eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Informatycy a higiena [bylo]
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 102

  • 91. Data: 2005-12-28 09:29:35
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: "BQB" <a...@a...spamowy.com.invalid>

    Użytkownik "futszaK" <f...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:mpb3r1pdiinptkt1n79pngr537ncduqsf1@4ax.com...
    > Tue, 27 Dec 2005 15:59:26 +0100, użyszkodnik czarny
    > <m...@f...art.lp> napisał:
    >
    >> > ja zas nie rozumie zjawiska czepiania sie ze ktos nie jest ubrany
    >> > pod
    >> > kolor, ze nie nosi garnituru czy tez ze ze jesli ubral takowy to do
    >> > niego mial trampki
    >> no, ja tez nie pojmuje tego zjawiska...
    >
    > chodzi o to ze zaczelo sie od czepialstwa ludzi którym się nudzi do
    > malo istotnych szczegółów ubioru, a rozwinęło się do tamatu z którego
    > wynika że informatycy się nie myją

    Hehehe, właśnie niedawno oglądałem bajkę Atlantyda 2 i tam jeden gościu
    mówi "Ja się myłem, w zeszły czwartek. No może pod pachami nie, ale
    spryskałem kolońską" :-D
    Ps. Sam jestem informatykiem i o takich przyziemnych sprawach jak ubiór,
    czy kosmetyki, to moja żona myśli.

    --
    bqb znaczek wiadomo jaki data.pl
    Uwaga adres w nagłówku jest antyspamowy !!!


  • 92. Data: 2005-12-29 15:11:15
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>

    On Tue, 27 Dec 2005 20:01:44 +0100, "Greg" wrote:

    >Większym dziwactwem moim zdaniem byłoby oznaczanie skarpetek, które się już
    >na pierwszy rzut oka odróżniają od siebie ;-) Przy tym samym kolorze łatwiej
    >się pomylić gdy to leży w kupie, a jak ktoś zacznie się przypatrywać to
    >różnice zauważy. Ja mam czasem taki problem i chodziło mi już po głowie ich
    >obszywanie od środka.

    Dobra, a Ty to kto? Brat tej hafciarki? ;-)

    --
    pozdrawiam
    Bremse


  • 93. Data: 2005-12-29 15:45:13
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: Emi <e...@c...pl>

    Bremse napisał(a):

    > Dobra, a Ty to kto? Brat tej hafciarki? ;-)

    ale mi pojechałeś :>

    --
    E_m_i_


    "Ci co poznali mrok, światło kochają,
    Oczekują świtu, nocy się lękając" D.R.Koontz


  • 94. Data: 2005-12-29 15:48:13
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>

    On Tue, 27 Dec 2005 23:40:11 +0100, Emi wrote:

    >> A to w takim razie może zaczniemy jeszcze raz? - Cze, skont klikash?
    >
    >ten pierwszy początek był lepszy...
    >
    >(wziąłeś mnie za chłopaka a nie za idiotkę)

    Nie marudź tylko się dostosuj - idiotyzm teraz jest w modzie,
    szczególnie w nowej ortografii (jak nie wiesz o co chodzi to
    grupowiczka stokrotka z chęcią Ci wyjaśni).

    >> Ok, do obcej hodowli się nie będę wtrącał, bo każdą rządzą różne
    >> zasady.
    >
    >a skąd Ty tu wytrzasnąłes hodowlę?? :>

    Ze znaczenia skarpetek?

    >> A jak zapyta "czy Pani znaczy skarpetki?" - to co wtedy odpowiesz?
    >
    >że tak :-P

    Jesteś mało doświadczona na rynku pracy. To powinno dopiero wyjść po
    przeprowadzeniu testów psychologicznych, wiesz - drzewka, domki, tego
    typu sprawy. Jakby tak każdy sam z siebie mówił że znaczy skarpetki to
    co robiliby psychologowie (i psychiatrzy)? Swoim zachowaniem
    powodujesz wzrost bezrobocia wśród tych grup zawodowych - wstydź się.

    >koszul nie noszę (patrz->moja płeć)

    Pokaż.

    >> okazanie paszportu, oceny na studiach,
    >
    >nie nosze przy sobie :P a oceny były/są "normalne"

    W czasie rozmowy kwalifikacyjnej musisz być przygotowana na wszystko,
    no i nie możesz być przeciętna...

    >> sprawdzano umiejętność pisania i czytania, programowania w php, javie
    >> i sql,
    >
    >to pierwsze i drugie jako tako mam opanowane ;)
    >
    >o pozostałych nie mam bladego pojęcia :>

    Teraz szuka się wszechstronnie uzdolnionych pracowników.

