eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › 4 dni pracy zamiast 5
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 24

  • 11. Data: 2003-07-11 13:28:22
    Temat: Re: 4 dni pracy zamiast 5
    Od: "KarolS" <t...@c...sz>


    Użytkownik "Pracodawca X" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:bem3je$erd$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Proszę bardzo - żaden problem, ale jeśli ma się nie zmienić zarobek to w
    > takim razie powinna się zwiększyć wydajność takiego pracownika.
    Zakłądając,
    > że połowę swojego czasu w pracy spędzasz na czytaniu grup dyskusyjnych po
    > odcięciu ci kilku usług (serwerów grup) wydajność wzrosła by nawet aż
    nadto.
    >
    > U mnie zablokowanie gadu gadu, grup dyskusyjnych, chatów, irców i innych
    > bliżej nie określonych usług oraz czeste moje spacery po firmie
    spowodowały
    > 20% wzrost efektywności pracowników. I wcale nie siedzą oni po godzinach -
    > po prostu rzeczywiście zajmują się tym co mają napisane w umowie o pracę.

    ciach

    Zwiększenie wydajności pracownika może powstać również wskutek automatyzacji
    jego pracy
    ja używam gg chociażby dlategoże mam kontakt z ludźmi którzy mają wiedzę o
    niebo większą od mojej i w razie czego mi pomogą
    Używam grup dyskusyjnych żeby dowiedzieć się jak rozwiązać problemy z
    którymi nawet mój pracodawca sobie nie radzi.
    Ale zawsze mogę klikać jak małpa nie zastanawiając się co robię .
    Hołdujesz zasadzie że ludzi trzeba pilnować i pokazywać wszystko palcem,
    ZATRUDNIJ TAKICH którzy wykazują inicjatywę + daj pozytywną motywacje (kasa,
    dobry nastrój w firmie ) + pozwól na samodzielność w podejmowaniu decyzji w
    ich małych sprawach a wydajność wzrośnie Ci o 50 % a nie o 20 % przy
    mniejszej ilości pracowników.
    W czasie gdy to piszę w tle działa mi skrypt robiący w 5 minut coś co ja
    robię w 3 godziny, ktoś widać uznał że warto dać mi wolną rękę.
    Pozdrawiam
    Stachu



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 12. Data: 2003-07-11 13:50:48
    Temat: Re: 4 dni pracy zamiast 5
    Od: Rafał <t...@n...pl>

    Alicja wrote:

    > ciach
    >
    >> Może to marzenia... Ale część tego mogłaby się spełnić...
    >
    > Rozklada mnie takie pisanie:)
    > Po prostu chce mi się śmiać do rozpuku:)
    > 1. Przecież nikt Tobie ani innym nie każe pracować.
    > 2. Wybierze sobie pracę, jaką lubisz to nie będziesz się męczyć.
    > 3. Jak lubisz pracę i po 6 godzinach jesteś psychicznie zmęczony to idź do
    > psychologa, bo to nie jest normalne.
    > 4. Jakeś taki mądry to sam się zatrudnij zobaczymy czy się utrzymasz
    > Podsumowując:
    > Nie rozumiem podejścia pracowników do pracodawców. Mam wrażenie, że
    > stawiacie te osoby po przeciwnych stronach barykady a to błąd, gdyż tylk

    Noooo, jaka to miła pracodawczyni i dyskutantka. Jak coś się nie podoba -
    skierować do psychologa (i potraktować jak jakiegoś pcychola). Brawa dla
    pań............. :>
    Gdybym się zatrudniał, na pewno bym sobie zorganizował pracę w godzinach,
    kiedy mi się chce. I uwierz mi kobieto, że nie byłoby to nawet 8 godzin
    dziennie, ani 6, tylko pewnie z 4. A zarabiałbym więcej niż teraz... :)

    To nie jest barykada ponadto. To jest chęć do tego, by być normalnie
    traktowaną osobą. Nie wiem czy kiedykolwiek słyszałaś o takim pojęciu jak
    "Human Relations"? Bo jeśli nie, to maaarrrnnyyyy z Ciebie
    pracodawca........
    Radzę poczytać i jak najszybciej wprowadzić zmiany. Zacząć traktować ludzi
    jak ludzi, a nie jak bydło. Podwyższyć pensje kosztem swoich wydatków na
    kawior i perfumy za 100.000. A zaczniesz zarabiać więcej.

