eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeprzyszłośc etatuRe: przyszłośc etatu
  • Data: 2005-04-10 20:17:18
    Temat: Re: przyszłośc etatu
    Od: "Jotte" <t...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:d3bsrk$14u$1@news.onet.pl vertret(at)op.pl <vertret @
    op.pl> pisze:

    >> O, z pewnością. Wielu ludzi ma bujną wyobraźnię i wymyśla, co im akurat
    >> potrzebne.
    > Jakbyś miał odwagę wyjść z rezerwatu tobyś nie takie cuda zobaczył.
    Wybierz sobie ripostę:
    1. Mówisz, jakbyś ty miał tę odwagę. ROTFL
    2. Myślisz, że uciekłeś z rezerwatu? Możliwe.
    3. Zapowiadają stopniową poprawę pogody.
    ;))

    >> Przepraszam, że zostawiłem cały cytat, ale to było konieczne, aby w nie
    >> zniekształcić jego tendencyjności, ukazać zaś minimalną wiarygodność, do
    >> której chcę szyderczo nawiązać. ;)
    > Co konkretnie jest mało wiarygodne w moim tekscie?
    Całość. Takie tam opowiastki. Jak widzisz, ja też takie potrafię układać.
    Każdy zresztą potrafi.

    > "Wiekszość jednych i drugich wyraża zazdrość w stosunku do trzecich -
    > zatrudnionych na umowach o pracę na czas nieokreślony, mówiąc: wam to
    > dobrze, nie musicie sie martwić czy za miesiąc
    > będziecie mieć robotę, macie może niewielki, ale stabilny dochód,
    > bezpieczeństwo życiowe, no i byle gnój wami nie pomiata, grożąc utratą
    > pracy."
    > To właśnie pokazuje dokladnie twoje podejscie do problemu.
    > Szczególnie nazywanie gnojem człowieka, któremu się tylko CIUT więcej
    > chciało zrobić od ciebie.
    Guzik. Tekst jest prawdziwy, choć uogólniony. A ty pokazujesz brak
    umiejętności czytania ze zrozumieniem przypisując mi niewypowidziane
    poglądy.
    Ja zapieprzam równo i się nie skarżę, jednak reaguję tak, jak uważam za
    stosowne. Co między innymi oznacza, że oceniam. Korzystam też z praw, staram
    sie na miarę swych możliwości wpływać na ich kształt. Zauważam ludzi oraz
    ich problemy nie pozostając na nie obojętnym.
    Czego tobie oraz tobie podobnym życzę, bo to niezła postawa.

    > Pomiatani są ludzie, którzy też innych nie szanują. A nie szanujesz
    > blizniego stając w rozkroku i wrzeszcząć: "Dawac mi tu etat wy gnoje
    > prywaciarze i ani się ważcie coś wymagać ode mnie poza przyjsciem i
    > wyjsciem z pracy. Takiego mnie Pan Bóg stworzył i nie zamierzam jego
    > dzieła kalać praca nad sobą lub mysleniem"
    To co najmniej konfabulacja. Jak z tym dyskutować? I po co?
    Stary - ja nie uważam wcale, że pracodawca (jeśli już użyć tego
    nieadekwatnego określenia) prywatny jest jakiś "gorszy" czy "lepszy" od
    jakiegokolwiek innego. To absurd. Wszelkie formy instytucji korzystających z
    pracy najemnej uważam za całkowicie równoprawne. Od Józka mającego
    warzywniak i zatrudniającego jednego sprzedawcę poczynając, a na
    jednoosobowej spółce skarbu państwa zatrudniającej tysiące pracowników
    skończywszy.
    Rodzaj własności zakładu pracy z punktu widzenia pracownika jest bez
    znaczenia. Z punktu widzenia ekonomii i zarządzania juz tak nie jest, ale to
    inna sprawa.
    Natomiast wiem z praktyki, że przypadki łamania prawa pracy i inne
    dewiacyjne i przestępcze zachowania wobec pracowników maja miejsce o wiele
    częściej właśnie w zakładach prywatnych.

    >> Podsumowując - niechaj każdy szuka takiej formy zatrudnienia, jaka mu
    >> bardziej odpowiada.
    > Oczywiście jestem za tym.
    No widzisz - i słusznie. A jak by tak stało się, że nie ma innej formy
    oprócz freelancerów to nie mógłbyś być za tym, bo wyboru by nie było.

    > Ja pisałem tylko, że częśc osób szuka całe życie kwiatu paproci, aby go
    > jak najmniejszym wysiłkiem zerwać a inni go po prostu sami cierpliwie
    > hodują i za to są wyzywani od "szczurów".
    Nie, szczurami nazywani są - słusznie - uczestnicy tzw. wyścigu szczurów.
    Ponoć istnieje wielka liczba przedstawicieli homo sapiens, których
    człowieczeństwo sprowadza się wyłącznie do biologicznej przynależności do
    gatunku. Może to i prawda?

    Przy okazji - pracuję w zakładach pracy: państwowym, samorządowym i
    prywatnym, a także trochę "na swoim". To mi daje praktyczną dane dla
    perspektywy porównawczej. Chętnie gadam z takimi, co mają podobną.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1