-
21. Data: 2005-12-24 11:16:53
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Tomasz Motyliński [Fri, 23 Dec 2005 14:46:52 +0100]:
> Uwierz, że nie robię tego specjalnie "na przekór", to nie
> tak, na prawdę szkoda mi czasu (nielicząc tego, że kompletnie
> nie przywiązuję uwagi do rzeczy takich jak ubranie, samochód,
> czy wykształcenie innego człowieka), chodzę w tym w czym mi
> jest wygodnie a to akurat prosty zestaw, t-shirt, flanela,
> jeansy i tramki, a ludzi cenię za to co mają w głowie a nie na
> niej.
Z całym szacunkiem - pierdolisz :) Albo stylizujesz się
na super-hiper-geeka i z braku możliwości pokazania -
walisz tu taką ideologią że hej ;)
Sama jestem z gatunku, który od kompa należy odciągać albo
siłą, albo jeszcze lepiej podstępem bo inaczej ciężko idzie.
Potrafię się umówić - z chęcią, jak najbardziej - na jakieś
wyjście gdzieśtam ze znajomymi, a potem 10min po czasie do
nich dzwonić i mówić że sorry nie będzie mnie (bo np. akurat
dorwałam się do jakiegoś ciekawego softu albo pierdoli mi się
vmware, albo nudziłam się i zaczęłam sobie instalować jakąś
mandarynę, albo cokolwiek innego co MUSZĘ teraz zaraz :P).
I fakt, że jak kiedyś znajomi w kiecce mnie zobaczyli, to na
zawał prawie zeszli - no ale co ja poradzę, że latanie na
szpilkach czy w żakiecie z kompem pod pachą jest niewygodne...
ale
Dżinsy można znaleźć takie, które wyglądają efektownie, a też
nie wymagają szczególnych zabiegów. Koszulki niegniotące się
też istnieją, posiadam całkiem szeroki wybór więc wiem. Parę
dobrze do siebie pasujących ciuchów w szafie, i codziennie da
radę wyglądać całkiem nieźle nawet jeśli tylko otwierasz i
łapiesz pierwsze z brzegu co tam wisi.
Z podobnych przyczyn mam długie włosy - nie wymagają zwykle
szczególnych zabiegów poza myciem i czesaniem żeby wyglądać
jak włosy a nie jak szopa. Użerać się z krótkimi to by mi się
ni cholery nie chciało... A wtarcie w nie odżywki wcale nie
zajmuje dużo więcej niż samo umycie.
Paznokcie i tak dość często obcinam bo długie wkurzają przy
klepaniu na klawiaturze - więc co mi zależy obciąć je równo
i poświęcić te parę minut na opiłowanie i doprowadzenie do
normalnego wyglądu. Ze skórą jest jeszcze łatwiej - zaraz
po prysznicu, który i tak 2x dziennie biorę bo się inaczej
dość głupio czuję, starczy się wysmarować od góry do dołu
dobrze dobranym kosmetykiem i wsio. A jak się ma TZ, to to
smarowanie potrafi być całkiem przyjemne parami ;) Malować
się nie maluję, mam 26 lat i nie wyglądam jeszcze tak źle,
żebym musiała się tuningować. Wszelkie zabiegi doprowadzające
mnie do stanu możliwego do prezentacji ludziom zajmują mi
circa kilkanaście minut dziennie. To znacznie mniej, niż
potrafię przeleżeć na łóżku czytając książkę czy spacery
z psiakiem - a efekt jednak jest.
Tak że nie pitol mi tutaj, że się nie daje i nie dorabiaj
dziwacznej ideologii do zwyczajnego zasyfiania samego siebie
- bo to żaden powód do dumy jest :>
Kira
--
http://Cyber-Girl.NET
*Bo SIEĆ jest rodzaju żeńskiego :)*
-
22. Data: 2005-12-24 20:14:10
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>
Kira in <dojalr$1va$1@inews.gazeta.pl> wrote:
> Tak że nie pitol mi tutaj, że się nie daje i nie dorabiaj
> dziwacznej ideologii do zwyczajnego zasyfiania samego siebie
> - bo to żaden powód do dumy jest :>
Ejjj napiszę po raz drugim nie myl m,nie z menelm z pod budki zpiwem :D
Typowa kobieta ze skrajności w skrajność.
--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
-
23. Data: 2005-12-24 20:50:03
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Tomasz Motyliński [Sat, 24 Dec 2005 21:14:10 +0100]:
> Ejjj napiszę po raz drugim nie myl m,nie z menelm
> z pod budki zpiwem :D
No trampki do garnituru to jak dla mnie jest właśnie
mniej więcej ten poziom... ;>
> Typowa kobieta ze skrajności w skrajność.
Sam się tak prezentujesz :))
Kira
--
http://Cyber-Girl.NET
*Bo SIEĆ jest rodzaju żeńskiego :)*
-
24. Data: 2005-12-24 20:50:40
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Tomasz Motyliński [Sat, 24 Dec 2005 21:14:10 +0100]:
A ja tak jeszcze do stopki...
