eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › czy kobiety odkładają posiadanie dziecka?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 169

  • 11. Data: 2007-05-29 18:48:58
    Temat: Re: czy kobiety odkładają posiadanie dziecka?
    Od: " leszek" <s...@W...gazeta.pl>

    Any User <t...@t...pl> napisał(a):

    > > Jestem zaciekawiona kwestią czy kobiety (Wy drogie Panie) odkładają posiadani
    > e
    > > dziecka w obawie przed utratą pracy?
    > > Będę bardzo zobowiązana za wszystkie odpowiedzi.
    >
    > To ja się wypowiem z pozycji przedstawiciela kadry kierowniczej (Poznań,
    > firma powyżej 1000 osób).
    >
    > Kobiety nie są w żaden sposób dyskryminowane. Istnieje natomiast prosty
    > układ pomiędzy pracodawcą, a pracownikiem: pracownik pracuje, a
    > pracodawca mu za to płaci. Warte podkreślenia jest tu stwierdzenie
    > "pracownik pracuje".
    >
    > Otóż jeśli kobieta jest w ciąży, to przynajmniej w jej części _nie_
    > pracuje. I tu pojawia się pewien dysonans pomiędzy wspomnianym już
    > prostym układem pomiędzy pracodawcą i pracownikiem (będącym jednak
    > często teorią), a sytuacją faktyczną, gdy kobieta nie pracuje, a
    > pracodawca musi jej i tak płacić.
    >
    > Niestety polskie prawo jest nieelastyczne i uniemożliwia pracodawcy
    > jakiekolwiek działania wobec ciężarnej kobiety, przez co niektórzy
    > pracodawcy rzeczywiście posuwają się do pewnej formy dyskryminacji
    > kobiet, jaką jest szukanie haka i zwalnianie dyscyplinarne już po
    > porodzie, niejako "ku przestrodze" dla innych pracowniczek.
    >
    > Nasuwającym się naturalnie wnioskiem jest więc konieczność takiego
    > uelastycznienia prawa pracy, aby doprowadzić do sytuacji, w której ciąża
    > pracowniczki nic pracodawcę nie kosztuje. Możliwości jest kilka.
    > Pierwszą z nich jest rozwiązanie umowy o pracę z powodu ustania
    > możliwości świadczenia pracy przez pracownicę - aczkolwiek jest to
    > rozwiązanie dość drastyczne i satysfakcjonujące tylko jedną ze stron.
    >
    > Dobrym pomysłem byłoby więc wprowadzenie w prawie pracy możliwości
    > czasowego rozwiązania umowy o pracę z klauzulą konieczności zawarcia
    > nowej umowy o podobnych "parametrach" w momencie, gdy kobieta będzie
    > ponownie zdolna do nawiązania wspomnianego już prostego układu pomiędzy
    > pracodawcą i pracownikiem.
    >
    > Należy nadmienić, że półśrodki w rodzaju zwolnień lekarskich płatnych
    > przez ZUS nie rozwiązują w stopniu całkowitym problemu naruszenia przez
    > pracownicę wspomnianego już układu, gdyż ZUS pokrywa jedynie bieżącą
    > pensję za okres niezdolności do pracy, podczas gdy pracownica nadal
    > tworzy swoją obecnością różnego rodzaju koszty, związane z księgowością,
    > oraz odrębnymi przepisami, pod które podlega pracodawca, a które mogą
    > różnicować wielkość opłat pobieranych od pracodawcy w zależności od
    > wielkości i struktury zatrudnienia - przykładem jest tu choćby PFRON.
    > Należy również zauważyć, że niezależnie od kosztów zewnętrznych, trwała
    > nieobecność pracownicy stanowiącej element zespołu wewnątrz firmy,
    > zaburza ustaloną hierarhię i podział bieżących zadań, co również kończy
    > się pośrednio zwiększeniem kosztów.
    >
    > Uwidocznione powyżej fakty skłaniają więc do przedefiniowania pytania o
    > dyskryminację kobiet (pracownic) na rzecz dyskryminacji pracodawców.
    >
    >

    Bardzo przekonująco to ująłeś, ale mógłbyś jeszcze dodać (jako przedstawiciel
    kadry kierowniczej) z czego ta kobieta będzie żyła, jeśli rozwiążesz z nią
    umowę o pracę lub zredukujesz jej pensję do poziomu odpowiadającego
    wykonywanej przez nią pracy, ma kraść czy pójść z kapeluszem pod kościół.
    Raczej jej możliwoście zarobkowe są zerowe, zaś na dodatek musi wyżywić nie
    tylko siebie, ale także dziecko, więc dwie osoby.

