eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Kolega z pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2004-11-24 20:32:41
    Temat: Re: Kolega z pracy
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Dnia Wed, 24 Nov 2004 17:04:15 +0100, Pajączek <p...@o...pl> napisał:

    > Macie jakiś sposób na niego?

    Jak szef zrobi blad, a Ty go zauwazysz, to idz do szefa , pokaz znaleziony
    blad i pochwal sie, ze kolega w takiej sytuacji idzie kazdorazowo z takim
    bledem do przelozonego szefa.
    Bedziesz mial wtedy niedlugo nowego kolege ;)

    --
    pzdr. Krzysztof
    ## Szczecin - szukam pracy:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    ogloszenia o pracy grupa news alt.pl.praca.oferowana


  • 12. Data: 2004-11-24 21:07:48
    Temat: Re: Kolega z pracy
    Od: "xet" <x...@i...pl.USUNTO>

    > Macie jakiś sposób na niego?
    Sposoby:
    1. Oklepac maske! - w ostatecznosco
    2. Donosic na niego szefowi "oko za oko"! - czemu nie
    3. Spowodowac zeby inni pracownicy go znienawidzili (jakies male opowiesci o
    jego dzialaniach + male ubarwienie)
    4. Prowadzenie malej akcji dywersyjnej :), sabotaz jego pracy:) podkladac mu
    swinie itp :) a pozniej donosic szefowi!
    5. Najlepiej stosowac wszystkie rady jednoczesnie (1 w ostatecznosci albo z
    czystej przyjemnosci)

    a jaka to branza? pewnie IT :) palczasci informatycy sa wyjatkowo
    upierdliwi! moge sie zalozyc ze jest kawalerem :) nie mial i nie bedzie mial
    nigdy kobiety

    to tylko moj maly wniosek :)

    pzdr



  • 13. Data: 2004-11-24 22:20:24
    Temat: Re: Kolega z pracy
    Od: w...@p...onet.pl

    > > Macie jakiś sposób na niego?
    >
    > a jaka to branza? pewnie IT :) palczasci informatycy sa wyjatkowo
    > upierdliwi! moge sie zalozyc ze jest kawalerem :) nie mial i nie bedzie mial
    > nigdy kobiety

    Niestety masz dużo racji. Ja miałem i mam nadal podobny przypadek. Mam kolegę,
    który na wspólnych zebraniach wytyka moje drobne błędy, potrafi zrobić dobry
    dowcip z drobnego przejęzyczenia się czy drobnego błedu w programie(sam robi
    ich nieporównywalnie więcej). Prywatnie udaje świetnego kolegę i mówi, że
    bardzo lubi ze mną pracować w jednym zespole (choć wolałbym żeby się odp... i
    pracował z kim innym). Pracujemy razem od roku, na samym początku non-stop
    męczył mnie prostymi pytaniami, zamiast samemu poświęcić 5 minut na zajrzenie
    do pomocy i przeczytanie jej. Jako doświadczony pracownik miałem mu udzielać
    niby pomocy (moje doświadczenie w firmie było dłuższe o miesiąc). Po pewnym
    czasie obrósł nieco w piórka i udaje ważniaka. Teraz gdy ja go o cokolwiek
    zapytam, to słyszę tylko że nie ma czasu. Taki typ człowieka...

    Co z tym zrobiłem ?
    Zacząłem robić to samo, wytykam jego błędy itp. Robię tak od niedawna, ale
    niestety widzę już że to nie daje efektów, zaufanie szefa wyraźnie przechyla
    się na jego stronę. Nie wiem co tu wskóram, bo jak można wygryźć takiego
    włazidupka, który śmieje się z każdego dowcipu szefa ? Zastanawiam się właśnie
    czy nie wybrać opcji "oklepać michę". Ale to chyba dopiero jak już odejde z
    pracy mając pewną inną robotę.

    Tak na marginesie, to akurat facet ma żonę, ale i tak dojeżdża do niej tylko na
    weekendy (może jest taki podstepny właśnie dlatego że jest przyjezdny?). Prawdą
    jednak jest, że informatycy-maniacy, tacy co nie widzą świata poza ekranem
    monitora, są strasznie upierdliwi...

