształcenia.
    > Uczył mnie konwersacji, a poźniej pisania z
    > tłumaczeniem pisemnym (pomimo, że nie
    > bardzo umiał polski ;)). A to, że nie miał
    > wykształcenia wyższego wiem stąd, że do
    > indexu wpisywaliśmy tylko jego imię i nazwisko,
    > bez tytułu :)

    Na studiach są ludzie powyżej 18 roku życia - do pracy z nimi nie ma
    wymogu przygotowania pedagogicznego - to obowiązuje do pracy z "dziećmi".
    Ale z drugiej strony - dobra uczelnia raczej szuka jednak ludzi z
    wyższym wykształceniem, a na angielski jest o tyle najłatwiej się
    załapać, że jest duże zapotrzebowanie i ciągłe braki. Już języki takie
    jak niemiecki, włoski, czy francuski są znacznie bardziej wyrównane
    (mniejsze zapotrzebowanie, a chętnych ludzi nie aż tak dużo mniej), więc
    można przebierać.

    A to, że wpisywane było tylko imię i nazwisko, to jeszcze nie świadczy,
    że nie miał wyższego wykształcenia. Ja miałam na studiach zajęcia z
    gościem, który miał dwa tytuły magisterskie - z teatrologii i historii
    języka angielskiego (jego ojczystego), ale jego uczelnia nie była
    wpisana na jakąś-tam listę automatycznego uznawania tytułów, a jemu nie
    chciało się nostryfikować dyplomu, więc formalnie nie miał prawa
    posługiwania się tytułem w Polsce, przez co też wpisywaliśmy tylko imię
    i nazwisko :)

    --
    Pozdrówki,
    Aneczka


  • 8. Data: 2006-08-31 12:57:12
    Temat: Re: Obcokrajowiec pracujący jako lektor
    Od: "KwiaTuszeK" <o...@o...pl>


    Użytkownik "Aneczka" <a...@g...pl>
    napisała:
    > Na studiach są ludzie powyżej 18 roku życia - do
    > pracy z nimi nie ma wymogu przygotowania
    > pedagogicznego - to obowiązuje do pracy z
    > "dziećmi".
    > Ale z drugiej strony - dobra uczelnia raczej
    > szuka jednak ludzi z wyższym wykształceniem, a
    > na angielski jest o tyle najłatwiej się załapać,
    > że jest duże zapotrzebowanie i ciągłe braki. Już
    > języki takie jak niemiecki, włoski, czy
    > francuski są znacznie bardziej wyrównane
    > (mniejsze zapotrzebowanie, a chętnych ludzi nie
    > aż tak dużo mniej), więc można przebierać.

    Więc facet ma szansę pracować na uczelni wyższej,
    na słabej uczelni wyższej ;)

    > A to, że wpisywane było tylko imię i nazwisko,
    > to jeszcze nie świadczy, że nie miał wyższego
    > wykształcenia. Ja miałam na studiach zajęcia z
    > gościem, który miał dwa tytuły magisterskie - z
    > teatrologii i historii języka angielskiego (jego
    > ojczystego), ale jego uczelnia nie była wpisana
    > na jakąś-tam listę automatycznego uznawania
    > tytułów, a jemu nie chciało się nostryfikować
    > dyplomu, więc formalnie nie miał prawa
    > posługiwania się tytułem w Polsce, przez co też
    > wpisywaliśmy tylko imię i nazwisko :)

    możliwe, że sobie jakiś tytuł zdobył w swoim kraju
    a u nas go (tytułu) po prostu
    nie uznają :)

    Pozdrawiam!



  • 9. Data: 2006-08-31 20:10:45
    Temat: Re: Obcokrajowiec pracujący jako lektor
    Od: "fotech" <w...@p...onet.pl>

    > Więc facet ma szansę pracować na uczelni wyższej,
    > na słabej uczelni wyższej ;)

    Nie wiem, po co te bzdury w takiej ilości wypisujecie?
    Sądzisz, ze jakakolwiek wyższa uczelnia przyjmie kogos bez żadnych kwalifikacji , po
    szkole średniej na lektora języka? Nie róbcie sobie jaj.
    Nauczanie języka jest jedna z dyscyplin naukowych dosc złożonych, to, że jakiś
    Algierczyk skonczył liceum nie znaczy, ze ma kompetencje do nauczania języka.
    Pewnie przez takie podejscie, jakie prezentuje sie w tym watku, poziom nauczania jest
    taki, jaki jest.

    Wojtek


  • 10. Data: 2006-08-31 21:10:25
    Temat: Re: Obcokrajowiec pracujący jako lektor
    Od: Aneczka <a...@g...pl>

    fotech napisał(a):
    > Nie wiem, po co te bzdury w takiej ilości wypisujecie?
    > Sądzisz, ze jakakolwiek wyższa uczelnia przyjmie kogos bez żadnych kwalifikacji ,
    po szkole średniej na lektora języka? Nie róbcie sobie jaj.
    > Nauczanie języka jest jedna z dyscyplin naukowych dosc złożonych, to, że jakiś
    Algierczyk skonczył liceum nie znaczy, ze ma kompetencje do nauczania języka.

    Nie wiemy co facet w międzyczasie robił, ani jakie i czy w ogóle ma
    doświadczenie, więc cała nasza dyskusja jest tak naprawdę gdybaniem
    oprócz miejsc, gdzie przywołujemy przepisy), a całość tak naprawdę
    zweryfikuje życie...
    Facet, który uczył mnie na studiach ang. też nie miał (przynajmniej
    formalnego) przygotowania do uczenia, ale był naprawdę dobry w tym co
    robił i wielu z nas udało mu się "przełamać", żeby zaczęli mówić, a nie
    tylko czytać, ew. pisać. Może "praktykował" na obozach, albo w szkołach
    językowych - nie wiem. Ale co robi/ł wątkowy obcokrajowiec - też nie wiem...

    --
    Pozdrówki,
    Aneczka

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1