    >mam hopla na punkcie czystych rąk :> zreszta nie tylko rąk :-P

    Twój pierdolec to schizofrenik?

    >algorytmy + google - mów mi jeszcze

    PageRank, TrustRank, zresztą sama sobie poczytaj:
    http://www-db.stanford.edu/~backrub/google.html

    >dlaczego nie wodą - pikuś

    Nie pikuś, tylko ryzyko porażenia prądem.

    >dodawać do 100 umiem
    >co do ostatniego - szukam pracy :-P

    Nie dziwię się :P

    >> Zatem bądź czujna, bo rekruterzy też czytają tą grupę (no a potem są
    >> efekty w stylu pytań "stanął Panu koń?*" :P).
    >
    >hmm.. Pani ;)
    >
    >a po drugie - od ponad 8 lat jeżdżę konno - więc kilka razy mi sie to
    >zdarzyło :-P

    To masz co w CV wpisać w hobby, jeśli chodzi o mnie i konie to nie
    sądzę, iż wpisanie w CV w umiejętnościach orki pługiem konnym mogłoby
    pomóc mi w znalezieniu pracy.

    --
    pozdrawiam
    Bremse


  • 95. Data: 2005-12-29 15:51:14
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>

    On Thu, 29 Dec 2005 16:45:13 +0100, Emi wrote:

    >> Dobra, a Ty to kto? Brat tej hafciarki? ;-)
    >
    >ale mi pojechałeś :>

    Po lekturze kodeksu spółek handlowych, ustaw o swobodzie prowadzenia
    działalności gospodarczej, podatkowych i ubezp. społ. muszę jakoś
    odreagować.

    --
    pozdrawiam
    Bremse


  • 96. Data: 2005-12-29 17:47:13
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>

    Emi w news:dp10a4$cr5$1@news.onet.pl napisał(a):
    >
    >> Dobra, a Ty to kto? Brat tej hafciarki? ;-)
    > ale mi pojechałeś :>

    Aż taki wstyd być ze mną spokrewnionym? ;-)



    pozdrawiam
    Greg


    P.S. Nie znam tej Pani.


  • 97. Data: 2005-12-29 20:06:49
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: Emi <e...@c...pl>

    Bremse napisał(a):

    > Nie marudź tylko się dostosuj - idiotyzm teraz jest w modzie,
    > szczególnie w nowej ortografii (jak nie wiesz o co chodzi to
    > grupowiczka stokrotka z chęcią Ci wyjaśni).

    wiem wiem... stokrotka próbowała skazić tą swoją "nową ortografią"
    również pl.sci.medycyna i cos tam jeszcze co mam zasubskrybowane...

    >>że tak :-P
    >
    >
    > Jesteś mało doświadczona na rynku pracy. To powinno dopiero wyjść po
    > przeprowadzeniu testów psychologicznych, wiesz - drzewka, domki, tego
    > typu sprawy. Jakby tak każdy sam z siebie mówił że znaczy skarpetki to
    > co robiliby psychologowie (i psychiatrzy)? Swoim zachowaniem
    > powodujesz wzrost bezrobocia wśród tych grup zawodowych - wstydź się.

    bardzo mało doświadczona...

    >>koszul nie noszę (patrz->moja płeć)
    > Pokaż.

    chciałbyś :-P

    >>>okazanie paszportu, oceny na studiach,
    >>nie nosze przy sobie :P a oceny były/są "normalne"
    > W czasie rozmowy kwalifikacyjnej musisz być przygotowana na wszystko,
    > no i nie możesz być przeciętna...

    wiesz, nie szukam pracy związanej z kierunkiem mojej dotychczasowej
    edukacji (ten zresztą równieżmuszę zmienić), więc nie sądze aby oceny z
    chemii, fizyki czy biologii miały znaczenie... (jezeli np miałabym sie
    zajmować ubezpieczeniami)

    > Teraz szuka się wszechstronnie uzdolnionych pracowników.

    nie pstrykne palcami i naraz tego umieć nie będę...

    nie powiem, rozglądałam sie za kursami, znalazłam m.in. takie dotowane z
    uni, ale to i tak koszt rzędu 500zł na które w tym momencie pozwolic
    sobie nie mogę, a nie lubie pożyczać pieniędzy

    > Twój pierdolec to schizofrenik?

    ???

    >>dlaczego nie wodą - pikuś
    > Nie pikuś, tylko ryzyko porażenia prądem.

