eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeco oznacza taki zapis w umowie ... › Re: co oznacza taki zapis w umowie ...
  • Data: 2007-02-15 21:51:26
    Temat: Re: co oznacza taki zapis w umowie ...
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:m0s7t2dg1vptnq8u26oso23lbl6sneo802@4ax.com Kaizen
    <x...@c...sz> pisze:

    A w tym poście (celowo oddzielnie) ustosusunkuję się do tych nielicznych
    części twojej wypowiedzi, które zawierają elementy w miarę sensowne i
    racjonalne.

    >>Hint: to, że mniej korzystne zapisy nie obowiązują, nie oznacza, że
    >>korzystniejsze obowiązują.
    > Sam pomyśl logicznie. Co nie jest zabronione, jest dozwolone.
    Nadinterpretujesz tę zasadę.
    Czy w takim razie zapis w umowie, że pracownik stawiając się w pracy ma
    obowiązek powitać szefa obowiązkowym zwrotem "dzieńdobry, szefie" ma moc?
    Zabroniony nie jest.

    > Więc
    > zapisy korzystniejsze, skoro nie zabronione, są ważne.
    Kto określa, czy są korzystniejsze, mniej korzystne, czy pod pewnymi
    względami korzystniejsze, a pod innymi nie, a może po prostu neutralne?
    Sąd? No, może, ale to już w przypadku powstania sporu.

    >>Po pierwsze wyrok dotyczy umowy na czas nieokreślony.
    > Dotyczy ważności wydłużania okresu wypowiedzenia_._
    Trzymajmy sie tematu. Jak pisałem, są 2 rodzaje umów na czas określony, a
    różnicuje je bariera 6 miesięcy. KP nie przewiduje w ogóle możliwości
    wypowiedzenia umowy do 6-mies. włącznie.
    Ale i nie zabrania.
    Czy wg ciebie oznacza to, że można zawrzeć w umowie na czas określony 6
    miesięcy klauzulę o możliwości jej wypowiedzenia i będzie to zgodne z prawem
    i wiążące?

    Ponadto moim zdaniem przywołany wyrok w ogóle nie ma związku z tym typem
    umowy, gdyż "strony zawierające umowę o pracę mogą uzgodnić, że okres
    wypowiedzenia umowy będzie dłuższy niż jest to przewidziane w Kodeksie
    pracy", a KP w tym przypadku w ogóle nie przewiduje okresu wypowiedzenia.

    I drugi typ umowy okresowej - mogącej być rozwiązaną za 2 tygodniowym
    wypowiedzeniem po takim ustaleniu. Czy korzystniejszy dla pracownika byłby
    okres krótszy, czy dłuższy. Powiedzmy, że dłuższy, bo zyskuje stabilniejsze
    zatrudnienie, choć nikt go o to nie pytał. Czy więc prawomocny będzie zapis
    o okresie wypowiedzenia np. 10 lat? Przecież nie jest zabroniony.
    A może jednak korzystniejszy będzie krótszy?
    Autor postu podaje cytat z umowy "każda ze stron zastrzega sobie prawo do
    _wcześniejszego_ wypowiedzenia umowy w terminie jednego miesiąca".
    Wcześniejszego? Przecież normalnie mogą być (tylko mogą) 2 tygodnie. Jeśli
    nie ma klauzuli o 2 tygodniach wypowiedzenia, to umowa działa tak, jak ten
    pierwszy typ - w ogóle nie jest przewidziane wypowiedzenie.

    Ponownie cytat z przywołanego wyroku: "pozostałe regulacje umowy były
    korzystne dla Macieja K., rekompensowały mu niedogodności związane z
    wydłużeniem okresu wypowiedzenia.". Zatem sąd uznał, że wydłużenie okresu
    wypowiedzenia było niekorzystne dla pracownika.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1