eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjedorabianie a renta (i jej zwrot) › Re: dorabianie a renta (i jej zwrot)
  • Data: 2004-10-02 23:52:25
    Temat: Re: dorabianie a renta (i jej zwrot)
    Od: "JAM" <E...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Cyprian Prochot" <c...@e...pl> napisał w wiadomości
    news:cjn7dg$gvv$1@news.onet.pl...
    >
    > "Daniel I. Michalak" <d.i.m@+net.pl> wrote in message
    > news:cjn0ii$bdg$1@news.dialog.net.pl...
    >
    >> Ale zakładając, że jest to renta z tytułu niezdolności do pracy, to jak
    >> się ona ma do tego, że pan JAM jednak pracuje?
    >
    > chcialem zauwazyc ze panstwo kradnie rowno z kazdej strony pieniadze
    > obywateli.
    > jezeli pan JAM sobie ich nie odbierze to przeje je jakis urzedniczyna -
    > lapowkarz.....
    >
    > teraz zastanow sie co lepsze :)
    >
    > pozdrawiam
    > CP


    Szanowni Państwo;

    wszystkim Wam dziękuję za szczere i pełne emocji wypowiedzi, w których
    ustosunkowywaliście się do mojego posta oceniając mnie jednocześnie od
    strony moralnej. Jedni mówili że jestem operatywny, inni twierdzili, że
    raczej jestem cwaniaczkiem i złodziejem, jeszcze inni woleliby, abym
    (zapewne przez wzgląd na brak kwalifikacji moralnych) ich dzieci raczej nie
    uczył.

    Nadmieniłem w swoim poście o zaciągniętych przeze mnie zobowiązaniach...
    Prawdą jest, że pkt trzeci mojego posta nie stawia mnie w zbyt korzystnym
    świetle. Sam to w nim podkreślałem ponieważ wiem, że tak się stawiać sprawy
    nie powinno. Ale prosiłem was o pomoc i poradę...Bo nie wiem jak sobie
    poradzić w tej trudnej dla mnie sytuacji.

    Nie jestem ani cwaniaczkiem ani pospolitym złodziejem. Nie jestem
    naciągaczem, który "załatwił" sobie "lewą" rentę a jest zdrów jak byk.
    Jestem człowiekiem chorym, który przez kilkanaście lat był "no future",
    któremu jedno z neurologicznych schorzeń odebrało możliwość samodzielnej
    egzystencji. Do czasu gdy przyszła poprawa... a przyszła bo miałem wsparcie
    u najbliższych i cholernie dużo silnej woli. Bardzo chciałem normalnie żyć,
    funkcjonować w społeczeństwie... Mieć dom, rodzinę, uczucie... Ale jak to
    zrobić skoro nie byłem w stanie zrobić samodzielnie kroku?

    Teraz - dzięki Bogu jest ok... w miarę ok...chodzę normalnie, pokończyłem
    szkoły, które we wcześniejszym stadium choroby były dla mnie nieosiągalne...
    Od naszego państwa otrzymałem niecałe 500 pln brutto. Na przeżycie do końca
    miesiąca, utrzymanie rodziny, mieszkania itd. Zresztą.. co tam będę pisał o
    swoich wydatkach... Wy przecież też je ponosicie to wiecie jak jest. Teraz
    będę musiał tę rekompensatę za uszczerbek na zdrowiu - oddać.

    Znalazłem pracę. Musiałem być lepszy niż ci zdrowi, aby ją dostać. No i te 2
    godz./ tyg. w szkole...Na razie pracuję i mam nadzieję, że zagrzeję tam
    miejsce na dłużej... A jeśli nie? Cóż... tej ewentualności wolę nie
    rozpatrywać. Ale za to wtedy renty bym zwracać nie musiał i wszystko byłoby
    lega artis.

    Z pozdrowieniami - JAM


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1