Any User wrote:

>>> Tak, właśnie takich. Wiem mniej więcej, jak się pracuje w GB i myślę,
>>> że nie byłbym szczęśliwy wśród tamtejszych flegmatyków o niemalże
>>> zerowej wydajności pracy. Poważnie mówię, oni są tak nieefektywni, że
>>> szok!
>>
>>
>> To jakim cudem maja wyzsze od Polski PKB na glowe, ktore oznacza, ze
>> jedna osoba wytwarza tam przecietnie wiecej wartosci dodanej niz w PL?
>
>
> Źle mnie zrozumiałaś. Owszem, są znacznie lepiej zorganizowani, dzięki
> czemu w danej jednostce czasu mogą wytworzyć więcej. Jednak poświęcają
> zdecydowanie zbyt mało czasu na wytwarzanie, a zbyt dużo zwyczajnie
> tracą, co jest zwyczajnie nieefektywne. Gdyby im wdrożyć polski system
> zarządzania, z jednoczesnym zastosowaniem ich przewagi
> technologiczno-jakiejśtam, mogli by wytwarzać kilkakrotnie więcej.
>
Celem firmy nie jest wytwarzanie jak najwiecej, tylko wytwarzanie tyle,
ile da sie sprzedac i choc firma poszukuje zawsze nowych zlecen i nowych
klientow, to gdy w danym momencie ma jakas ilosc odbiorcow, ktora
zapewnia firmie dostatni byt, a zapotrzebowanie da sie zrealizowac
pracujac w zrelaksowanym tempie, to nie ma potrzeby robic wiecej.
Oczywiscie gdy jakas osoba na dluzsza mete zupelnie nic nie robi z raku
roboty, to znaczy, ze jej stanowisko jest niepotrzebne, ale zachodnie
firmy dawno odkryly, ze uciecie zatrudnienia do poziomu, na ktorym
wszyscy zatrudnieni musza gonic z wywieszonym jezorem bez chwili
wytchnienia to zla strategia, bo obniza sie jakosc pracy, a ludzie
odchodza - co w gospodarce z bezrobociem w okolicach 5% jest powaznym
problemem dla firmy.

I.

--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)

do góry

Re to: ktos [Sun, 22 Oct 2006 21:37:03 +0200]:


> Czy pracujac na umowe o dzielo
> - jezdisz lepszymi drogami?
> - mozesz liczyc na sprawna policje?
> - benzyne bez akcyzy kupisz?
> - nowy samochod?

Pytanie jest źle sformułowane. Prawidłowe brzmi:
Czy pracując na umowę o dzieło:
- sponsorujesz życie lewym rencistom
- współfinansujesz marmurowe posadzki ZUSów
- pomagasz rządowi jeździć nowymi samochodami
- współfinansujesz świątynie opatrzności
- dorzucasz się do szkolnych pomysłów Giertycha
i tak dalej...

Ja mogę płacić ZUSy i podatki, nawet wysokie, czemu nie - ale
*wyłącznie* pod warunkiem sensownego ich wykorzystywania. A
w tej chwili to pardon, wolę sobie sama za poszczególne rzeczy
zapłacić niż wrzucać forsę do czarnej dziury.


Kira

--
/(o\ http://kira.kameleon.net.pl :: http://cyber-girl.net
\o)/ :: GG 1565217 :: I am what I am, I do what I want ::

do góry

Re to: Any User [Mon, 23 Oct 2006 00:22:56 +0200]:


> Jednak poświęcają zdecydowanie zbyt mało czasu na wytwarzanie,
> a zbyt dużo zwyczajnie tracą, co jest zwyczajnie nieefektywne.

A bo widzisz, oni poza zapierdalaniem, lubią też mieć coś takiego
jak życie prywatne, czas wolny i inne pierdoły, które ci się nie
mieszczą najwyraźniej w głowie ;)


Kira

--
/(o\ http://kira.kameleon.net.pl :: http://cyber-girl.net
\o)/ :: GG 1565217 :: I am what I am, I do what I want ::

do góry

Wojciech Bańcer napisał(a):
> ktos napisał(a):
>
> [...]
>
>> Czy pracujac na umowe o dzielo
>> - jezdisz lepszymi drogami?
>> - mozesz liczyc na sprawna policje?
>> - benzyne bez akcyzy kupisz?
>> - nowy samochod?
>
> Z powodu wady wzroku nie mogę prowadzić samochodu i cała ta szopka z
> paliwami zwisa mi i powiewa. :)
>
Rozumiem ze to krotkowzrocznosc i dlatego nie widzisz nic poza czubkiem
wlasnego nosa, chociazby tego co mysli o jezdzeniu dziurawymi drogami
twoja zona, w jakich warunkach beda sie uczyc/leczyc twoje dzieci.....

do góry

Użytkownik "camel" <g...@f...gotdns.com> napisał w wiadomości
news:453bd0aa$0$17951$f69f905@mamut2.aster.pl...
> On 2006-10-22 22:32:39 +0200, "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>
> said:
>
>>
>> Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w
>> wiadomości news:ehgj5j$22c$1@news.dialog.net.pl...
>> <cut>Większość się jednak nadaje, potrzebuje jeździć i sprawy z tym
>>> związane obchodzą ich żywotnie.
>> <cut>