    źle zrozumiałeś, tzn ja uzyłam skrótu myślowego, którego nie poczułeś :>

    łopatologicznie - odpowiedź na pytanie dlaczego nie wolno gasic wodą
    włączonych urządzeń elektrycznych to dla mnie "pikuś"


    >>co do ostatniego - szukam pracy :-P
    > Nie dziwię się :P

    nie dziwię się, że się nie dziwisz :>

    >>a po drugie - od ponad 8 lat jeżdżę konno - więc kilka razy mi sie to
    >>zdarzyło :-P
    >
    >
    > To masz co w CV wpisać w hobby, jeśli chodzi o mnie i konie to nie
    > sądzę, iż wpisanie w CV w umiejętnościach orki pługiem konnym mogłoby
    > pomóc mi w znalezieniu pracy.

    jest tam wpisane... tylko śmi9ać mi sie chce z jednej rzeczy....

    kiedy na rozmowie (kiedy już do niej dojdzie) wszyscy rekrutujący są
    zdziwieni, że to prawda... ;)

    ironia losu...

    --
    E_m_i_


    "Ci co poznali mrok, światło kochają,
    Oczekują świtu, nocy się lękając" D.R.Koontz


  • 98. Data: 2005-12-29 20:08:55
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: Emi <e...@c...pl>

    Greg napisał(a):

    >>>Dobra, a Ty to kto? Brat tej hafciarki? ;-)
    >>
    >>ale mi pojechałeś :>
    >
    >
    > Aż taki wstyd być ze mną spokrewnionym? ;-)

    a Ty myślałeś, że co??

    że nie podoba mi sie nazwanie mnie hafciarką?? ;>

    > P.S. Nie znam tej Pani.

    Nie dziwę się, bo ja też nie znam tego Pana. :-P

    --
    E_m_i_


    "Ci co poznali mrok, światło kochają,
    Oczekują świtu, nocy się lękając" D.R.Koontz


  • 99. Data: 2005-12-30 19:24:01
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>

    On Thu, 29 Dec 2005 21:06:49 +0100, Emi wrote:

    >wiem wiem... stokrotka próbowała skazić tą swoją "nową ortografią"
    >również pl.sci.medycyna i cos tam jeszcze co mam zasubskrybowane...

    Coś z medycyną związanego studiujesz? Jakieś pielęgniarstwo czy cóś? W
    takim razie na Twoim miejscu za języki obce bym się wziął, można wtedy
    w miarę normalnie sobie żyć na zachodzie. Bezstresowo, parę godzin
    pracy i do domu.

    >bardzo mało doświadczona...

    No to poszukaj sobie jakiegoś zajęcia. Obojętnie co to będzie, aby
    wyleźć z marazmu. Ja po ponad roku bardzo intensywnego życia zrobiłem
    sobie wolne (w porównaniu do tego co było wcześniej) i po paru
    miesiącach nieróbstwa kurwica mnie już bierze.

    >>>koszul nie noszę (patrz->moja płeć)
    >> Pokaż.
    >
    >chciałbyś :-P

    Jak nie chcesz tak publicznie to może być na priv. I tak nas zaraz
    stąd wyrzucą za tego czata.

    >wiesz, nie szukam pracy związanej z kierunkiem mojej dotychczasowej
    >edukacji (ten zresztą równieżmuszę zmienić), więc nie sądze aby oceny z
    >chemii, fizyki czy biologii miały znaczenie... (jezeli np miałabym sie
    >zajmować ubezpieczeniami)

    Oceny raczej nie mają wpływu na znalezienie pracy, szczególnie w
    Polsce.

    >> Teraz szuka się wszechstronnie uzdolnionych pracowników.
    >
    >nie pstrykne palcami i naraz tego umieć nie będę...
    >
    >nie powiem, rozglądałam sie za kursami, znalazłam m.in. takie dotowane z
    >uni, ale to i tak koszt rzędu 500zł na które w tym momencie pozwolic
    >sobie nie mogę, a nie lubie pożyczać pieniędzy

    No to tym bardziej poszukaj nawet byle jakiej roboty, po pewnym czasie
    będziesz miała motywację żeby ją zmienić na coś lepszego.

    >> Twój pierdolec to schizofrenik?
    >
    >???

    No już poznałem dwie strony jego "osobowości" - znaczenie skarpetek i
    chorobliwe utrzymywanie czystości. Są jeszcze inne?