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 14. Data: 2004-11-24 22:59:23
    Temat: Re: Kolega z pracy
    Od: "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl>

    On 2004-11-24, xet <x...@i...pl.USUNTO> wrote:
    > a jaka to branza? pewnie IT :) palczasci informatycy sa wyjatkowo
    > upierdliwi! moge sie zalozyc ze jest kawalerem :) nie mial i nie bedzie mial
    > nigdy kobiety
    Te, a zastosować na Tobie sposób I? :>

    Mimo wszystko pozdrawiam
    Czesiu, branża IT, ślub w planach

    PS. Uogólnianie jest evil :>
    --
    Ja jestem czymś w rodzaju trybu tekstowego. Użyteczne toto,
    funkcjonalne, zmyślne, ale wyglądem nie powala na kolana.
    Wyłącznie dla fanatyków danego typu.
    /Anetek/


  • 15. Data: 2004-11-25 08:43:11
    Temat: Re: Kolega z pracy
    Od: "Jarek aka Dzarko" <p...@p...com>

    > a jaka to branza? pewnie IT :) palczasci informatycy sa wyjatkowo
    > upierdliwi! moge sie zalozyc ze jest kawalerem :) nie mial i nie bedzie
    > mial
    > nigdy kobiety

    Mam 2 dobrych kumpli w tej branzy. Zaden nie jest upiedliwy. Wodki mozna sie
    napic, do baru z girlaskami wyskoczyc.



  • 16. Data: 2004-11-25 09:44:15
    Temat: Re: Kolega z pracy
    Od: "xet" <x...@i...pl.USUNTO>

    <hahaha> wiele sie nie pomylilem...80% "chlopcow z IT" to wlasnie takie
    "cieniasy"...nic to nich nie mam ale prawda taka jest...2 na 3 to wlasnie
    zboczency komputerowi! znam 2 takie ciekie przypadki! i faktycznie napic sie
    z nimi mozna :)

    > Te, a zastosować na Tobie sposób I? :>
    mozesz probowac ale zeby ci sie paluszki nie polamaly :) jak jak bedziesz
    pozniej szalal w "trybie tekstowym" - to takie podniecajace :)
    pzdr



  • 17. Data: 2004-11-25 19:42:38
    Temat: Re: Kolega z pracy
    Od: Jonasz <j...@p...onet.pl>

    Pajączek wrote:
    > Witam
    > Może trochę nie ta grupa.
    > Pracuję w dziale z kolegą, który w następujący sposób naprawia moje
    > pomyłki: po wyłapaniu mojego błędu idzie z tym do szefa/kierowniczki i z
    > pytaniem "Co ja mam teraz z tym zrobić? Bo kolega się chyba pomylił".

    Przygotuj sobie na jeden dzień trzy albo cztery takie "myki",
    które będą wyglądać jak pomyłki, ale nimi nie będą.
    Na przykład rozmawiasz z nim o Kowalskim z Krakowa,
    a później kierujesz pismo do Kowalskiego do Poznania.
    Wtedy on do szefa, że poplątałeś adresy, a tu niespodzianka:-)
    Kowalski mieszka w Poznaniu :-) a w Krakowie mieszka Smok.
    Na drugi dzień trzy razy sprawdzi każdy szczegół,
    ale za dwa dni znów jakaś niby-pomyłka...

    J.


  • 18. Data: 2004-11-26 13:32:16
    Temat: Re: Kolega z pracy
    Od: Andrzej <a...@k...com>

    w...@p...onet.pl napisał(a):
    > Tak na marginesie, to akurat facet ma żonę, ale i tak dojeżdża do niej tylko na
    > weekendy (może jest taki podstepny właśnie dlatego że jest przyjezdny?). Prawdą
    > jednak jest, że informatycy-maniacy, tacy co nie widzą świata poza ekranem
    > monitora, są strasznie upierdliwi...
    Uważam siebie za takiego maniaka, nie jestem bardzo upierdliwy, a
    podobny problem
    miałem w poprzedniej pracy, szef uważał, że "drugi" wie lepiej, bo jest
    kilka lat dłużej w branży. Po moim rozstaniu z firmą (znalazłem inną,
    lepszą pracę) kolo wyleciał na twarz po miesiącu...

    Powodzenia
    /A.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1