> Częsty przykład. Księgowa źle zaksięgowała kwotę i nie wie gdzie i jaką.
> I zawsze wzywa informatyka, który 1. wie jakie są zasady księgowania, 2.
> wie jak szukać i znaleźć, 3. wie jak naprawić tak żeby było dobrze i
> żeby się żadna kontrola nie przyczepiła.
najlepiej żeby to był informatyk zatrudniony w tej firmie na najniższą
krajową, heh
to jest chyba punkt który rozumie każdy pracodawca, hihi

>
> najważniejsza i na niej się firma kończy. Tylko wdrożeniowiec wie jak
> ważna jest współpraca pomiędzy wszystkimi komórkami funkcyjnymi firmy.
> Gdybym wdrażał fk olewając to jak działa magazyn, dział handlowy czy
> płace to po pierwszym wdrożeniu pogoniliby mnie w diabły. Tak samo
no tak, ale po co układać jakis tam plan kont (bo to tylko przeszkadza) i
dostosowywać go do działalności firmy... W końcu to tylko liczby które
przechodzą z miejsca na miejsce, czasem się rozdzielają, gdzieś indziej
scalają....

> wdrażając każdy moduł trzeba zwracać uwagę na skutki w innych częściach
> firmy.
po co zawracać niektórym głowę p.i.e.r.d.o.ł.a.m.i......
>
> --
> Pozdrawiam _ _
gromax