> A uchyl rąbka tajemnicy - co to za grupa? Amisze czy co?
>
LOL:) Nie,normalni ludzie, ktorzy po prostu nie koniecznie traktuja fure jak
symbol statusu, komorke traktuja jak smycz, laptopa jako zwykle narzedzie
pracy a nie wartosc dodana do zarobkow. JA osobiscie uwazam, ze samochod to
ciezar (w moim przypadku) i wyjatkowo nietrafiona inwestycja.

do góry

>> Jednak poświęcają zdecydowanie zbyt mało czasu na wytwarzanie,
>> a zbyt dużo zwyczajnie tracą, co jest zwyczajnie nieefektywne.
>
> A bo widzisz, oni poza zapierdalaniem, lubią też mieć coś takiego
> jak życie prywatne, czas wolny i inne pierdoły, które ci się nie
> mieszczą najwyraźniej w głowie ;)

Oczywiście, że takie rzeczy mi się mieszczą w głowie. Nie mieści mi się już
niestety sposób, w jaki ich lubienie tych rzeczy przekłada się na zgodę ich
szefów na takie postępowanie. Przecież w Polsce pracownicy też takie rzeczy
lubią, a mimo to mogą sobie lubić i muszą pracować efektywnie, albo będą
mogli swoje lubienie realizować 24/7 już bez konieczności chodzenia do
pracy...

do góry

ktos napisał(a):

>> Z powodu wady wzroku nie mogę prowadzić samochodu i cała ta szopka z
>> paliwami zwisa mi i powiewa. :)
>>
> Rozumiem ze to krotkowzrocznosc i dlatego nie widzisz nic poza czubkiem
> wlasnego nosa,

Nie. Nie rozumiesz.

> chociazby tego co mysli o jezdzeniu dziurawymi drogami twoja zona,
> w jakich warunkach beda sie uczyc/leczyc twoje dzieci.....

Jakbyś nie zauważył, to prywatni lekarze i prywatne szkoły istnieją. To nie
jest tak, że o swoich bliskich można zadbać wyłącznie poprzez opłacanie ZUS,
co zdajesz się sugerować.

--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl

do góry

Any User wrote:

>>> Jednak poświęcają zdecydowanie zbyt mało czasu na wytwarzanie,
>>> a zbyt dużo zwyczajnie tracą, co jest zwyczajnie nieefektywne.
>>
>>
>> A bo widzisz, oni poza zapierdalaniem, lubią też mieć coś takiego
>> jak życie prywatne, czas wolny i inne pierdoły, które ci się nie
>> mieszczą najwyraźniej w głowie ;)
>
>
> Oczywiście, że takie rzeczy mi się mieszczą w głowie. Nie mieści mi się
> już niestety sposób, w jaki ich lubienie tych rzeczy przekłada się na
> zgodę ich szefów na takie postępowanie. Przecież w Polsce pracownicy też
> takie rzeczy lubią, a mimo to mogą sobie lubić i muszą pracować
> efektywnie, albo będą mogli swoje lubienie realizować 24/7 już bez
> konieczności chodzenia do pracy...

W Polsce po prostu w wielu miejscach nie jest normalnie. A to, jaik
bardzo jest nienormalnie, wielu ludzi odkrywa dopiero wtedy, gdy ma
szanse porownac to z normalnoscia.

(Any, jestes dla mnie zagadka. Albo jestes trollem i w takim przypadku
jestes niesamowicie dobrym trollem i budzisz moj podziw, albo jestes
prawdziwy i wtedy momentami robi mi sie bardzo smutno, ze istnieja tacy
ludzie; w kazdym razie powyzszy Twoj post sprawil, ze za bardzo zaczelam
podejrzewac wersje trolla i w zwiazku z tym nie bede juz odpisywac na
Twoje posty, do wyjasnienia tej zagadki.)

I.

--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)

do góry

> W Polsce po prostu w wielu miejscach nie jest normalnie. A to, jaik bardzo
> jest nienormalnie, wielu ludzi odkrywa dopiero wtedy, gdy ma szanse
> porownac to z normalnoscia.

Nie bardzo rozumiem Twoją myśl, ale w świetle poniższego po prostu to
przemyślę na spokojnie samodzielnie.

> podejrzewac wersje trolla i w zwiazku z tym nie bede juz odpisywac na
> Twoje posty, do wyjasnienia tej zagadki.)

No problem.

do góry

Tomek napisał(a):
> Bartek napisał(a):
>
>>
>> Polska to chujowy kraj.
>
>
> to nie kraj jest chu.. tylko ludzie go zamieszkujący.
> Chcesz to jedź dorabiaj się i nie obrażaj mojego kraju. Nikt cię tu
> przecież nie trzyma na siłę więc spi....
Czyli kraj jest super tylko narod hujowy ? :)

do góry