    Ale niestety - wpierw trzeba pomyśleć. A to podobno boli....
    Pozdrawiam
    Rafał
    --

    Życie jest jak papier toaletowy...


  • 13. Data: 2003-07-11 14:10:14
    Temat: Re: 4 dni pracy zamiast 5
    Od: Rafał <t...@n...pl>

    Maja wrote:

    > "Pracodawca X" <i...@w...pl> napisał
    > moim zdaniem Twoje zachowanie po prostu jeszcze bardziej ich wyuczy, że
    > jak jesteś, to trzeba zachowywać się fair.. ale gdy tylko 'bat' zniknie z
    > oczu, będą chcieli _odreagować_..
    > to klasyka psychologicznych mechanizmów..

    Maju, pozwolę sobie jeszcze na kilka słów... Akurat mamy piątek, część
    mojego szefostwa wraca do swoich krain i tak mi wpadła taka myśl... Ile
    razy się cieszyłem, kiedy ich nie było w niektóre dni (święta etc) i można
    było nieco wolności zażyć... Obserwowałem wółczas innych ludzi... I wiecie
    co? Oni dalej pracowali. Nie byli pilnowani, nikt nad nimi nie stał z
    batem, każdy mógł właściwie wyjść z biura, pojechać do domu, czychnąć
    gdzieś, zaszyć się w kącie, pościemniać... Można było praktycznie wszystko.
    A jednak ci ludzie i ja, dalej pracowaliśmy. Mało tego - pracowaliśmy
    wydajniej a pracowało nam się... PRZYJEMNIEJ. Dlaczego? Bo nie było idioty
    i bumelanta, który stał i patrzył czy pracujemy i opieprzał za byle g...o.

    Po ponad roku pracy i przejrzeniu książki o pracy managera, stosunkach z
    podwładnymi, dwóch kursach i poczytaniu kilku ksiażek, stwierdzam, że
    autokratyczna postawa kierownika, nadaje się większości sytuacji do tego,
    by miło powspominać czasy feudalne, ale absolutnie nie nadaje się do
    stosowania w życiu.
    KarolS napisał:
    "W czasie gdy to piszę w tle działa mi skrypt robiący w 5 minut coś co ja
    robię w 3 godziny, ktoś widać uznał że warto dać mi wolną rękę."

    Ja także używam skryptów w swojej pracy, gdyby nie one, wychodziłbym stąd o
    20 a w międzyczasie, siedziałbym i... NIC bym nie robił. Tylko czekał na
    innych.
    Wolna ręka dla pracownika w każdej firmie, każdym zawodzie, to olbrzymia
    szansa na to, że ten pracownik wpadnie na nowe metody, na nowe formy
    wykonywania swojej pracy tak, aby zrobić ją tak samod obrze, jak nie
    lepiej, a przede wszystkim - szybciej. A to znaczy dla firmy - jedynie zysk
    - facet zrobi swoje, chwilę odpocznie, czy pójdzie wcześniej do domu -
    wiecej wypocznie, jutro będzie w pełni sił.


    Może przesadzam z tym wolnym czasem. Ale nikt mi nie powie, że życie jest po
    to, by przesiedzieć je w biurze.

    Pozdrawiam
    Rafał
    --

    Życie jest jak papier toaletowy...


  • 14. Data: 2003-07-11 14:14:50
    Temat: Re: 4 dni pracy zamiast 5
    Od: "Alicja" <a...@o...pl>

    ciach
    > Noooo, jaka to miła pracodawczyni i dyskutantka. Jak coś się nie podoba -
    > skierować do psychologa (i potraktować jak jakiegoś pcychola). Brawa dla
    > pań............. :>
    hm...
    To jest Twoje zdanie. Ja po prostu uwazam ze po 6 godzinach pracy człowiek,
    który dobrze ją sobie zorganizuje i lubi nie powinien padać psychicznie.
    Nikog nie traktowałam jak psychola.