    Z niecierpliwością oczekuję na twoją odpowiedź.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 12. Data: 2007-05-29 18:57:16
    Temat: Re: czy kobiety odkładają posiadanie dziecka?
    Od: "AsiaS" <a...@d...pro.onet.pl>

    Użytkownik " leszek"
    > Bardzo przekonująco to ująłeś, ale mógłbyś jeszcze dodać (jako
    > przedstawiciel
    > kadry kierowniczej) z czego ta kobieta będzie żyła, jeśli rozwiążesz z
    > nią
    > umowę o pracę lub zredukujesz jej pensję do poziomu odpowiadającego
    > wykonywanej przez nią pracy, ma kraść czy pójść z kapeluszem pod
    > kościół.
    > Raczej jej możliwoście zarobkowe są zerowe, zaś na dodatek musi wyżywić
    > nie
    > tylko siebie, ale także dziecko, więc dwie osoby.
    >
    > Z niecierpliwością oczekuję na twoją odpowiedź.

    Nie mam pojęcia, dlaczego odpowiedzialność za obniżenie poziomu życia
    niezatrudnionych osób miałby ponosić pracodawca. Lub choćby odpowiadać na
    to pytanie. Może jako przedstawiciel idei państwa solidarnego
    (racjonalnie - rabunkowego) mógłbyś zaproponować, że ta biedna kobieta
    będzie utrzymywana jedynie z kieszeni tych "solidarnych" a nie wszystkich?
    A.


  • 13. Data: 2007-05-29 19:07:33
    Temat: Re: czy kobiety odkładają posiadanie dziecka?
    Od: " leszek" <s...@W...gazeta.pl>

    AsiaS <a...@d...pro.onet.pl> napisał(a):

    > Użytkownik " leszek"
    > > Bardzo przekonująco to ująłeś, ale mógłbyś jeszcze dodać (jako
    > > przedstawiciel
    > > kadry kierowniczej) z czego ta kobieta będzie żyła, jeśli rozwiążesz z
    > > nią
    > > umowę o pracę lub zredukujesz jej pensję do poziomu odpowiadającego
    > > wykonywanej przez nią pracy, ma kraść czy pójść z kapeluszem pod
    > > kościół.
    > > Raczej jej możliwoście zarobkowe są zerowe, zaś na dodatek musi wyżywić
    > > nie
    > > tylko siebie, ale także dziecko, więc dwie osoby.
    > >
    > > Z niecierpliwością oczekuję na twoją odpowiedź.
    >
    > Nie mam pojęcia, dlaczego odpowiedzialność za obniżenie poziomu życia
    > niezatrudnionych osób miałby ponosić pracodawca. Lub choćby odpowiadać na
    > to pytanie. Może jako przedstawiciel idei państwa solidarnego
    > (racjonalnie - rabunkowego) mógłbyś zaproponować, że ta biedna kobieta
    > będzie utrzymywana jedynie z kieszeni tych "solidarnych" a nie wszystkich?
    > A.
    >

    Więc jeśli kobieta zarabiała przed ciążą 10 tys, to niby dlaczego "wszyscy"
    mają się jej teraz składac na tę pensję.
    Może jako reprezentant idei państwa "niesolidarnego" wytłumacz ten fenomen.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 14. Data: 2007-05-29 19:42:48
    Temat: Re: czy kobiety odkładają posiadanie dziecka?
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    leszek wrote:
    > Any User <t...@t...pl> napisał(a):
    >
    [...]
    >
    > Bardzo przekonująco to ująłeś, ale mógłbyś jeszcze dodać (jako przedstawiciel
    > kadry kierowniczej) z czego ta kobieta będzie żyła, jeśli rozwiążesz z nią
    > umowę o pracę lub zredukujesz jej pensję do poziomu odpowiadającego
    > wykonywanej przez nią pracy, ma kraść czy pójść z kapeluszem pod kościół.
    > Raczej jej możliwoście zarobkowe są zerowe, zaś na dodatek musi wyżywić nie
    > tylko siebie, ale także dziecko, więc dwie osoby.
    >
    > Z niecierpliwością oczekuję na twoją odpowiedź.
    >


    Rozwiazanie proponowane przez Any Usera istnieje w Nowej Zelandii. Ciaza
    daje tu prawo do bezplatnego urlopu z zagwarantowanym tym samym miejscem
    pracy po powrocie.

    Platnego zwolnienia chorobowego ma sie 5 dni w roku lub wiecej, jesli
    firma zapisze w umowie wiecej; co sie wiecej choruje, choruje sie za
    darmo i ciaza tu nic nie zmienia.

