Dnia 14-11-2006 o 02:05:00 Jotte <t...@w...spam.wypad.polska>
napisał(a):

> W wiadomości news:a7zsr9yl7fpx.1q8gc3rkbjltz$.dlg@40tude.net Krzysztof
> 'kw1618' z Warszawy <k...@u...gazeta.pl> pisze:
>
>> firma pracuje 8:00-16:00
>> zadanie do wykonania: udać się na pocztę, wysłać listy polecone i inne
>> przesyłki rejestrowane, o której wychodzić na pocztę ?
>> czas dojścia na pocztę z biura: 5 minut, czy jeśli pracownik wyszedł z
>> pracy o 15:30 na poczcie był o 15:35, na poczcie zajęlo to 10 minut, czy
>> trzeba wrócić do biura na 10 minut, aby o 16:00 wyjść do domu ?
>> jak to rozegrać aby być absolutnie w porządku w stosunku do pracodawcy ?
> Proste. Trzeba na wszelki wypadek i dla dobra pracodawcy dokładniej
> sprawdzać na poczcie wszystko co związane jest w nadaniem przesyłek.
> Dokładniej o 10 minut.
>

Strajk włoski nazywasz "byciem absolutnie w porządku wobec pracodawcy"? :>

Mimo całego swojego radykalnego korwin-mikkizmu popieram większość Twoich
porad w konkretnych przypadkach... przepraszam, nie "mimo": uważam, ze
nalezy bez skrepowania korzystać ze swoich praw i nadstawić dupę do
kopnięcia przy niewywiązywaniu się ze swoich obowiązków.

Nawiasem mówiąc, to niewiarygodne, z jakimi duperelami ludzie nie potrafią
sobie poradzić do tego stopnia, że wysyłają posty na tę grupę.

--
kilka bezsensownych słów poprzedzających link do strony
http://tomaszplokarz.wordpress.com - już nie tylko La Linea ;)