    > Gdybym się zatrudniał, na pewno bym sobie zorganizował pracę w godzinach,
    > kiedy mi się chce. I uwierz mi kobieto, że nie byłoby to nawet 8 godzin
    > dziennie, ani 6, tylko pewnie z 4. A zarabiałbym więcej niż teraz... :)
    Jakoś nie znam nikogo wśród pracodawców, kto by od początku własnej firmy
    pracował po 4 godziny i przetrwał kilka lat.

    >Radzę poczytać i jak najszybciej wprowadzić zmiany. Zacząć traktować ludzi
    > jak ludzi, a nie jak bydło. Podwyższyć pensje kosztem swoich wydatków na
    > kawior i perfumy za 100.000. A zaczniesz zarabiać więcej.
    Zdaje się, że nie muszę czytać a co do zmian to ich się nie wprowadza one
    następują ciągle.
    Co do Twojej diagnozy to wystawiona troche pochobnie, biorąc pod uwagę, że
    nić nie wiesz ani o mnie ani o firmie, którą prowadzę.
    Z tego co widzę to w naszej firmie ludzie są zadowoleni z pracy. Nie będę tu
    opisywała, jak jest. Wyznacznikiem ich zadowolenia jest dla mnie to, że
    zgłaszają się do pracy osoby, którym zostaliśmy poleceni jako pracodawcy.
    > Ale niestety - wpierw trzeba pomyśleć. A to podobno boli....
    Piszesz przez pryzmat własnego doświadczenia? Ciekawe...
    Mnie myślenie nigdy nie bolało :)
    Alicja:)




  • 15. Data: 2003-07-11 22:47:09
    Temat: Re: 4 dni pracy zamiast 5
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    PawełW napisał:

    > taka mała prośba niech nasi prawodawcy wprowadzą 4 dni pracy zamiast 5 (bez
    > zmian pensji) i do tego 2 miesiące wakacji - to by było życie... Nawet
    > przestałbym narzekać że mało zarabiam ;)) Człowiek byłby lepiej wypoczęty
    > zrelaksowany a co za tym idzie ilość wykonanej pracy by nie zmalała.
    > Wyjątkiem może są tu stanowiska czysto fizyczne ale myślę, że i tam
    > wypoczynek ma wpływ na jakość pracy.
    >
    > Pozdrawiam
    > PawełW.
    > PS: Pracuj po to żeby żyć a nie żyj po to aby pracować.

    A chlebuś kto Szanownemu Panu by upiekł i sprzedał - krasnoludki na
    wakacjach? Niestety pomysł jest chybiony o tyle, że wraz ze
    zmniejszeniem się czasu pracy spada produktywność, a tym samym spaść
    musi i kasa - proponuję rozwiązanie kompromisowe - zatrudnij się na 1/2
    etatu za 1/2 pensji. ;)

    A OT - od razu przypominają mi się doświadczenia z socjalizmu lat
    80-tych [wcześniej był 6-cio dniowy tydzień pracy i nauki ;)] - sklepy
    przemysłowe od 11 do 19, spożywcze od 6,7 - 19 [na prowincji do 18, albo
    nawet do 15], jedna sobota pracująca dla sklepów od 6,7 - 13. I gdzie ty
    byś człowieku piwo uświadczył w te wolne dni - w kilku delikatesach
    całodobowych? ;)

    Flyer


  • 16. Data: 2003-07-11 22:47:14
    Temat: Re: 4 dni pracy zamiast 5
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    PawełW napisał:

    > taka mała prośba niech nasi prawodawcy wprowadzą 4 dni pracy zamiast 5 (bez
    > zmian pensji) i do tego 2 miesiące wakacji - to by było życie... Nawet
    > przestałbym narzekać że mało zarabiam ;)) Człowiek byłby lepiej wypoczęty
    > zrelaksowany a co za tym idzie ilość wykonanej pracy by nie zmalała.
    > Wyjątkiem może są tu stanowiska czysto fizyczne ale myślę, że i tam
    > wypoczynek ma wpływ na jakość pracy.