    Skutek: Nikt nie boi sie zatrudniac kobiet. Jest to znacznie
    skuteczniejsze zapobieganie dyskryminacji niz wszelkie przepisy
    uprzywilejowujace kobiete. A przyrost naturalny jest dodatni, na liscie
    krajow wedlug przyrostu naturalnego NZ o kilkadziesiat miejc wyprzedza
    usredniona Unie Europejska, nie wspominajac o Polsce.

    Jesli sie pytasz, z czego kobieta bedzie zyla, to odpowiedz brzmi: z
    zarobkow meza i z oszczednosci. Dlaczego obcy czlowiek ma placic na nie
    swoje dziecko?

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533


  • 15. Data: 2007-05-29 20:08:49
    Temat: Re: czy kobiety odkładają posiadanie dziecka?
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:f3hsip$cg1$1@inews.gazeta.pl leszek
    <s...@W...gazeta.pl> pisze:

    > Bardzo przekonująco to ująłeś, ale mógłbyś jeszcze dodać (jako
    > przedstawiciel kadry kierowniczej) z czego ta kobieta będzie żyła, jeśli
    > rozwiążesz z nią umowę o pracę lub zredukujesz jej pensję do poziomu
    > odpowiadającego wykonywanej przez nią pracy, ma kraść czy pójść z
    > kapeluszem pod kościół. Raczej jej możliwoście zarobkowe są zerowe, zaś
    > na dodatek musi wyżywić nie tylko siebie, ale także dziecko, więc dwie
    > osoby.
    > Z niecierpliwością oczekuję na twoją odpowiedź.
    Niepotrzebnie, Bylejaki przecież nie jest żadnym autorytetem, a wręcz
    przeciwnie, czego liczne dowody łatwo odnaleźć.
    Ale - w istocie uważam, że uprawnienia związane z rodzicielstwem są w
    polskim prawie zanadto rozdęte. Nie widzę powodu, aby pracodawcy (o nich
    mniejsza), a przede wszystkim ogólnie pojęci podatnicy ponosili tak wysokie
    koszty na rzecz osób decydujących się na rozród.
    Nie stać mnie na mercedesa, jeżdzę 10-cioletnią hondą, nie stać mnie na dom,
    mieszkam w bloku, nie stać mnie na 3 dzieci - mam jedno albo wcale.
    Do posiadania dzieci należy być bowiem przygotowanym, nie tylko psychicznie,
    ale także materialnie. Szczególnemu traktowaniu i opiece powinny natomiast
    podlegać niewinne niczemu dzieci poczęte w wyniku przestępstw oraz mniej lub
    bardziej przypadkowych związków osób nie przygotowanych do rodzicielstwa (w
    tym materialnie) i nie rokujących nadziei na prawidłowe realizowanie funkcji
    rodziców (pozbawienie praw rodzicielskich winno być łatwiejsze, do tego
    sprawny system adopcji i jego promocja).

    --
    Jotte


  • 16. Data: 2007-05-29 20:29:30
    Temat: Re: czy kobiety odkładają posiadanie dziecka?
    Od: " " <s...@W...gazeta.pl>

    Immona <c...@n...gmailu> napisał(a):

    > leszek wrote:
    > > Any User <t...@t...pl> napisał(a):
    > >
    > [...]
    > >
    > > Bardzo przekonująco to ująłeś, ale mógłbyś jeszcze dodać (jako przedstawiciel
    > > kadry kierowniczej) z czego ta kobieta będzie żyła, jeśli rozwiążesz z nią
    > > umowę o pracę lub zredukujesz jej pensję do poziomu odpowiadającego
    > > wykonywanej przez nią pracy, ma kraść czy pójść z kapeluszem pod kościół.
    > > Raczej jej możliwoście zarobkowe są zerowe, zaś na dodatek musi wyżywić nie
    > > tylko siebie, ale także dziecko, więc dwie osoby.
    > >
    > > Z niecierpliwością oczekuję na twoją odpowiedź.
    > >
    >
    >
    > Rozwiazanie proponowane przez Any Usera istnieje w Nowej Zelandii. Ciaza
    > daje tu prawo do bezplatnego urlopu z zagwarantowanym tym samym miejscem
    > pracy po powrocie.
    >
    > Platnego zwolnienia chorobowego ma sie 5 dni w roku lub wiecej, jesli
    > firma zapisze w umowie wiecej; co sie wiecej choruje, choruje sie za
    > darmo i ciaza tu nic nie zmienia.
    >
    > Skutek: Nikt nie boi sie zatrudniac kobiet. Jest to znacznie
    > skuteczniejsze zapobieganie dyskryminacji niz wszelkie przepisy
    > uprzywilejowujace kobiete. A przyrost naturalny jest dodatni, na liscie
    > krajow wedlug przyrostu naturalnego NZ o kilkadziesiat miejc wyprzedza
    > usredniona Unie Europejska, nie wspominajac o Polsce.
    >
    > Jesli sie pytasz, z czego kobieta bedzie zyla, to odpowiedz brzmi: z
    > zarobkow meza i z oszczednosci. Dlaczego obcy czlowiek ma placic na nie
    > swoje dziecko?
    >
    > I.

