Wita, Grupowiczow !

Mam problem i to dosc powazny:

- pracuje w firmie od ponad 4 lat (a wlasciwie to od lat 10 - zmiana formy
prawnej firmy.) a wiec okres wypowiedzeni: 3 miesiace
- dostalem wlasnie oferte dobrze platnej pracy na identycznym stanowisku w
innej firmie i zostalem do niej przyjety
- w obecnej firmie mam fatalne wynagrodzenie (wg szefow sytuacja firmy jest
kiepska i od ponad 2 lat wstrzymana sa premie - a w moim przypadku premia to
bylo 50% wynagrodzenia)

chce odejsc z obecnej firmy w tryb ie natychmiastowym, oczywiscie szef nie
chce sie zgodzic argumentujac w rozmowie, cyt: "gdzie ja teraz znajde
czlowieka na to stanowisko za 800 zl ".

Co moge zrobic by odejsc z firmy jak najszybciej i z najmniejszym bolem ?
Zlozylem juz wypowiedzenie - bez okresu wypowiedzenia, ale szef nie chce
przyjac go do wiadomosci, a nie moge czekac 3 miesiac, gdyz w nowej firmie
nie beda czekac tyle czasu na mnie....

Czy to, ze charakter firmy jest wybitnie "rodzinny" i osoby spokrewnione
maja wieksze wynagrodzenie - zupelnie nieadekwatne do wykonywanych zajec,
pozwoli mi na ewentualne odejscie w powolaniu sie na naruszenie dyscypliny
pracy przez pracodawce ???
Chcialbym tego uniknac...ale na razie mam wybor: zostac w firmie przez 3
miesiace i starcic nowa prace... lub porzucic prace... czyli zaden wybor....

Czy ewentualne porzucenie pracy a nastepnie: Sad i tlumaczenie sie fatalnymi
warunkami placowymi, moze uchronic mnie przed "dyscyplinarka"?

Szczerze mowiac, jestem zalamany.... nie przezyje kolejnych miesiecy w
obecnej firmie z zarobkami ktore ledwie pozwalaja mi utrzymac rodzine (a o
podwyzce nawet nie mam co rozmawiac z szefem...)

A moze ktos z Was byl w podobnej sytuacji i jakos madrze to rozwiazal ???
Naprawde potrzebuje pomocy...


zalamany

Vic