    Jeszcze się uzupełnię - w sumie cieszy mnie takie pisanie, bo podobnie
    jak z wtórnym analfabetyzmem "młodych", tak i tutaj wzrastają moje
    szanse na bycie wartościowym pracownikiem - nie czytajcie, nie uczcie
    się, chciejcie więcej wolnego [mimo, że ustawowy urlop to chyba ok. 1/10
    dni pracujących w roku] - sami się wykończycie i dla mnie zostanie
    więcej. ;)))

    Flyer


  • 17. Data: 2003-07-14 06:51:05
    Temat: Re: 4 dni pracy zamiast 5
    Od: Rafał <t...@n...pl>

    Flyer wrote:

    >> PS: Pracuj po to żeby żyć a nie żyj po to aby pracować.
    > A chlebuś kto Szanownemu Panu by upiekł i sprzedał - krasnoludki na
    > wakacjach? Niestety pomysł jest chybiony o tyle, że wraz ze
    > zmniejszeniem się czasu pracy spada produktywność, a tym samym spaść
    > musi i kasa - proponuję rozwiązanie kompromisowe - zatrudnij się na 1/2
    > etatu za 1/2 pensji. ;)

    Ty chyba faktycznie masz problemy z wynalazczością...
    Ale pomyśl trochę - w jakich godzinach, tak naprawdę pracuje piekarz. Czy na
    pewno piecze się chleb 8 godzin ???????????

    > A OT - od razu przypominają mi się doświadczenia z socjalizmu lat
    > 80-tych [wcześniej był 6-cio dniowy tydzień pracy i nauki ;)] - sklepy
    > przemysłowe od 11 do 19, spożywcze od 6,7 - 19 [na prowincji do 18, albo
    > nawet do 15], jedna sobota pracująca dla sklepów od 6,7 - 13. I gdzie ty
    > byś człowieku piwo uświadczył w te wolne dni - w kilku delikatesach
    > całodobowych? ;)

    Nie piję piwa :PPPPPPPPPPPP

    Pozdrawiam znad bawarki
    Rafał
    --

    Życie jest jak papier toaletowy...


  • 18. Data: 2003-07-14 06:57:45
    Temat: Re: 4 dni pracy zamiast 5
    Od: Rafał <t...@n...pl>

    Alicja wrote:

    > ciach
    >> Noooo, jaka to miła pracodawczyni i dyskutantka. Jak coś się nie podoba -
    >> skierować do psychologa (i potraktować jak jakiegoś pcychola). Brawa dla
    >> pań............. :>
    > hm...
    > To jest Twoje zdanie. Ja po prostu uwazam ze po 6 godzinach pracy
    > człowiek, który dobrze ją sobie zorganizuje i lubi nie powinien padać
    > psychicznie. Nikog nie traktowałam jak psychola.

    Nie rozumiesz. Moja praca polega na czymś w stylu dyżuru. W każdej chwoili,
    mogę zostać poproszony o zrobienie czegoś, bo komuś coś siadło. Moze to być
    wielka głupota, a może to paść serwer. Niezależnie co to będzie - firma
    straci, jeśli ja nie będę w stanie tego najszybciej doprowadzić do
    porządku, do poprawnego działania.

    >> Gdybym się zatrudniał, na pewno bym sobie zorganizował pracę w godzinach,
    >> kiedy mi się chce. I uwierz mi kobieto, że nie byłoby to nawet 8 godzin
    >> dziennie, ani 6, tylko pewnie z 4. A zarabiałbym więcej niż teraz... :)
    > Jakoś nie znam nikogo wśród pracodawców, kto by od początku własnej firmy
    > pracował po 4 godziny i przetrwał kilka lat.