    >źle zrozumiałeś, tzn ja uzyłam skrótu myślowego, którego nie poczułeś :>
    >
    >łopatologicznie - odpowiedź na pytanie dlaczego nie wolno gasic wodą
    >włączonych urządzeń elektrycznych to dla mnie "pikuś"

    Zła odpowiedź. Łopatologicznie - odpowiedź na pytanie dlaczego nie
    wolno gasic wodą włączonych urządzeń elektrycznych to dla mnie
    "ponieważ istnieje ryzyko porażenia prądem".

    >nie dziwię się, że się nie dziwisz :>

    Wreszcie doszliśmy do porozumienia.

    >>>a po drugie - od ponad 8 lat jeżdżę konno - więc kilka razy mi sie to
    >>>zdarzyło :-P
    >>
    >>
    >> To masz co w CV wpisać w hobby, jeśli chodzi o mnie i konie to nie
    >> sądzę, iż wpisanie w CV w umiejętnościach orki pługiem konnym mogłoby
    >> pomóc mi w znalezieniu pracy.
    >
    >jest tam wpisane... tylko śmi9ać mi sie chce z jednej rzeczy....
    >
    >kiedy na rozmowie (kiedy już do niej dojdzie) wszyscy rekrutujący są
    >zdziwieni, że to prawda... ;)

    Wiesz, jeśli pochwaliłaś się na rozmowie kwalifikacyjnej że stanął Ci
    koń, to mogło to wywołać pewną konsternację.

    >ironia losu...

    Nie, to się nazywa kontekst.

    --
    pozdrawiam
    Bremse


  • 100. Data: 2005-12-31 10:37:24
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: Emi <e...@c...pl>

    Bremse napisał(a):

    > Coś z medycyną związanego studiujesz? Jakieś pielęgniarstwo czy cóś? W
    > takim razie na Twoim miejscu za języki obce bym się wziął, można wtedy
    > w miarę normalnie sobie żyć na zachodzie. Bezstresowo, parę godzin
    > pracy i do domu.

    > No to poszukaj sobie jakiegoś zajęcia. Obojętnie co to będzie, aby
    > wyleźć z marazmu. Ja po ponad roku bardzo intensywnego życia zrobiłem
    > sobie wolne (w porównaniu do tego co było wcześniej) i po paru
    > miesiącach nieróbstwa kurwica mnie już bierze.

    krótkie streszczenie

    10.2004r. rozpoczęłam studia na PK, na chemii
    10/11.2005r. okazało się/potwierdziło, że mam astmę i jestem uczulona na
    metale (mam nadwrażliwość oskrzeli na substancje drażniące wziewnie)
    około 1/2 zajęć, a z czasem jeszcze więcej, to laboratorium - musiałam
    natychmiast zakonczyć te studia ("uciekłam" na dziekankę)

    w czerwcu będę zdawala na inny kierunek

    czyli od dwoch miesiecy szukam pracy (oczywiście cały czas pracuje w
    weekendy na promocjach w hipermarketach - juz od 3 lat, zaczęłam jeszcze
    w liceum)

    byłam na dwóch okresach próbnych, ale zrezygnowałam, bo nie będę
    zarabiała poprzez naciąganie i okłamywanie ludzi...

    szukam uczciwej pracy, za którą dostanę przyzwoite pieniądze (dziekuję
    za 3,50 za godzine)

    mam jeszcze kilka spraw w toku (wyjasni się w przyszlym tygodniu)


    > No to tym bardziej poszukaj nawet byle jakiej roboty, po pewnym czasie
    > będziesz miała motywację żeby ją zmienić na coś lepszego.

    sa pewne granice "byle jakiej roboty"

    > No już poznałem dwie strony jego "osobowości" - znaczenie skarpetek i
    > chorobliwe utrzymywanie czystości. Są jeszcze inne?

    pewnie coś się znajdzie...

    uczciwośc na pewno


    >>jest tam wpisane... tylko śmiać mi sie chce z jednej rzeczy....
    >>
    >>kiedy na rozmowie (kiedy już do niej dojdzie) wszyscy rekrutujący są
    >>zdziwieni, że to prawda... ;)
    >
    >
    > Wiesz, jeśli pochwaliłaś się na rozmowie kwalifikacyjnej że stanął Ci
    > koń, to mogło to wywołać pewną konsternację.

    tak nie powiedziałam :-P

    >>ironia losu...
    >
    >
    > Nie, to się nazywa kontekst.

    tia :>


    --
    E_m_i_


    "Ci co poznali mrok, światło kochają,
    Oczekują świtu, nocy się lękając" D.R.Koontz

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1