eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeto moze byc prawda › Re: to moze byc prawda
  • From: fabio <b...@e...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: to moze byc prawda
    Date: Fri, 14 Oct 2005 10:08:42 +0200
    Message-ID: <M...@n...home.net.pl>
    References: <dijd1t$d9l$1@news.onet.pl> <5...@n...onet.pl>
    <dik0ul$n95$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <M...@n...home.net.pl>
    <dink9f$3ae$1@atlantis.news.tpi.pl>
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 7bit
    X-Newsreader: MicroPlanet Gravity v2.60
    NNTP-Posting-Host: 83.143.42.41
    X-Trace: news.home.net.pl 1129277281 83.143.42.41 (14 Oct 2005 10:08:01 +0200)
    Organization: home.pl news server
    Lines: 88
    X-Authenticated-User: m...@p...pl
    Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.home.net
    .pl!not-for-mail
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:165001
    [ ukryj nagłówki ]

    In article <dink9f$3ae$1@atlantis.news.tpi.pl>, T...@o...pl says...

    > Dawno nie slyszalem tak idealistycznej wizji swiata. Przyznaj sie -
    > pracujesz w firmie rodzinnej a twoj ojciec jest dyrektorem.

    Nie. Pracuje w normalnej, prywatnej firmie w Wawie, gdzie przyjechalem
    bez zadnych znajomosci i z kasa na miesiac przezycia. Pojawilem sie na
    rozmowie o prace w firmie, ktora pierwszy raz widzialem na oczy.
    Zaczynalem od odbierania telefonow jako pracownik telefonicznego centrum
    obslugi klienta, a wiec ktos kto zarabial wtedy najmniejsze pieniadze.

    > Niestety w tych
    > zalozeniach tkwi podstawowy blad, bo awans dostaja nie ci lepsi, ale ci co
    > maja lepsze uklady lub bardziej wejda w tylek szefowi. Tak niestety jest w
    > wiekszosci firm - znam to z autopsji niestety.

    To dziwne. Nie mialem zadnych ukladow i juz pracujac jako telemarketer
    prawie co miesiac dostawalem bonusy - glownie za wysokie oceny
    prowadzonych rozmow oraz za podejscie do pracy. Zdziwienie na twarzy
    niektorych agentow wzbudzila sytuacja, kiedy w wolny dzien przyszedlem
    na chwile do pracy, aby oddzwonic do jednego czlowieka, ktory wczesniej
    dzwonil na infolinie i ktoremu obiecalem zalatwienie sprawy. Jedni byli
    zdziwieni, ale szefowie to zauwazyli i juz wiedzieli, ze maja do
    czynienia z kims, kto powaznie podchodzi do czegos, czym sie zajmuje.

    Ktos wiec zajrzal w moje CV i zobaczyl, ze pasjonowalem sie informatyka
    i robilem strony WWW. Zaproponowal mi wiec mozliwosc aktualizacji
    firmowej bazy wiedzy. Zaczalem to robic i zaczalem sie tez zastanawiac,
    co zrobic lepiej niz jest do tej pory. Zaczalem wiec wprowadzac nowe
    moduly, nowe usprawnienia i nowe funkcjonalnosci. Przy tej okazji
    zawracalem tez glowe ludziom z jednego z Dzialow IT, aby dali mi dostep
    do bazy. Zaczalem im podsylac skrypty generujace tabele i procedury,
    ktorych potrzebowalem. Przy okazji podpytywalem, co trzeba umiec, aby u
    nich pracowac. I to zostalo zauwazone.

    Ktoregos razu nadarzyla sie okazji - dzial ten byl calkowicie oblozony,
    a musial sobie ktos poradzic z pewna baza, ktora miala byc przeslana
    klientowi. Wiec pomoglem. Nastepnego razu zaczalem wspolpracowac po
    godzinach z jednym czlowiekiem, ktory pracowal nad aplikacja. On
    zajmowal sie programowaniem po stronie bazy danych, a ja tworzeniem
    aplikacji. I to tez zostalo zauwazone. Zgadnij, komu zaproponowali prace
    w tym dziale, gdy juz wiedzieli, ze potrzebuja dodatkowego czlowieka?

    Dalej sie nie bede juz rozpisywal, bo przykladow moglbym wymienic wiele.
    Najwazniejsze jest to, ze nie mialem zadnych znajomosci, zadnych
    ukladow, a w firmie rozpoczynalem prawie od zera. I do prezesa nie
    mowilem 'tato,' ani nikomu w dupe nie wchodzilem, jak sugerujesz.

    > Znowu blad. Motywacja i starania nie maja nic wspolnego z wysokoscia
    > zarobkow. Zyjesz w jakiejs wyidealizowanej wizji swiata.

    Nie. Zyje w takim swiecie, jaki mnie otacza. Jak go postrzegasz, to
    zalezy od Ciebie. Jesli postrzegasz go jako swiat ukladow, to nie
    bedziesz mial motywacji do dzialania. Jesli zaczniesz go postrzegac jako
    swiat nadarzajacych sie okazji, to zaczniesz dzialac w kierunku, ktory
    sobie obrales. Zastanawiam sie, czy zadales sobie juz w ogole pytanie -
    co Ty chcesz robic w zyciu? Co Cie pasjonuje? I co zamierzasz osiagnac w
    ciagu najblizszych 5, 10 lat - krok po kroku? Czy znasz odpowiedzi na te
    pytania?

    > Obudz sie i zrozum
    > ze dzisiejszy swiat pracy to uklady i wchodzenie w tylek, a nie awanse w
    > nagrode za wlozony wysilek.

    Ale ja sie nie chce z niczego budzic. Ja dostrzegam mozliwosci i tak juz
    pozostanie. Nie zaczne nagle dzieki Twoim namowom dostrzegac przeszkod,
    gdyz to by bylo samobojstwo, kolego. Zapewniam Cie, ze wiele zalezy
    wlasnie od tego jak postrzegasz swiat wokol Ciebie.

    > tyle ze wszystko powyzsze mozna osiagnac tytlko dzieki kasie

    Nie. Mialem taki okres, w ktorym zapieprzalem od rana do wieczora dla
    kasy. Zaczalem byc coraz bardziej zmeczony, niewyspany i zestresowany. I
    zadalem sobie wtedy pytanie - co z tego, ze zarabiam kase, skoro nie mam
    kiedy jej wydawac? Uswiadomilem sobie, ze kasa to dobra rzecz, bo
    pozwala na wygodne i przyjemne zycie. Wlasnie. Celem nie jest kasa, ale
    wygoda i niezaleznosc w zyciu, ktora gwarantuje. Ale wazne jest tez
    wlasnie normalne zycie.

    > > Kasa to nie wszystko.
    >
    > no nie ---- ale prawie wszystko

    Nie sadze tak. Na brak kasy nie narzekam i wiem, ze to nie wszystko.
    Jest ona warunkiem koniecznym do bezstresowego, niezaleznego i wygodnego
    zycia, ale to jednak nie wszystko.

    ..:: fabio

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1