    Hemmm... A ja znam... Co najmniej kilka osb, które pracują po kilka godzin
    dziennie tak jak ja, a resztę siedzą, a kasa leci. Możę chodzi o warunki w
    pracy? O to szefostwo, któ?e sterczy nad naszymi głowami?

    >>Radzę poczytać i jak najszybciej wprowadzić zmiany. Zacząć traktować ludzi
    >> jak ludzi, a nie jak bydło. Podwyższyć pensje kosztem swoich wydatków na
    >> kawior i perfumy za 100.000. A zaczniesz zarabiać więcej.
    > Zdaje się, że nie muszę czytać a co do zmian to ich się nie wprowadza one
    > następują ciągle.

    ? Jakie to zmiany?

    > Co do Twojej diagnozy to wystawiona troche pochobnie, biorąc pod uwagę, że
    > nić nie wiesz ani o mnie ani o firmie, którą prowadzę.

    Niestety widzę natomiast Twoje podejście do ludu, który pracuje... na
    Ciebie.

    > Z tego co widzę to w naszej firmie ludzie są zadowoleni z pracy. Nie będę
    > tu opisywała, jak jest. Wyznacznikiem ich zadowolenia jest dla mnie to, że
    > zgłaszają się do pracy osoby, którym zostaliśmy poleceni jako pracodawcy.

    Pozwolę sobie na ROTFL.
    Domyśl się dlaczego...

    >> Ale niestety - wpierw trzeba pomyśleć. A to podobno boli....
    > Piszesz przez pryzmat własnego doświadczenia? Ciekawe...
    > Mnie myślenie nigdy nie bolało :)

    Racja, przeczytaj moje powyżej jeszcze raz.
    Może przestaniesz się śmiać...

    Pozdrawiam
    Rafał
    --

    Życie jest jak papier toaletowy...


  • 19. Data: 2003-07-15 00:23:58
    Temat: Re: 4 dni pracy zamiast 5
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Rafał napisał:

    > Ty chyba faktycznie masz problemy z wynalazczością...
    > Ale pomyśl trochę - w jakich godzinach, tak naprawdę pracuje piekarz. Czy na
    > pewno piecze się chleb 8 godzin ???????????

    W nocy [najpierw trzeba ciasto wyrobić, spulchnić, wypiec, ostudzić i
    rozwieźć] - jeszcze gorzej ;) - czy osiem godzin, zapewne. Jeszcze tylko
    brakuje tego, żeby piekarze stwierdzili, że nie będą w nocy pracować -
    chlebuś byłby w sam raz na 18.

    Zrób pewien test - podczas dni wolnych i po pracy, popatrz w ilu
    miejscach załatwiasz sprawunki - Ci ludzie MUSZĄ pracować, żebyś Ty miał
    w swoim wolnym czasie LUZ [kiedyś np. stacji benzynowych całodobowych
    też nie było dużo] i pomyśl, co byś robił bez nich - siedział w domu i
    czytał książki?. ;))

    Flyer


  • 20. Data: 2003-07-15 08:20:23
    Temat: Re: 4 dni pracy zamiast 5
    Od: "Alicja" <a...@o...pl>

    > > Ty chyba faktycznie masz problemy z wynalazczością...
    > > Ale pomyśl trochę - w jakich godzinach, tak naprawdę pracuje piekarz.
    Czy na
    > > pewno piecze się chleb 8 godzin ???????????
    >
    > W nocy [najpierw trzeba ciasto wyrobić, spulchnić, wypiec, ostudzić i
    > rozwieźć] - jeszcze gorzej ;) - czy osiem godzin, zapewne. Jeszcze tylko
    > brakuje tego, żeby piekarze stwierdzili, że nie będą w nocy pracować -
    > chlebuś byłby w sam raz na 18.

    Masz racje. Piekarnie pracują praktycznie 24/dobę. Oprocz chlebusia muszą
    wypiec bułeczki, rogliki itp. Poza tym trzeba przygotować receptury, dać do
    sprawdzenia sanepidowi, utrzymywać porządek. No i te temperatu


strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1