    Obawiam się, że cusik nie bardzo. Jest to prawo matki do bezpłatnego urlopu po
    urodzeniu dziecka (maternity leave), analogicznie ma prawo do 10 dni
    bezpłatnego urlopu na problemy związane z ciążą. Natomiast żadną miarą nie
    jest to prawo pracodawcy do wyrzucania z pracy kobiety w ciąży, czy obniżania
    pensji. O ile wiem, to w Nowej Zeladnii są przestrzegane prawa cżłowieka i
    jest zakazana dyksryminacja.
    O ile także wiem, to ma być wprowadzone prawo do 12 tygodniowego płatnego
    urlopu po urodzeniu dziecka.
    Naotmiast dlaczego "obcy człowiek ma płacić na nie swoje dziecko" - ano bardzo
    proste, za ileś lat owo "nie swoje dziecko" będzie kupować towary
    wyprodukowane przez jego firmę lub pracowac na realną wartość jego emerytury.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 17. Data: 2007-05-29 20:39:50
    Temat: Re: czy kobiety odkładają posiadanie dziecka?
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    s...@W...gazeta.pl napisał(a):
    > Naotmiast dlaczego "obcy człowiek ma płacić na nie swoje dziecko" - ano bardzo
    > proste, za ileś lat owo "nie swoje dziecko" będzie kupować towary
    > wyprodukowane przez jego firmę lub pracowac na realną wartość jego emerytury.
    Np. dziecko pracownicy fabryki psychotropów.

    BPNMSP

    To demagogia. Zatrudnianie nie jest społecznym posłannictwem. Jeśli
    "obcy człowiek ma płacić na nie swoje dziecko" to dlaczego ma nie płacić
    np. na bezrobotnych kuzynów zatrudnionych pracowników?

    Pozdr.
    M.


    --
    Kochana Mary!
    XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
    Tęsknię za Tobą tragicznie
    A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych


  • 18. Data: 2007-05-29 20:41:32
    Temat: Re: czy kobiety odkładają posiadanie dziecka?
    Od: "AsiaS" <a...@d...pro.onet.pl>

    Użytkownik " leszek"
    > Więc jeśli kobieta zarabiała przed ciążą 10 tys, to niby dlaczego
    > "wszyscy"
    > mają się jej teraz składac na tę pensję.
    > Może jako reprezentant idei państwa "niesolidarnego" wytłumacz ten
    > fenomen.

    Otóż właśnie ja się pytam dlaczego, bo jako reprezentant idei państwa
    niesolidarnego i nierabunkowego uważam, że nikogo nie powinno się zmuszać
    do uzupełniania cudzego portfela.
    --
    Pozdrawiam
    AsiaS


  • 19. Data: 2007-05-29 20:41:46
    Temat: Re: czy kobiety odkładają posiadanie dziecka?
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    live_evil napisał(a):
    > Czyli pracodawca powinien przestać mnie wynagradzać gdy jestem na
    > urlopie. Wówczas też występuje "dysonans pomiędzy wspomnianym już
    > prostym układem pomiędzy pracodawcą i pracownikiem".
    >
    Twój urlop pomaga Ci się zregenerować i zapobiega wypaleniu. To chyba
    ważne z punktu widzenia efektywności pracy?

    Pozdrawiam
    Maciek

    --
    Kochana Mary!
    XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
    Tęsknię za Tobą tragicznie
    A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych


  • 20. Data: 2007-05-29 20:43:46
    Temat: Re: czy kobiety odkładają posiadanie dziecka?
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    leszek napisał(a):
    > Bardzo przekonująco to ująłeś, ale mógłbyś jeszcze dodać (jako przedstawiciel
    > kadry kierowniczej) z czego ta kobieta będzie żyła, jeśli rozwiążesz z nią
    > umowę o pracę lub zredukujesz jej pensję do poziomu odpowiadającego
    > wykonywanej przez nią pracy, ma kraść czy pójść z kapeluszem pod kościół.
    A może - zaplanować ciążę? Ja wiem, że czasem się nie da. Wiem, że tak
    to sobie ładnie ujmę, biologiczny imperatyw, wyprzedza racjonalne
    myślenie, ale dlaczego ktoś ma ponosić konsekwencje cudzych wyborów?

    Pozdrawiam
    Maciek

    --
    Kochana Mary!
    XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
    Tęsknię za Tobą tragicznie
    A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 17


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1