> "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
Bzdura jakaś, każdego do tej pory udało mi się wyłożyć :))
Kira
--
http://Cyber-Girl.NET
*Bo SIEĆ jest rodzaju żeńskiego :)*
-
25. Data: 2005-12-24 22:09:00
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>
Kira in <dokc9f$csp$1@inews.gazeta.pl> wrote:
>> "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
>
> Bzdura jakaś, każdego do tej pory udało mi się wyłożyć :))
Widzisz miałem serwer zabawke lub jak kto woli poligon doświadczalny z
kontami shelowymi, około 140 kont, z czego około 30 osób próbowało go
wysadzić non stop (mieli pozwolenie na to) i widzisz jakoś im sie to nie
udało. Choć kilku z nich było blisko. Serwer będzie znów (obecnie zmiana
sprzętu i łącza). Umówmy się tak, dam Ci na nim konto, jak go wyłożysz
jesteś dla mnie kimś, jak nie to przestaniesz pisać takie bzdury :D (Za
"wyłożenie" rozumiem, trwałe uszkodzenie całego sytemu lub jakieś jego
funkcjonalności. Trwałe to znaczy wymuszające podjecie przeze mnie
jakichkolwiek działań w celu ich przywrócenia.) Wchodzisz?
ps. może wtedy pojmiesz dlaczego pewni ludzie są skłonni płacić mi na prawdę
nie małe pieniądze, tylko po to abym to ja opiekował się ich "dziećmi" i
nie przeszkadza im, że chodzę w nieuprasowanych spodniach i koszuli
flanelowej i trampkach.
--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
-
26. Data: 2005-12-24 22:10:23
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>
Kira in <dokc8a$cpk$1@inews.gazeta.pl> wrote:
> No trampki do garnituru to jak dla mnie jest właśnie
> mniej więcej ten poziom... ;>
Ha ha muszę dopowiedzieć, że tramki założyłem na czas drogi (300 km to
troszkę odległości), a potem zapomniałem je przebrać na stosowne obuwie.
--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
-
27. Data: 2005-12-24 22:33:56
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Tomasz Motyliński [Sat, 24 Dec 2005 23:09:00 +0100]:
> Umówmy się tak, dam Ci na nim konto, jak go wyłożysz
> jesteś dla mnie kimś, jak nie to przestaniesz pisać
> takie bzdury :D
Hem? A przeczytaj własnego siga i powiedz, czy tam jest
"Linux" czy "serwer Motylińskiego"? Bo może ja jestem
ślepa czy cuś... :)
Kira
--
http://Cyber-Girl.NET
*Bo SIEĆ jest rodzaju żeńskiego :)*
-
28. Data: 2005-12-24 22:34:55
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Tomasz Motyliński [Sat, 24 Dec 2005 23:10:23 +0100]:
> Ha ha muszę dopowiedzieć, że tramki założyłem na czas
> drogi (300 km to troszkę odległości), a potem zapomniałem
> je przebrać na stosowne obuwie.
Nom. Tylko czemu poprzednio napisałeś to tak, jakbyś był
z tego faktu cholernie dumny? :>
Kira
--
http://Cyber-Girl.NET
*Bo SIEĆ jest rodzaju żeńskiego :)*
-
29. Data: 2005-12-24 22:40:00
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
Tomasz Motyliński napisał(a):
> Widzisz miałem serwer zabawke lub jak kto woli poligon doświadczalny z
> kontami shelowymi, około 140 kont, z czego około 30 osób próbowało go
> wysadzić non stop (mieli pozwolenie na to) i widzisz jakoś im sie to nie
> udało. Choć kilku z nich było blisko. Serwer będzie znów (obecnie zmiana
> sprzętu i łącza).
Któryś próbował forkbombę? ;-)
Bo arcy dużo distrosów niestety nie jest na to odpornych ootb.
Ale to już wątek w sumie na inną grupę. :-)
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl
-
30. Data: 2005-12-24 23:37:19
Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
Od: croppek1 <c...@g...pl>
czarny napisał(a):
> http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,67728,3032865.h
tml
>
>
Tak podsumowując co poniektórych posty w tym temacie. Jestem
informatykiem i troche mi wstyd za co poniektórych. Jak mozna tłumaczyc
sie z braku schludności czy higieny? To są rzeczy o ktore trzeba zadbac
przed wyjsciem z domu do pracy. Rozumiem ze ktos moze po calym dniu nie
wygladac swiezo, ale mowimy tutaj o braku checi do zachowania podstaw
higieny. A co do tego ze im mniej zadbany informatyk to lepszy
informatyk to szkoda gadac. Nie mozna tworzyc wokolo siebie otoczki
boskosci i tego ze ma sie gdzies ze ludzie wdychaja wasze smrody czy
nie. Jesli pracuje sie zdalnie i nie ma kontaktu z nikim innym niz
klawiatura i komputer to nie myjcie sie ile chcecie, ale jak juz praca
laczy sie z kontatkami z ludzmi to prosze, nie robcie nam zlej otoczki.
pozdrawiam
croppek