eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeprzyszłośc etatuRe: przyszłośc etatu
  • Data: 2005-04-10 17:29:08
    Temat: Re: przyszłośc etatu
    Od: "Jotte" <t...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:d3bmho$51f$1@news.onet.pl vertret(at)op.pl <vertret @
    op.pl> pisze:

    > Wśród członków mojej bliższej i dalszej rodziny i masy znajomych w
    > Polsce i w Niemczech, sa ludzie na sztywnych etatach oraz tacy, którzy
    > pracują w swoich własnych mniejszych lub większych firmach lub mają
    > wolny zawód i są wynajmowani do różnych projektów.
    > Ci pierwsi mają umowy na czas nie określony, ustalone godziny pracy,
    > wiedza w niedziele co beda robic przez cały tydzień.
    > Ci drudzy nie są codziennie niczego pewni poza tym, że mieliby co do
    > roboty przez 24 godziny na dobe.
    > I tak się dziwnie składa, że to ci pierwsi mają wiecznie pretensje do
    > świata o wszystko a w niedziele pod wieczór biorą tabletki uspokajające.
    > Ci pierwsi mają więcej czasu a są gorzej wykształceni od tych "szczurów".
    > Prędzej u "szczurów" słyszę, że był zorganizowany jakiś wypad w teren z
    > dziećmi.
    > Tylko ze "szczurami" moge pogadać o czyms więcej poza pogodą.
    > W mieszkaniach "szczurów" częściej widziałem wspólny rodzinny posiłek
    > niż u tych pierwszych.
    > Tych przykładów można mnożyć.
    O, z pewnością. Wielu ludzi ma bujną wyobraźnię i wymyśla, co im akurat
    potrzebne.
    Przepraszam, że zostawiłem cały cytat, ale to było konieczne, aby w nie
    zniekształcić jego tendencyjności, ukazać zaś minimalną wiarygodność, do
    której chcę szyderczo nawiązać. ;)
    No to teraz ja.
    Mam sporo znajomych, 90% co najmniej wyższe wykształcenie; większość
    utrzymuje rodziny. Część z nich pracuje u gównianych prywaciarzy za min.
    krajową lub niewiele więcej i bez pewności nie tylko czy za miesiąc będą
    mieć pracę, ale nawet czy będą mieli na rachunki. Część z kolei zarabia
    ponad średnią krajową - na razie. Wiekszość jednych i drugich wyraża
    zazdrość w stosunku do trzecich - zatrudnionych na umowach o pracę na czas
    nieokreślony, mówiąc: wam to dobrze, nie musicie sie martwić czy za miesiąc
    będziecie mieć robotę, macie może niewielki, ale stabilny dochód,
    bezpieczeństwo życiowe, no i byle gnój wami nie pomiata, grożąc utratą
    pracy.
    Mam też kilku znajomych bezrobotnych - ci wzięliby prawie wszystko. ale
    najbardziej pożadana jest stabilność za mniejsze pieniądze. Oni juz wiedzą,
    co jest dla nich najważniejsze.
    Podsumowując - niechaj każdy szuka takiej formy zatrudnienia, jaka mu
    bardziej odpowiada.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1